Umieszcza się w niej Madonnę, Dzieciątko Jezus i pozostałe postaci, także te unoszące się w powietrzu, wszystkie świątecznie ubrane (…). Ale tym, co nadaje całemu przedstawieniu niezrównane piękno, jest tło, z Wezuwiuszem i jego otoczeniem na pierwszym planie” – tak o szopce neapolitańskiej pisał ponad 200 lat temu Johann Wolfgang Goethe w swojej Podróży do Włoch. I choć bożonarodzeniowa szopka sięga swoimi korzeniami do czasów i miejsc związanych ze św. Franciszkiem z Asyżu, to z całą pewnością jedną z najważniejszych stolic szopkowego świata, a przede wszystkim szopkowego rzemiosła, jest Neapol.
Wiara, historia i kultura
Wystarczy pospacerować słynną uliczką San Gregorio Armeno, gdzie mają swoje warsztaty najważniejsi rzemieślnicy tworzący szopki, czy wejść do któregoś z neapolitańskich kościołów, muzeów albo pałaców – i to nie tylko w okresie Bożego Narodzenia – by przekonać się, że szopka to jeden z najważniejszych i najpiękniejszych elementów historii i kultury tego miasta. „Tworzenie żłóbka (...) pomaga nam przeżyć na nowo historię, którą przeżywano w Betlejem” – pisał Franciszek w 2019 r. w Liście Apostolskim o znaczeniu i wartości żłóbka. „Pobudza uczucia, zachęca do poczucia się zaangażowanymi w historię zbawienia, współczesnym wydarzeniu, które jest żywe i aktualne w najróżniejszych kontekstach historycznych i kulturowych” – podkreślał papież. Mieszkańcy Neapolu od dawna byli o tym przekonani i dawali temu wyraz.
Szopka neapolitańska ma swoje korzenie w mistycznym, mitologicznym i baśniowym świecie bardzo wielu popularnych tradycji Kampanii. Jej symboliczne przedstawienia nawiązują do neapolitańskich legend, wierzeń i zwyczajów skupionych wokół Bożego Narodzenia oraz do związanych z nim rytuałów. Podziwiając szopki budowane przez neapolitańczyków, poznajemy ich wiarę, ale też, a może przede wszystkim, ich historię i kulturę.
Muzeum San Martino
Pierwszy żłóbek powstał w 1283 r. Na zamówienie papieża Mikołaja IV Arnolfo di Cambio, słynny średniowieczny architekt i rzeźbiarz, stworzył osiem marmurowych figur, składających się na scenę Bożego Narodzenia oraz pokłonu Trzech Króli. Żłóbek ten jest dziś przechowywany w bazylice Santa Maria Maggiore w Rzymie. Od tego czasu zwyczaj ustawiania szopek w kościołach zaczął się szybko rozprzestrzeniać w całym Królestwie Neapolu.
Informacje o pierwszej szopce neapolitańskiej datowane są na rok 1478. To wtedy bracia Pietro i Giovanni Alemanno stworzyli szopkę dla kościoła San Giovanni a Carbonara (znanego przede wszystkim z imponującego, marmurowego grobowca Władysława I Andegaweńskiego, króla Neapolu). Z pierwotnej kompozycji zachowało się 14 polichromowanych figur, niemal naturalnej wielkości, wyrzeźbionych w drewnie. Można je dzisiaj podziwiać w muzeum, znajdującym się w dawnej kartuzji San Martino (muzeum posiada bogatą kolekcję szopek neapolitańskich, by wspomnieć choćby szopkę Cuciniello, powstałą w latach 1887–1889, oraz żłóbek należący do Banco di Napoli, stworzony z XVIII-wiecznych figur).
Św. Kajetan i via San Gregorio Armeno
Tak narodziła się kultura tworzenia szopki ludowej. Duża w tym zasługa św. Kajetana (1480–1547), założyciela zgromadzenia teatynów, który dał decydujący impuls do wprowadzenia do szopki postaci drugoplanowych. To właśnie w pobliżu kościoła, w którym znajduje się grób św. Kajetana, znajduje się bijące serce neapolitańskiej szopki, słynna ulica San Gregorio Armeno.
Można tu spotkać tłumy turystów z całego świata, którzy we wszystkie dni roku przybywają właśnie tutaj, by poczuć atmosferę Bożego Narodzenia. W 2024 r. gości było tak wielu, że władze miasta zdecydowały się wprowadzić we wszystkie weekendy grudnia ruch jednokierunkowy dla pieszych (ruch samochodów jest w tej uliczce zabroniony), by umożliwić wszystkim spokojne podziwianie efektów pracy lokalnych artystów. Warto dodać, że już w starożytności właśnie w tym miejscu mieli swoje warsztaty rzemieślnicy wyrabiający figurki z terakoty, które były wykorzystywane w pogańskich kultach. Dzisiaj można tu zobaczyć obok figurek Jezusa, Maryi, Józefa i wielu innych postaci wywodzących się z chrześcijańskiej tradycji, figurki sportowców (przede wszystkim piłkarzy z miejscowej drużyny Napoli ze „świętym” Diego Maradoną na czele), polityków czy aktorów, ale przede wszystkim zwykłych ludzi i zwierząt, stanowiących nieodzowny element wyposażenia współczesnej szopki.
Neapol to szopka
Jak zauważa Annunziata Buggio, neapolitańska pisarka, artystka i blogerka, na łamach portalu GrandeNapoli, „szopka zrodzona w Neapolu jest jak anachroniczna opowieść ludowa przekazywana z pokolenia na pokolenie, stopniowo wzbogacana o historie i znaczenia z odniesieniami zarówno religijnymi, jak i świeckimi, ale równocześnie charakteryzuje się głębokim pięknem, które jednoczy wieloetniczne narody i kultury na całym świecie”.
Nie powinno więc nas dziwić, że inspiracje neapolitańską szopką widać wyraźnie u wielu literatów, pisarzy, poetów, artystów i podróżników. Wyruszali oni w wielką podróż ku neapolitańskiej szopce, bo to właśnie ona – ich zdaniem – nie ma sobie równych na świecie, a „Neapol to szopka i szopka to Neapol, tutaj wszystko jest światłem, radością, wyrazem życia”.
Poza wspomnianymi już via San Gregorio Armeno oraz Museo San Martino, Neapol proponuje wiele miejsc, w których można oglądać przepiękne szopki, stworzone zgodnie z zasadami neapolitańskiej sztuki.
Warto zajrzeć do Palazzo Reale przy piazza Plebiscito, by zobaczyć niezwykłe dzieło szopkarskiego rzemiosła, składające się z ponad 210 pasterzy i postaci, a także zwierząt i 144 akcesoriów. Szopka ta została wykonana w XVIII w. przez słynnych artystów neapolitańskich, w tym Giuseppe Sanmartino – autora słynnego Cristo velato – i Francesco Celebrano. Z całą pewnością należy ona do najsłynniejszych i najbogatszych przedstawień sztuki neapolitańskiej z XVIII w.
Od św. Klary do dzielnicy Chiaia
Przepiękną neapolitańską szopkę można też oglądać przez cały rok (podobnie jak tę w Palazzo Reale) przy wejściu do wirydarza przy klasztorze św. Klary. Umieszczono w niej figury pochodzące z XVIII i XIX w. „Scena jest duża i zgodnie z tradycją szopki neapolitańskiej nie ogranicza się do przedstawienia Świętej Rodziny – tłumaczą na swojej stronie internetowej siostry klaryski – ale rozciąga się na świat świecki, aż do przedstawienia przekroju XVIII-wiecznego Neapolu”. Widzimy więc – jak w większości tego typu przedstawień – proste domy, zatłoczone tawerny i sklepy, w których gromadzą się postaci chłopskie i pospolite, rzemieślnicy i muzycy, żebracy i szlachta.
Zupełnie inny charakter ma szopka w kościele Santa Maria in Portico a Chiaia, którym opiekują się ojcowie serwici (zgromadzenie zakonne znane również pod nazwą Słudzy Najświętszej Maryi Panny). I choć kościół znajduje się w dzielnicy Chiaia, położonej nieco dalej od historycznego centrum, to warto się do niego wybrać, by zobaczyć jedną z najsłynniejszych szopek w Neapolu – dzieło mistrza Pietro Ceraso, kierującego najwybitniejszym w tamtym okresie warsztatem figurari, czyli rzemieślników, tworzących figury do szopek.
Zgodnie z duchem baroku
Drewniane figury naturalnej wielkości, ubrane w stroje z drogocennych tkanin i bogato zdobione zgodnie z kanonami sztuki, jakie obowiązywały w okresie hiszpańskiego baroku, powstawały począwszy od połowy XVII w. Spośród 15 oryginalnych figur zachowały się tylko cztery: Dzieciątko Jezus, wół, osioł oraz najmłodszy król. Pozostałe powstawały w późniejszym czasie. Przy tworzeniu figur zastosowano nowoczesną technikę: drewniane manekiny zostały wydrążone, aby można je było łatwo przesuwać, a do wykonania twarzy zastosowano specjalną pastę, która pozwoliła przekształcić bezkształtną maskę w prawdziwą rzeźbę. Nowością była również sceneria: stajnia-wiata z wystającym dachem, pokryta gałęziami i z częściowo prześwitującym oknem, za którym rozciągał się krajobraz z postaciami typowymi dla tej dzielnicy. W ostatnich latach szopka została uporządkowana i umieszczona w specjalnej kaplicy, by była łatwo dostępna dla zwiedzających.
Na tym polega szczęście
To tylko kilka przykładów neapolitańskich szopek, które w tym mieście można napotkać na każdym kroku. Papież Franciszek we wspomnianym już Liście apostolskim pisze, że żłóbek „uczy nas kontemplować Jezusa, odczuwać miłość Boga do nas, odczuwać i wierzyć, że Bóg jest z nami, a my jesteśmy z Nim, wszyscy jako dzieci i bracia dzięki temu Dzieciątku, Synowi Boga i Dziewicy Maryi. I odczuwać, że na tym polega szczęście”. Spacerując po Neapolu i oglądając neapolitańskie szopki, możemy naprawdę poczuć się szczęśliwi.