Czytanie na dziś: Ezd 6, 7–8.12b.14–20; Łk 8, 19–21
O sytuacji na Bliskim Wschodzie warto wiedzieć więcej niż to, że spowodowała falę migracji. Książka Dariusza Rosiaka Ziarno i krew jest dobrym wprowadzeniem w ten złożony świat.
Gdyby nie polityka otwartych drzwi, pierwsi prawdziwi uchodźcy – wyselekcjonowani z tłumu koczującego na granicach kontynentu – zostaliby bezproblemowo przyjęci w wielu państwach Europy.
Na kłamstwie i przemilczeniach nie da się na dłuższą metę zbudować ani niczego trwałego ani tym bardziej dobrego. A już na pewno nie mogą tego czynić media.
Z dr Magdaleną Ziółek-Skrzypczak, specjalistką od komunikacji międzykulturowej, o polityce integracyjnej Niemiec
Wraz z nowymi uchodźcami, niemiecka gościnność nie słabnie. „Wiem, że gdyby u nas wybuchła wojna, otrzymałabym taką samą pomocą, jaką dzisiaj otrzymują uchodźcy” – usłyszałem.
Rozmowa z Sabine Rieger, z ramienia Caritas nadzorującą sytuację uchodźców w regionie Pfaffenhofen an der Ilm, o ośrodkach dla imigrantów.
W dyskusji o pomocy uchodźcom słychać głośne opinie oparte na stereotypach, kłamstwach oraz ksenofobii. Warto zrewidować nasze lęki i obawy.
Europejscy politycy chwycili za liczydła. Padają kolejne kwoty, trwają targi, coraz głośniej słychać słowo „szantaż” – tak dziś wygląda rozwiązywanie problemu uchodźców w duchu solidarności.
Diagnoza sytuacji, w której fala ludności – obcej kulturowo i w znacznej mierze religijnie – szturmuje południowe granice Europy, wcale nie jest prosta.
Na ławce koło fontanny siedzi para w wieku młodego małżeństwa. Ciemna karnacja zdradza bliskowschodnie czy też arabskie pochodzenie.
-88%
-15%
-13%
Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki