Logo Przewdonik Katolicki

Zielona przemysłowa Kaszubia

Piotr Wójcik
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak­‑Kamysz oraz sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Pete Hegseth podczas spotkania 14 lutego br. w Warszawie | fot. Omar Marques/Getty Images

Plany są ambitne. Zielony Okręg Przemysłowy „Kaszubia” ma wygenerować inwestycje warte 250 mld zł z obszarów obronności energetyki oraz nowych technologii. Problem w tym, że jak na razie projekt jest prowadzony wyłącznie przez ministerstwa kierowane przez PSL.

Obecna koalicja rządząca nie zaprezentowała dotychczas żadnego dużego projektu inwestycyjnego, za co dostawało się jej od opinii publicznej. Co prawda kontynuuje ona projekty zapoczątkowane przez poprzedników – Centralny Port Komunikacyjny i elektrownię jądrową w Choczewie – jednak CPK w okrojonej formie. Ten brak ambicji to jedna z przyczyn krytyki rządu oraz porażki Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Przypomina się okres taniego państwa z lat 2007–2015, w którym głównymi inwestycjami były autostrady, Pendolino i Orliki.
Wreszcie najwyraźniej coś się zmieniło. Ministerstwa kontrolowane przez PSL – MON i ministerstwo rozwoju – zaprezentowały wielki projekt inwestycyjny na północy Polski. Zielony Okręg Przemysłowy „Kaszubia” ma wygenerować inwestycje warte 250 mld zł. Będzie łączyć inwestycje obronne, energetyczne oraz nowych technologii. Plany są ambitne, problem jednak w tym, że jak na razie jest on prowadzony wyłącznie przez ministerstwa kierowane przez PSL. Tymczasem bez poparcia całego rządu, z największą Koalicją Obywatelską włącznie, plany te mogą nie wypalić. 

Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 26/2025, na stronie dostępna od 24.07.2025

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki