Logo Przewdonik Katolicki

Dwa milczenia

ks. Wojciech
Fot.

Łagiewniki. Setki osób. Wszyscy wchodzą do bazyliki Bożego Miłosierdzia. Niektórzy ją zwiedzają, inni się modlą, ktoś klęczy przy konfesjonale. Wraz z kolegami udaję się także do pobliskiego kościoła, który wielkością przypomina kaplicę. Ten kościół pamięta świętą siostrę Faustynę. Tutaj od rana do wieczora wystawiony jest Najświętszy Sakrament. Zastanawia kartka z następującą...

Łagiewniki. Setki osób. Wszyscy wchodzą do bazyliki Bożego Miłosierdzia. Niektórzy ją zwiedzają, inni się modlą, ktoś klęczy przy konfesjonale. Wraz z kolegami udaję się także do pobliskiego kościoła, który wielkością przypomina kaplicę. Ten kościół pamięta świętą siostrę Faustynę. Tutaj od rana do wieczora wystawiony jest Najświętszy Sakrament. Zastanawia kartka z następującą informacją: "Modlitwa wyłącznie w ciszy". W tym kościele około pięćdziesięciu osób trwa w milczeniu przed Bogiem. Co pewien czas ktoś zakaszle, ktoś inny wyjdzie w zbyt głośny sposób. Jednak, jeśli ktoś szuka Boga i ciszy, na pewno odnajdzie... Tu jest milczenie, które przemawia...
Dachau. Zwiedzam jedyny zachowany blok dawnego obozu koncentracyjnego. W środku może być około czterystu osób, w zdecydowanej większości młodzież bawarskich szkół. Powinien panować gwar. Nic z tego. Młodzież i wszyscy inni prawie w milczeniu oglądają zgromadzoną dokumentacje: zdjęcia, listy, plansze, rysunki, plakaty, przedmioty... Mimo dość sporego tłumu wyczuwa się skupienie i zadumę. Żadnych głośnych rozmów, komentarzy, śmiechów... To miejsce przemawia samym sobą i choć w muzealnym bloku obozowym nie ma kaplicy, ani żadnego innego miejsca sakralnego, to jednak milczenie udziela się wszystkim, którzy to miejsce odwiedzają. Milczenie tutaj wiele mówi...
Przed nami dni zadumy nad przemijaniem, życiem i śmiercią. Udając się na groby naszych bliskich, będziemy w sercach wracali do tych, którzy już odeszli. Niektórzy w tych chwilach chcą być sami, inni razem z tymi, którzy są bliscy. Wszyscy winniśmy tę obecność na cmentarzu wypełnić ciszą i milczeniem. Czy tak jest? Czy na naszych cmentarzach nie jest coraz głośniej...?
Dla ludzi wiary obecność na grobie bliskich to przede wszystkim modlitwa za nich. By zaś modlitwa była owocna, potrzeba właśnie milczenia i ciszy. Jak łatwo w naszym życiu codziennym spotkać ludzi rozgadanych, rozplotkowanych, którzy nie potrafią mówić i nie potrafią milczeć...
Jakkolwiek spojrzymy na przedstawiony problem, są takie miejsca, takie wydarzenia, taki czas... że tylko cisza i milczenie pozwalają zachować osobistą godność, kulturę i postawę wiary. Kościół w Łagiewnikach i obóz w Dachau odwiedziłem w ostatnich tygodniach. Może to bliskość czasowa sprawiła, że oba milczenia urzekły mnie i skłoniły do refleksji. I w jednym, i drugim miejscu nie sposób było zachować się hałaśliwie. Nawet jeśli nie wszyscy obecni modlili się, to jednak zachowanie powagi i milczenia świadczyło o nich bardzo dobrze.
Zachęcam moich Czytelników do refleksji nad przedstawionym problemem. Możliwe, że wielu czytających ten tekst nie było w Łagiewnikach czy w Dachau, jednak życie samo niesie wiele okazji, by milczeć, zachować skupienie i powagę serca. Łatwiej wówczas o głęboką refleksję, właściwą miejscu powagę, a przede wszystkim o modlitwę. Wszyscy umrzemy w milczeniu i wszyscy spoczniemy w milczeniu... Czy jednak wszyscy zmartwychwstaniemy w milczeniu...?

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki