Skutki pandemii to nie tylko kilkaset tysięcy niepotrzebnych zgonów, ale też ciągnące się od tamtego czasu problemy zdrowotne milionów Polek i Polaków, które też czasem kończą się śmiercią. Obok problemów spowodowanych samym wirusem pojawiły się również dolegliwości zdrowotne wynikające z zamknięcia ludzi w domach, przejścia na tryb zdalny i ogólnej atmosfery strachu. Nawet jeśli COVID przechodziło się stosunkowo łagodnie, to niepokój o najbliższych oraz odosobnienie odciskały ślady na psychice.
W szczególnie trudnej sytuacji były dzieci w wieku szkolnym, które straciły przynajmniej rok swobodnych kontaktów z rówieśnikami w okresie, gdy to jest najbardziej istotne. Newralgiczny czas najbardziej intensywnej socjalizacji oraz nauki zachowań społecznych został im skrócony o kilkanaście miesięcy. Było więc całkiem prawdopodobne, że zdrowie psychiczne nieletnich Polaków zaliczy dołek. Tymczasem psychiatria dziecięca oraz wsparcie psychologiczne dzieci i młodzieży to jedne z najbardziej zaniedbanych obszarów szeroko rozumianej opieki medycznej w Polsce.
Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 38/2024, na stronie dostępna od 17.10.2024