Logo Przewdonik Katolicki

Czy spowiedź św. zawsze wyglądała tak samo jak obecnie?

ks. Benedykt Glinkowski
Fot.

Biorąc pod uwagę wielowiekową tradycję Kościoła, trudno sobie wyobrazić, by na przestrzeni tych lat nie dokonywały się pewne modyfikacje w różnych aspektach jego życia. Również odpuszczanie grzechów wiernym przez Kościół, który zawsze opierał się na woli Chrystusa, nie na każdym etapie jego historii wyglądało identycznie. Dla uproszczenia przedstawienia historycznego, można...


Biorąc pod uwagę wielowiekową tradycję Kościoła, trudno sobie wyobrazić, by na przestrzeni tych lat nie dokonywały się pewne modyfikacje w różnych aspektach jego życia. Również odpuszczanie grzechów wiernym przez Kościół, który zawsze opierał się na woli Chrystusa, nie na każdym etapie jego historii wyglądało identycznie.
Dla uproszczenia przedstawienia historycznego, można wskazać na pewne etapy przemian. Do VI w. dominowała zasada konieczności pokuty publicznej za grzechy ciężkie. Obejmowała ona włączenie danego grzesznika do grona pokutujących poprzez specjalny obrzęd liturgiczny, po wyznaniu przez niego grzechów wobec biskupa lub prezbitera. Następnie, publicznie lub prywatnie, grzesznik ten spełniał określone dzieła pokutne, których zadaniem było doprowadzić do prawdziwego nawrócenia i uzyskania przebaczenia grzechów. Przy końcu tego okresu następował obrzęd nałożenia rąk przez biskupa, który wyrażał pojednanie penitenta z Kościołem oraz dar Ducha Świętego. Ten sposób udzielania przebaczenia znamionowała surowość sądu oraz waga uczynków pokutnych, zmierzających do uświadomienia grzesznikowi ciężaru popełnionych grzechów, szczególnie po chrzcie św., a także konieczności porzucenia zwyczajów pogańskich. Skutkiem takiego praktykowania pokuty było to, że niewielu chrześcijan korzystało z pokuty publicznej. Była ona możliwa zasadniczo tylko jeden raz w życiu, grzesznik po chrzcie otrzymywał więc tylko jedno odpuszczenie grzechów.
W początkach swej praktyki pokutnej Kościół był zmuszony do odrzucenia skrajnych poglądów montanistów i nowacjan, którzy negowali istnienie przekazanej przez Chrystusa władzy przebaczania wszystkich lub tylko niektórych grzechów, jak też możliwość ponownego przyjmowania do wspólnoty upadłych, tzw. lapsi, i to nawet w niebezpieczeństwie śmierci. Wbrew tym opiniom Kościół stał na stanowisku możliwości odpuszczania grzechów.
Od VII w. pokuta zaczyna być czymś powtarzalnym. Chrześcijanin, który na nowo popełnił grzech ciężki, ponownie może stawić się przed biskupem z prośbą o absolucję. Stosowany obrzęd liturgiczny stał się teraz bardziej osobisty, ponieważ zanikło publiczne przyjmowanie grzesznika do grona pokutników. Spowiednicy do nadania pokuty zaczynają korzystać z tzw. ksiąg pokutnych, które podawały rodzaj pokuty za popełnione grzechy. Rozgrzeszenia udziela się przez włożenie rąk i modlitwę, bez udziału ludu i niekoniecznie w jakichś szczególnych okolicznościach.
Istotna zmiana w kolejności elementów realizowanych na drodze pojednania nastąpiła począwszy od XI w. Bezpośrednio po wyznaniu grzechów ma miejsce rozgrzeszenie, a dopiero później należało wypełnić określone dzieła pokutne. Powoduje to pewne osłabienie rangi i wartości dzieł pokutnych w odniesieniu do oczyszczenia się i uzyskania wybaczenia grzechów. Większy nacisk położono na wyznanie grzechów wobec kapłana, traktowane jako akt pokory i prawdziwa pokuta. W 1215 r. Sobór Laterański IV zobowiązał wiernych do pokuty corocznej.
Można powiedzieć, że w w. XII i XIII dokonało się przejście od dawnej formy kanonicznej pokuty publicznej, do pokuty aktualnej, skoncentrowanej raczej na osobie i aktach penitenta. Kolejno po sobie następują: wyznanie grzechów, rozgrzeszenie i zadośćuczynienie.
Dużą okazją do doktrynalnego pogłębienia sakramentu pokuty były wysiłki Kościoła w okresie reformacji. Na Soborze Trydenckim stwierdzono m.in., że sakrament pokuty przydziela dobrodziejstwa śmierci Jezusa tym, którzy popadają w grzech po chrzcie, i jest życiodajnym lekarstwem dla ludzi znajdujących się w niewoli grzechu i we władzy szatana. Człowiek usprawiedliwiony może przecież popełniać grzechy i tracić łaskę uświęcającą, nie tylko porzucając wiarę, ale popełniając jakikolwiek grzech śmiertelny. Bóg, pragnąc zbawienia wszystkich grzeszników, zabiega o to aż do ich śmierci fizycznej. Ci zaś, mogą i powinni dobrowolnie współpracować z łaską Bożą. Sakrament pokuty jest konieczny do zbawienia dla tych, którzy popadli w grzech po chrzcie.
Sobór Watykański II natomiast, zwrócił m.in. uwagę na to, że do pełnego wszczepienia w społeczność Kościoła konieczne jest posiadanie Ducha Świętego oraz łaski uświęcającej, co przywraca sakrament pokuty. Pokutujący grzesznik, jednając się z Kościołem, jedna się tym samym z Bogiem. Ci, którzy przystępują do sakramentu pokuty, otrzymują od miłosierdzia Bożego przebaczenie zniewagi wyrządzonej Bogu i równocześnie dostępują pojednania z Kościołem, któremu grzesząc zadali ranę, a który przyczynia się do ich nawrócenia miłością, przykładem i modlitwą (por. KK nr 11; DK nr 5).
Na przestrzeni dziejów zmieniało się nie tylko rozumienie sakramentu pokuty, ale i była modyfikowana forma samego pojednania z Bogiem i Kościołem. Nieustannie starano się uświadamiać konieczność spowiedzi św. akcentując jej różne elementy, stąd również różnorodne określenia używane do scharakteryzowania tego sakramentu dzisiaj.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki