Z badań wynika, że wskaźniki dominicantes i communicantes za rok 2017 wynoszą odpowiednio 38,3 proc oraz 17 proc. i są nieznacznie wyższe niż w poprzednim roku.
Najnowszy rocznik Kościoła katolickiego w Polsce („Annuarium Statisticum Ecclesiae in Polonia AD 2019”) przedstawił dyrektor ISKK, ks. Wojciech Sadłoń SAC. Wyjaśnił, że rok 2019 to rok publikacji danych. Opracowywane były one w 2018 r. natomiast dotyczą roku 2017. Zaznaczył też, że w badaniu wykorzystano dane z ankiety przekazanej wszystkim parafiom w Polsce. Ankiety tej nie odesłało ok. 8 proc. parafii. Część danych, dotyczących np. liczby bierzmowanych czy też zawartych małżeństw – pochodzi z diecezji.
Ks. Sadłoń zaprezentował wykres przedstawiający krzywe liczby urodzeń i liczby chrztów w Polsce w latach 1969-2016. Krzywe te zasadniczo się pokrywają, co wskazywałoby na stabilność religijności Polaków. Zwrócił też uwagę, że obserwowalny spadek liczby alumnów ma również związek ze zmianami demograficznymi i spadkiem liczby młodych mężczyzn w kraju.
Omawiając badanie dominicantes i communicantes dyrektor ISKK podkreślił, że badanie to od 37 lat przeprowadzane jest tą samą metodą: wskaźnik dominicantes oblicza się jako odsetek katolików uczęszczających na niedzielną Eucharystię w odniesieniu do ogólnej liczby zobowiązanych, zaś communicantes - jako odsetek katolików przyjmujących Komunię św. w trakcie niedzielnej Eucharystii w odniesieniu do ogólnej liczby zobowiązanych. Natomiast w tym roku próbowano zbadać, jaka część osób przyjmuje Komunię św. w stosunku do osób obecnych na Eucharystii. Badano też, jaką część dominicantes w poszczególnych diecezjach stanowią kobiety, a jaką mężczyźni.
Na duże zróżnicowanie regionalne religijności Polaków zwrócił uwagę Łukasz Prażmo, z GIS – Expert, prezentując wyniki badań na szczegółowych mapach, uwzględniających nie tylko podział na diecezje, ale również na poszczególne parafie. Podkreślił, że nowością tegorocznej publikacji jest prezentacja średnich wyników dominicantes i communicantes z lat 2015, 2016 i 2017 dla Warszawy z podziałem na poszczególne parafie.
Wyniki badan skomentował prof. Przemysław Śleszyński z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN. Podkreślił, że zróżnicowanie religijne Polski ma bardzo wiele przyczyn, wśród których z pewnością uwzględnić można uwarunkowania historyczne – zabory, a także zjawisko dużej wymiany ludności po II wojnie światowej. Podkreślił, że obszary, na których ta wymiana miała miejsce – zwłaszcza tereny Polski zachodniej, to obszary charakteryzujące się obniżonym wskaźnikiem religijności. Obszary o podwyższonej religijności to z kolei Kaszuby, Wielkopolska, cześć Śląska Opolskiego, Małopolska z Podhalem oraz bardzo duża część Polski wschodniej.
Analizując wyniki badań religijności w Warszawie zwrócił uwagę na fakt, że nowi mieszkańcy, przybyli z terenów o podwyższonej religijności, w Warszawie tę religijność szybko tracą.
Prof. Śleszyński zwrócił uwagę, że mapy religijności Polaków w znacznym stopniu pokrywają się z mapami, które powstają w związku z badaniem innych wskaźników, jak preferencje polityczne, liczba rozwodów, przestępczość, dzietność czy wyniki egzaminów na zakończenie Szkoły Podstawowej. Dodał, że tam, gdzie religijność jest wyższa, przeważa też opcja konserwatywna, mniej jest rozwodów i przestępczości, zaś wyniki egzaminów są lepsze. Wyjaśnił jednak, że nie można tych zjawisk wiązać bezpośrednio, na zasadzie przyczynowo–skutkowej z religijnością. Spowodowane są one głębszymi uwarunkowaniami, które wpływają również na religijność.
Badacz zakwestionował też twierdzenie, że wyższą religijność tłumaczyć można bardziej zaawansowanym wiekiem społeczności na danym obszarze lub też jej mniejszą zamożnością. Przeczą temu wyniki badań Kaszub i Podhala.
Prof. Śleszyński podkreślił też wartość danych gromadzonych przez ISKK i postulował większe wykorzystywanie ich przez GUS oraz wzajemną współpracę tych instytucji.
Konferencję w siedzibie Sekretariatu KEP w Warszawie poprowadził ks. Paweł Rytel – Andrianik, rzecznik KEP.