Po przeprowadzonym śledztwie i zeznaniach księdza okazało się, że taki przypadek w ogóle nie miał miejsca. Przedstawiciele archidiecezji oświadczyli, że szukano oskarżyciela, ale nie uzyskano żadnej informacji na jego temat.
Oczyszczony kapłan 17 grudnia powrócił do posługi duszpasterskiej w swej parafii św. Piotra Apostoła.