"Przybywałem tutaj po wielokroć", powiedział Jan Paweł II w Poznaniu 20 czerwca 1983 roku. W kwietniu 1966 roku ówczesny metropolita krakowski przybył do Poznania na uroczystości Tysiąclecia Chrztu Polski. W kolejnych numerach "Przewodnika" chcielibyśmy przypominać i przybliżać te nieco już zapomniane pobyty przyszłego papieża w naszej archidiecezji.
Uroczystości kościelne były związane z peregrynacją kopii obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej po wszystkich diecezjach Polski. Władze komunistyczne starały się maksymalnie ograniczyć udział w nich wiernych, stosując najróżniejsze zakazy i utrudnienia administracyjno- komunikacyjne. Efekt tych działań był jednak odwrotny. Zakazy wywołały bowiem powszechną mobilizację ludzi. Niezliczone tłumy przybywały na uroczystości kościelne. "Te Deum Narodu Polskiego" rozpoczęło się w Wielką Sobotę, 9 kwietnia 1966 r., w Gnieźnie. Kolejnym miastem był Poznań.
Tłumy wiernych
20 marca 1966 roku arcybiskup poznański Antoni Baraniak wysłał list do arcybiskupa Karola Wojtyły, w którym pisał m.in.: "Pragnąc w szczególny sposób uczcić Waszą Ekscelencję, uprzejmie proszę o odprawienie uroczystej Mszy św. pontyfikalnej przed Obrazem Matki Bożej o północy z 16 na 17 kwietnia br. w czcigodnej kolegiacie farnej, naszym poznańskim sanktuarium maryjnym". W sobotnie popołudnie, 16 kwietnia, przed farą i na okolicznych uliczkach zgromadziły się tysiące wiernych. Gdy pod wieczór pojawiły się samochody biskupów i biała furgonetka wioząca obraz, powitały ją niekończące się brawa i trudny do opisania entuzjazm. Obraz umieszczono w głównym ołtarzu, na specjalnie przygotowanym tronie. Modlitwa i adoracja trwały do północy, po czym Mszę św., zgodnie z prośbą poznańskiego metropolity, celebrował arcybiskup Wojtyła, a Słowo Boże wygłosił arcybiskup wrocławski Bolesław Kominek.
Furgonetka w górze
Niedziela, 17 kwietnia, rozpoczęła się Mszą św. o 9.00, którą w poznańskiej farze odprawił Prymas Wyszyński. Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej miał być przewieziony do katedry w furgonetce, ponieważ władze nie zgodziły się na przeniesienie wizerunku w uroczystej procesji. Rzesze wiernych postąpiły jednak w zupełnie nieoczekiwany dla władzy sposób. W pewnym momencie podniesiono pojazd do góry wraz z kierowcą i tak niesiono go ponad trzydzieści metrów. W końcu obraz wyjęto z wozu i niesiono ponad głowami innych.
Na placu przed katedrą Mszę św. celebrował arcybiskup Baraniak, a homilię wygłosił Prymas Wyszyński. Mówił m.in. o przebaczeniu jako fundamencie budowania życia Bożego i o tym, że wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. We Mszy św. uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy wiernych, którzy zajmowali już połowę mostu Chrobrego i ciągle napływali z zakończonej właśnie przymusowej uroczystości państwowej na placu Mickiewicza, której przewodniczył Władysław Gomułka. W swej przemowie zaatakował on Prymasa, mówiąc: "Ten wojujący z naszym państwem ludowym nieodpowiedzialny pasterz pasterzy, który głosi, że nie będzie się korzył przed polską racją stanu, stawia swoje urojone pretensje do duchowego zwierzchnictwa nad narodem polskim wyżej jak niepodległość Polski".
Nie do zapomnienia
W niedzielne popołudnie Karol Wojtyła i pozostali członkowie Episkopatu uczestniczyli jeszcze w publicznej sesji Episkopatu, podczas której wykład pt. "Kościół w służbie narodu" wygłosił biskup chełmiński Kazimierz Kowalski. Przyszły papież stanął także w Złotej Kaplicy u grobu Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Uroczystości poznańskie i niespotykane reakcje wiernych wyraźnie go wzruszyły. Czwartego maja 1966 r. w liście do arcybiskupa Baraniaka pisał on m.in.: "Zaprawdę, uroczystość to nie do zapomnienia. Potomkowie Mieszka, Chrobrego i Polan sprzed tysiąca lat okazali się po dziesięciu wiekach godnymi spadkobiercami swych praojców w wierze Chrystusowej i w polskości".