Gdy wymiana nieszczelnych okien i drzwi na nowe nie jest możliwa, pozostaje zastosowanie mniej radykalnych sposobów. Metod uszczelniania jest kilka, z reguły dają dobre efekty.
Nieszczelne okna i drzwi zimą potrafią nieźle dać się we znaki. Rosną wydatki na ciepło, o prawdziwym komforcie, zwłaszcza gdy wieją porywiste wiatry, trudno mówić. Nie zawsze możliwa jest wymiana stolarki - to operacja kłopotliwa i bardzo kosztowna, nie zawsze też faktycznie jest taka konieczność.
Złoty środek umiaru
Obiegowa opinia głosi, że okna im szczelniejsze, tym lepsze. To nie do końca prawda. Głównie, właśnie przez okna i drzwi następuje naturalna wymiana powietrza w pomieszczeniach. Jeśli więc są absolutnie szczelne, ten proces zostaje zakłócony, co może skutkować nawet pojawieniem się na ścianach mieszkania pleśni.
W tej chwili wszystkie okna muszą stwarzać możliwość rozszczelniania. Oznacza to, że jeśli nieszczelności w oknach są stosunkowo niewielkie, a sama stolarka w niezłym stanie, wydatki związane z wymianą okien są niepotrzebne. Wystarczy po prostu okna uszczelnić.
Pianka na jeden sezon
Dobrze w warunkach domowych sprawdzają się piankowe, samoprzylepne uszczelki. Jest to rozwiązanie bardzo proste i niezbyt drogie, jednak w najlepszym razie jednosezonowe, bowiem przy otwieraniu i zamykaniu okien uszczelki zrywają się, z upływem czasu także kruszeją, dlatego izolację trzeba poprawiać każdej jesieni.
Na ogół dla uszczelnienia okien wystarczy okleić taśmą trzy boki skrzydła. Bywa jednak, zwłaszcza w przypadku tzw. szwedzkich okien, że nieszczelności pomiędzy szybami są na tyle duże, że warstwę uszczelniającą trzeba umieścić także między nimi. W taki sposób można usunąć nawet dość spore nieszczelności.
Kolejną zaletą samoprzylepnych uszczelek jest to, że można je łatwo założyć bez uciekania się do fachowej pomocy, a po ich usunięciu ewentualne ślady kleju wystarczy zmyć wodą z łagodnym detergentem.
Najczęściej jednak stosuje się samoprzylepne uszczelki gumowe. W zależności od ich grubości, trzeba zapłacić za nie od 1,20 do 1,60 zł za metr. Uszczelki piankowe są tańsze (ok. 2,80 zł za 6-metrowe opakowanie).
Niewielka poprawka
Bardziej radykalnym rozwiązaniem, ale mającym sens tylko w przypadku okien, których szczelność nie pozostawia wiele do życzenia, jest założenie wokół skrzydeł izolującej metalowej taśmy. Taśma taka, przybita wokół skrzydeł okien lub drzwi, jest praktycznie niezniszczalna. Jeśli nieszczelności są niewielkie, może je skutecznie zredukować. Gdy jednak stolarka jest bardzo zużyta, takie rozwiązanie na niewiele się zda.
Jeśli nie jest się wprawnym majsterkowiczem, wykonanie takiej izolacji warto zlecić fachowcowi.
Tylko z atestami
Czasem okna są już tak wyeksploatowane, że wydaje się, iż nie przetrwają kolejnej zimy. Chociaż ceny okien znacznie spadają (nawet o 20 proc.) na wiosnę, można podjąć się ich wymiany o każdej porze roku. Podjęcie takiej decyzji powinno zaowocować sprawdzeniem producentów oferujących okna. Najważniejszym dokumentem jest certyfikat zgodności ITB wydany przez Instytut Techniki Budowlanej. Dokument ten jest potwierdzeniem prawidłowego przebiegu produkcji okien i jakości zgodnej z obowiązującymi przepisami. Warto też dowiedzieć się, czy profile, szkło i okucia, wykorzystane do produkcji wybranych przez nas okien, posiadają certyfikaty ISO 9001, 9002. Możemy się tego dowiedzieć na podstawie dokumentów, które firma powinna udostępnić na nasze życzenie.
Jeśli decydujemy się na zakup okien z okleiną drewnopodobną, warto zapytać sprzedawcę, czy okno pod okleiną ma warstwę barwionego PCV. Dzięki temu rozwiązaniu, nawet po głębokim zarysowaniu okleiny, usterka nie będzie widoczna.