Do walki z Boko Haram włączają się też kraje ościenne – Benin, Kamerun, Czad i Niger. Islamiści nie pozostają jednak bierni i zaostrzają swą ofensywę w tym regionie Afryki.
Podczas mediolańskiego spotkania z serii „Ewangelizacja wielkich miast dzisiaj” abp Abudży kard. John Olorunfemi Onaiyekan zauważył, że terror ze strony Boko Haram nie zostanie zatrzymany dopóki nie nastanie taka wola polityczna. Kardynał zaznaczył, że przeciwstawienie się islamistom wpisuje się w linię moralnego nauczania Kościoła, które zakłada powstrzymanie niesprawiedliwego agresora. − Siły nigeryjskie odegrały fundamentalną rolę w przywróceniu pokoju w Liberii i Sierra Leone. Jeśli nie jesteśmy w stanie zrobić tego u siebie, oznacza to, że wyraźnie brakuje woli politycznej – stwierdził arcybiskup Abudży. Zaznaczył, że nie popiera odwoływania się do przemocy i używania broni, „jeśli jednak masz przed sobą uzbrojonych ludzi z Boko Haram, nie możesz myśleć, że da się ich pokonać tylko «zdrowaśkami»”. − Oni są gotowi do wszystkiego, także do mordowania niewinnych ludzi – podkreślił hierarcha.
Przekonywał, że islamski fundamentalizm wiąże się z dzisiejszym sposobem formowania muzułmanów, nacechowanym brakiem tolerancji religijnej i głębokim przekonaniem o wyższości nauczania Mahometa i konieczności podbicia dla niego świata. Taką indoktrynację prowadzi się w szkołach koranicznych na całym świecie. Kardynał przypomniał zarazem, że z rąk Boko Haram giną nie tylko chrześcijanie, ale także muzułmanie niepopierający działań tej organizacji.