Ta smutna refleksja odnosi się nie tylko do skandalicznego ukrywania przez niemieckie media ataków na kobiety dokonywanych przez zorganizowane grupy imigrantów w sylwestrową noc. Informację tę podano dopiero z pięciodniowym (!) opóźnieniem, kiedy nie można już było dłużej ukrywać skali i charakteru tych napaści. A to tylko najbardziej jaskrawy przykład cenzury stosowanej przez zachodnie media w imię fałszywie rozumianej politycznej poprawności.
Jeszcze bardziej absurdalne wydaje mi się jednak to, co stało się podczas niedawnej gali wręczenia Złotej Piłki za 2015 rok dla najlepszego piłkarza świata w plebiscycie FIFA. Otóż podczas prezentacji migawki z finału ubiegłorocznej Ligi Mistrzów usunięto napis „100% Jesus” z opaski, jaką nosił tamtego dnia Neymar, brazylijski gwiazdor FC Barcelona. A jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości co do intencji pomysłodawców owego „retuszu”, dodam, że podczas tej samej gali ocenzurowano słowa innego brazylijskiego piłkarza Thiago Silvy. który dziękował Bogu za wszystkie swoje sportowe sukcesy.
Przychodzi mi do głowy tylko jedno skojarzenie: Mundial 1982, mecz Polska: Związek Radziecki rozgrywany w środku stanu wojennego. I reżimowa telewizja robiąca wszystko, żeby tylko polscy widzowie nie zobaczyli ogromnych transparentów „Solidarności” na trybunach stadionu Camp Nou… Boję się, że to wszystko zaczyna dziś zmierzać niestety w podobną stronę.