Logo Przewdonik Katolicki

Problem z Karoliną

Monika Białkowska
Fresk błogosławionej Karoliny Kazkówny w kościele pw. Chrystusa Króla w Kielcach Fot. Monkpress/East News

Karolinę Kózkównę stawia się dziś za wzór młodzieży. Karolina może pociągać, ale przeakcentowana – może również ranić. I to w sposób, którego ona sama z pewnością by nie chciała.

Dziewczyna z podtarnowskiej wsi zapewne nie zostałaby zauważona przez Kościół i wyciągnięta na ołtarze, gdyby nie to, w jaki sposób umarła.

Śmierć ważniejsza niż życie
W każdym pokoleniu są, albo przynajmniej były, tysiące nastolatek, które szczerze wierzą, poważnie traktują religijne praktyki, modlą się nieraz godzinami, lubią przebywać z młodszymi dziećmi jako ich nauczycielki i opiekunki. Potem dorastają i różnie plotą się ich losy. Jedne zmieniają zainteresowania, zakładają rodziny, inne wstępują do klasztorów, jeszcze inne gubią i zapominają o swojej młodzieńczej miłości do Boga. Karolina zginęłaby w tym tłumie i nie jest to żaden zarzut.
Wieś Wał-Ruda z pewnością nie była tym miejscem, w które kierowały się oczy świata, a Karolina Kózka mogła wyjść za mąż, urodzić kilkoro dzieci, pracować ciężko na gospodarstwie i umrzeć nadal święta, ale niezauważona przez nikogo, poza najbliższą rodziną.

Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 46/2024, na stronie dostępna od 12.12.2024

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki