Logo Przewdonik Katolicki

Prawdziwa wiara otwiera umysł i serce

Papież spotyka się z grupą Meksykanów przebranych za Azteków podczas cotygodniowej audiencji generalnej w dniu 7 sierpnia 2024 r. w Sali Pawła VI w Watykanie fot. Alberto Pizzoli/AFP/East News

Nauczanie papieskie

Dzisiaj Ewangelia w liturgii mówi nam o reakcji Żydów na stwierdzenie Jezusa, który mówi: „Z nieba zstąpiłem”. Gorszą się, szemrają między sobą: „Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może on teraz mówić: «Z nieba zstąpiłem»” – w ten sposób szemrają.
Zwróćmy uwagę na to, co mówią. Są przekonani, że Jezus nie może przyjść z nieba, dlatego że jest synem cieśli i dlatego, że Jego Matka i Jego bracia są zwykłymi ludźmi, osobami, które znają, zwykłymi, jak wielu innych. Jak Bóg mógłby się objawić w sposób tak pospolity? – powiadają. Są zablokowani, w swej wierze, przez uprzedzenie co do Jego skromnego pochodzenia, i także zablokowani przez zarozumiałość, a w związku z tym, od Niego nie mogą się niczego nauczyć. Jakże wiele zła nam wyrządzają uprzedzenia i zarozumiałość: uniemożliwiają szczery dialog, zbliżenie między braćmi. Uważajcie na uprzedzenia i zarozumiałość. Mają one swoje rygorystyczne schematy i w ich sercu nie ma miejsca na to, co się w nich nie mieści, na to, czego nie mogą skatalogować i odłożyć na zakurzone „półki” swojego poczucia bezpieczeństwa. To jest prawdziwe: wiele razy nasze poczucie bezpieczeństwa jest zamknięte, pokryte kurzem, jak stare księgi.
A przecież są to osoby przestrzegające Prawa, dające jałmużnę, zachowujące posty i przestrzegające pory modlitwy. I Chrystus uczynił już wiele cudów. To wszystko nie pomaga im uznać w Nim Mesjasza? Dlaczego im nie pomaga? Dlatego, że swoje praktyki religijne spełniają nie tyle po to, żeby słuchać Pana, ile żeby znaleźć w nich potwierdzenie tego, co już sami myślą. Są zamknięci na słowa Pana i szukają potwierdzenia dla swoich myśli. Dowodzi tego fakt, że nawet nie zadają sobie trudu, żeby poprosić Jezusa o wyjaśnienie – ograniczają się do szemrania między sobą przeciwko Niemu, jak gdyby chcieli się nawzajem utwierdzić w tym, o czym są przekonani, i zamykają się, są zamknięci niczym w niezdobytej twierdzy. I przez to nie są w stanie uwierzyć. Jakże wiele zła wyrządza zamknięcie serca.
Zwróćmy uwagę na to wszystko, gdyż czasami to samo może się przydarzyć także nam, w naszym życiu i w naszej modlitwie – może się nam przydarzyć mianowicie, że zamiast naprawdę słuchać tego, co Pan chce nam powiedzieć, szukamy u Niego i u innych tylko potwierdzenia tego, co sami myślimy, potwierdzenia naszych przekonań, naszych sądów, które są uprzedzeniami. Jednak taki sposób zwracania się do Boga nie pomaga nam spotkać Boga, spotkać Go naprawdę, ani otworzyć się na dar Jego światła i Jego łaski, abyśmy wzrastali w dobru, abyśmy wypełniali Jego wolę i abyśmy przezwyciężali zamknięcia i trudności. Prawdziwa wiara i prawdziwa modlitwa otwierają umysł i serce, nie zamykają ich.
Anioł Pański, niedziela 11 sierpnia


Zakończmy praktyczną refleksją dla naszego życia, zasugerowaną przez podkreślenie przez Pismo Święte czasowników „począć” i „porodzić”. „Oto Panna pocznie i porodzi Syna”, czytamy w proroctwie Izajasza; a anioł mówi do Maryi: „Oto poczniesz i porodzisz syna”. Maryja najpierw poczęła, a następnie powiła Jezusa: najpierw przyjęła Go w sobie, do swojego serca i ciała, a następnie wydała Go na świat.
Tak też jest w przypadku Kościoła: najpierw przyjął Słowo Boże, pozwolił, aby „przemówiło do jego serca” i „napełniło jego wnętrzności”, zgodnie z dwoma biblijnymi wyrażeniami, a następnie wydał je na świat swoim życiem i głoszeniem. Druga operacja jest bezpłodna bez tej pierwszej.
A Maryi, która zapytała: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”, anioł odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie”. Również Kościół, w obliczu zadań przekraczających jego siły, spontanicznie zadaje to samo pytanie: „Jak to możliwe?”. Jak możliwe jest głoszenie Jezusa Chrystusa i Jego zbawienia światu, który zdaje się szukać jedynie dobrobytu w doczesności? Odpowiedź jest taka sama jak wtedy: „Duch Świętego zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami”. Tak powiedział zmartwychwstały Jezus do apostołów, prawie tymi samymi słowami, które skierował do Maryi podczas zwiastowania. Bez Ducha Świętego Kościół nie może iść naprzód, Kościół nie może się rozwijać, Kościół nie może głosić Ewangelii.
To, co zostało powiedziane o Kościele w ogólności, odnosi się do każdego ochrzczonego. Każdy z nas czasami znajduje się w życiu w sytuacjach ponad swoje siły i zadaje sobie pytanie: „Jak mogę sobie z tym poradzić?”. W takich przypadkach pomocne jest przypomnienie sobie i powtórzenie tego, co anioł powiedział do Dziewicy, zanim ją opuścił: „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”.
Audiencja ogólna, środa 7 sierpnia
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki