Referenda
ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TCHR
Fot.
Statek pod wstępną nazwą "Aurora", czyli pływająca klinika aborcyjna, wywołał w tych dniach wiele burzy. Do tego stopnia, że rozkołysane fale (a nie tylko emocje) nie pozwalały mu wpłynąć do portu. Wpłynął więc chyłkiem, w obawie, bojąc się czegoś.
O całej sprawie trudno byłoby pisać, bo trudno pisać o rzeczach oczywistych. Dziecko jest niewinnym człowiekiem, a człowieka...
Statek pod wstępną nazwą "Aurora", czyli pływająca klinika aborcyjna, wywołał w tych dniach wiele burzy. Do tego stopnia, że rozkołysane fale (a nie tylko emocje) nie pozwalały mu wpłynąć do portu. Wpłynął więc chyłkiem, w obawie, bojąc się czegoś.
O całej sprawie trudno byłoby pisać, bo trudno pisać o rzeczach oczywistych. Dziecko jest niewinnym człowiekiem, a człowieka niewinnego zabijać nie wolno. I tu sprawa się kończy. Zabójstwo jest zabójstwem, wina jest winą. Czy jest to zabójstwo dokonane przez masakrę płodu i odsysanie jego cząstek, czy przez pigułkę wczesnoporonną nie ma większego znaczenia. Jak nie różnicuje czynu to, czy zabijamy przez nadzianie na pal, czy przez powieszenie.
Jednak światły Piotr Pacewicz, publicysta "Gazety Wyborczej", zaproponował uspokojenie burzy wokół aborcyjnej przez referendum. Pomysł nie taki nowy. Światłe ośrodki różnych Unii i Sojuszy już dawno postulowały takie referendum. Nowość projektu pana PP wynika jednak z tego, że przypisuje on prawo głosu w tym procederze wyłącznie kobietom. Mężczyźni mogą dyskutować, ale głosować wolno kobietom.
Oczywiście, jest to pogląd słuszny, jeśli przyjmiemy, że dziecko rodzi się w wyniku dzieworództwa, a nie w wyniku aktu płciowego dwojga partnerów. Ponieważ jednak rodzi się z aktu płciowego, pogląd publicysty "Gazety" zasługuje na wnikliwą ocenę psychiatry.
Ale spójrzmy w konsekwencje tej propozycji. Dziecko jest sprawą kobiety (bo ją najgłębiej angażuje), stąd ona decyduje o jego losie. Otóż szkoła jest sprawą ucznia, bo jest on najdotkliwiej zainteresowany jej istnieniem. Warto zorganizować referendum w sprawie dopuszczalności i obowiązywalności szkoły, a wówczas sprawa będzie jasna. Dalej, prawo karne jest szczególnie angażujące przestępców - cóż, zróbmy głosowanie w sprawie jego obowiązywalności… Albo podobne głosowania…
Tylko chyba trzeba by poczynić jeden wyjątek - na temat upoważnienia do pisania w gazetach winni wypowiedzieć się nie piszący, a nawet nie czytelnicy… Takie prawo winni mieć zastrzeżeni - psychiatrzy.