Kto nie wspomina choć jednej z przeczytanych w młodości lektur z niechęcią, niech pierwszy rzuci kamieniem. W zależności od samodyscypliny, dyscypliny rodziców czy rygorystycznego podejścia nauczycieli, wszystkie pokolenia Polaków na każdym etapie edukacyjnym mierzyły się z czytaniem mniej lub bardziej preferowanych tekstów literackich. Ich przekrój i objętość były przeróżne.
Ideologizacja
Już od czasu odzyskania przez Polskę niepodległości, a właściwie od 1932 r., kiedy to została wprowadzona tzw. reforma jędrzejewiczowska, ujednolicająca system oświaty z trzech byłych zaborów, głowiono się nad celem kształcenia literackiego i pozycjami literackimi, za pomocą których będzie się ono odbywać. Kanon lektur różnił się wówczas w zależności od profilu szkoły: co innego czytali uczniowie w gimnazjach humanistycznych, co innego w matematyczno-przyrodniczych, a jeszcze co innego w seminariach nauczycielskich czy szkołach zawodowych.
Po wojnie lektury obowiązkowe uległy całkowitej ideologizacji, a interpretacje mogły być dokonywane tylko w jednym kierunku, którego celem było służenie komunizmowi. Lektury lat 80. odzwierciedlały wiszącą w powietrzu zmianę ustrojową. W kanonie pojawiły się utwory Miłosza, Herberta, Mrożka, a nawet ks. Twardowskiego. Jako lektury uzupełniające w liceum można było czytać światowe klasyki, m.in Bułhakowa, Camusa, Haška, Kafkę, Marqueza czy Schulza. Po 1989 r. wielokrotnie dokonywano mniej lub bardziej znaczących zmian.
Każdy swoje
Co kilka lat, zazwyczaj za sprawą zmieniającej się władzy, opinią publiczną wstrząsa informacja o usunięciu z kanonu tej czy innej – znaczącej według części społeczeństwa – lektury. Wystarczy wspomnieć gorącą atmosferę z 2007 r., kiedy to ówczesny minister edukacji Roman Giertych usunął z listy lektur Gombrowicza. Zmiany ministra Przemysława Czarnka z 2021 r. wprowadziły do kanonu lektur i pozycji uzupełniających dziewięć tytułów związanych z Janem Pawłem II i dwa z kard. Stefanem Wyszyńskim.
Najnowsze zmiany rekomendowane przez minister Barbarę Nowacką obowiązywać będą od początku września. Z listy lektur obowiązkowych w szkole podstawowej znikną m.in. Powrót taty Adama Mickiewicza czy W pamiętniku Zofii Bobrówny Juliusza Słowackiego. Zrezygnowano z omawiania całego Pana Tadeusza, a Katarynkę i W pustyni i w puszczy przesunięto do lektur dodatkowych. W liceach i technikach zrezygnowano z Kroniki polskiej Galla Anonima czy Kwiatków św. Franciszka z Asyżu.
Głosowanie
Agnieszka Olejniczak jest nauczycielką języka polskiego w szkole podstawowej. Z dwudziestu lat pracy zawodowej większość spędziła w szkole niepublicznej. – Wśród moich uczniów nie obserwuję niechęci czytelniczej. Nie zdarzają się sytuacje, żeby ktoś nie znał tekstu. Poza obowiązkowymi pozycjami literackimi, wynikającymi z podstawy programowej, zazwyczaj omawiamy kilka z listy uzupełniającej – opowiada polonistka. – W lekturach uzupełniających więcej jest literatury współczesnej, z formą i treścią bardziej przystającą do rzeczywistości dzisiejszego młodego człowieka. Książek proponowanych jako ewentualny dodatek jest około pięćdziesięciu. Oprócz nich można omawiać lektury, których nie ma na żadnej liście, a które będą propozycją uczniów lub nauczyciela. Aby jakoś się w tym odnaleźć, wraz z moimi uczniami głosujemy na książki, nad którymi będziemy pracować dodatkowo. Ten sposób wyboru książek spoza kanonu lektur daje im dużo frajdy – podsumowuje nauczycielka.
Naturalne zmiany
– Na przestrzeni dwudziestu lat pracy zauważam, że coraz poważniejszą kwestią są trudności w przeskoczeniu bariery językowej proponowanych lektur z poprzednich epok. Uczniowie nierzadko nie rozumieją poszczególnych słów, a bywa że także kontekstów – uważa Agnieszka Olejniczak. – Gdy zaczynałam pracę w szkole, kanon lektur treściowo i językowo był bliższy dzieciom i młodzieży. Dziś omawianie lektur zaczynam zazwyczaj od przeczytania problematycznych fragmentów i przetłumaczenia ich na współczesny język. Dopiero wtedy dzieci są w stanie dostrzec środki wyrazu zastosowane przez autora, jak chociażby dowcip czy intrygę w Panu Tadeuszu. O ile teksty Tolkiena czy Brzechwy dzieci mniej lub bardziej rozumieją, to te sprzed kilku wieków są dla nich archaiczne. Wydaje mi się, że zmiany w kanonie lektur, które zostały opublikowane pod koniec czerwca, dotyczą głównie owych barier. Możemy się zżymać na dzieci i młodzież, że ich język ubożeje, tymczasem zmiany językowe są naturalnym procesem, do którego powinniśmy się przyzwyczaić. Tak jak dzieci i młodzież za pomocą lektur oswajają się z językiem, którego na co dzień nie używają, tak starsze pokolenia powinny próbować zrozumieć, a przynajmniej zaakceptować język młodego pokolenia. Wzbogacanie i urozmaicanie języka zawsze jest dobrym trendem – twierdzi nauczycielka.
– Zauważyłam, że dzieciaki bardzo lubią bawić się tekstem lektury. Zazwyczaj poświęcam około dwóch tygodni na omawianie książki i dzieciaki są bardzo rozczarowane, gdy kończymy wcześniej – przyznaje Agnieszka Olejniczak. – Jeszcze nie wiem, jak będę omawiać tylko połowę Pana Tadeusza, ale być może to pozwoli nam bardziej zagłębić się w tekst. Nie uważam, że usunięcie połowy naszej epopei narodowej to zamach na wartości patriotyczne. Jakiekolwiek przetasowania w kanonie lektur nie odbierają niczego tradycji narodowej. Warto zaznaczyć, że do głównego nurtu lektur wróciła Rota Marii Konopnickiej.
Kapitał
– Czytanie lektur znacznie wzbogaca język uczniów, tymczasem z niepokojem obserwuję, że współczesne pozycje literackie dla młodzieży reprezentują bardzo ubogie słownictwo. Nie możemy zrezygnować z kanonu lektur, w którym będą pozycje również sprzed kilku epok, ponieważ jest to kapitał, który dzieci i młodzież mogą gromadzić na przyszłość – twierdzi Renata Świeżyńska, polonistka w szkole podstawowej. – Podejście do lektur jest indywidualną kwestią każdego ucznia. Trudno wyciągać jakieś ogólne wnioski. Może jedynie taki, że ci uczniowie, którzy mają wyrobiony nawyk czytania, sięgają po lektury, a ci którzy nic nie czytają, nie będą również czytać pozycji obowiązkowych, choćby były najciekawsze – uważa nauczycielka.
– Żałuję, że Katarynka zniknęła z kanonu lektur, ponieważ pozycja ta dawała ciekawe spojrzenie na wiele kwestii, które można było odnieść do współczesności. Uważam jednak, że Pana Tadeusza nie powinno się omawiać w ogóle w szkole podstawowej, natomiast w szkole średniej powinien być omawiany w całości. Nie tylko język jest archaiczny, ale i treściowo lepiej go zrozumie siedemnastolatek. Przypisy zawarte w książce nie wystarczają i nierzadko podczas omawiania wspieramy się słownikiem – przekonuje Renata Świeżyńska.
Realiści
– Gdy zaczynałem pracę jako polonista, uczniowie mieli inne podejście do lektur. Wtedy np. Szatan z siódmej klasy Kornela Makuszyńskiego był ciekawą lekturą. Dziś stanowi dla uczniów problem, głównie w warstwie językowej. Makuszyński używał wielu porównań i przenośni, a współcześni uczniowie na co dzień nie posługują się takim językiem. Obecnie z roku na rok proponowane lektury stają się coraz bardziej archaiczne – uważa polonista Marcin Michalik. – Pamiętam, gdy jako chłopiec czytałem W pustyni i w puszczy. Byłem zachwycony opisanymi w niej przygodami, sam marzyłem, aby podobne przeżywać. Współczesne dzieciaki skupiają się na ich nierealności, uważają, że dzisiejszy chłopak nie poradziłby sobie w warunkach, w jakich znalazł się Staś Tarkowski.
Współcześni uczniowie mają trudności w uchwyceniu kontekstów i znaczeń lektur z poprzednich epok. – Pamiętam, jak krótko po reformie edukacji, w której zostały zlikwidowane gimnazja, omawialiśmy z uczniami siódmej klasy Zemstę Aleksandra Fredry. Byłem przekonany, że młodzież doceni jedną z czołowych komedii polskiej literatury. Tymczasem oni pozostali niewzruszeni, w ogóle ich to nie bawiło. Dopiero gdy obejrzeliśmy filmową adaptację dzieła Fredry, dostrzegli przedstawiony w lekturze komizm – wspomina nauczyciel. – Podobnie rzecz ma się chociażby z Panem Tadeuszem, który jest dla nich pozycją literacką zupełnie oderwaną od rzeczywistości. Poetyckie opisy przyrody również są dla nich bez znaczenia, gdyż to nie ich sposób komunikacji. Pana Tadeusza znają głównie z memów, z opowieści rodziców, a poetyckość w świecie cyfrowym praktycznie nie istnieje – podsumowuje Marcin Michalik.
Zachęta
– Od jakiegoś czasu pracuję bez podręczników. Czułem, że ograniczają mnie w dynamice pracy i w pewnym sensie pozbawiają kreatywności – przekonuje nauczyciel. – Omawiając lekturę, zapraszam uczniów, abyśmy starali się wejść w świat wykreowany w książce. Polecam im wyobrazić sobie, jak przemieszczali się bohaterowie powieści sprzed kilku wieków, co jedli, jakie były ich zwyczaje. Jak żyli bez samochodów, prądu, elektroniki. Z czym musieli się zmagać. Odgrywamy scenki, przygotowujemy gry i teleturnieje na podstawie lektury, wszystko po to, aby jak najwięcej umiejętności nabyć podczas jej omawiania. Dziś nie wyobrażam sobie pracować nad tekstem, skupiając się tylko na suchych faktach płynących z książki. Uważam, że głównym zadaniem polonisty jest tak podejść do tekstu, aby znaleźć w nim jak najwięcej analogii ze współczesnością i w atrakcyjny sposób przedstawić je uczniom. Zachęcić do samodzielnego wyszukiwania informacji, do krytycznego myślenia.
Ich świat
Mówiąc o kanonie lektur, nie można nie zadać sobie pytania o cel czytania utworów literackich przez dzieci i młodzież. W podstawie programowej szkoły podstawowej możemy przeczytać, że poznawanie wybitnych utworów literackich sprzyja rozwojowi osobowemu ucznia, wprowadza go w świat kultury polskiej i europejskiej. Natomiast zakres znajomości języka ojczystego i sprawność w posługiwaniu się nim ułatwia przyswajanie wiedzy z innych dziedzin (przedmiotów) i jest dla każdego ucznia podstawą sukcesu szkolnego. Tymczasem, jak przyznają sami nauczyciele, cele teoretyczne nie zawsze idą w parze z praktycznymi.
– Dużym problemem dzisiejszej szkoły jest prowadzenie procesu nauczania tak, aby uczeń uzyskał jak najlepszy wynik na egzaminie. Uczniowie zazwyczaj wyrabiają plan minimum, ponieważ szkoda im czasu na poszerzanie wiedzy. Mają świadomość, że na egzaminie będą pytania głównie z kanonu lektur, dlatego po dodatkowe pozycje sięgają głównie pasjonaci czytania – uważa Marcin Michalik. – Część uczniów czyta książki z obszaru young adult, czyli odrębną tematycznie grupę tytułów w literaturze, która skupia się ma doświadczeniach związanych z okresem dorastania. Pisane są one prostym językiem, ale poruszają tematy, którymi młodzież dzisiaj żyje. Choć według mnie świat w tego typu literaturze jest zazwyczaj nierealny i nadmuchany, sztampowy i przewidywalny, czym przywodzi na myśl harlequiny z lat 90., cieszę się, że mimo wszystko młodzież sięga po jakąkolwiek literaturę z własnej woli. Marzyłbym, żeby na lekcjach polskiego było więcej czasu na poznanie tego, co młodzież aktualnie czyta, na poznawanie nowości ze świata literatury – kończy polonista.
---
Można debatować nad zmianami w kanonie lektur, widząc w nich mniej lub bardziej przemyślane zagrywki ideologiczne. Dziwić może fakt, że każdy z nowych ministrów po zmianie władzy czuje się jakby w obowiązku wprowadzenia modyfikacji w tym zakresie. Patrząc jednak z perspektywy czasu, problemem polskiej edukacji już od dawna nie jest kanon lektur. Jego ciężar nijak się ma do prawdziwych wyzwań, przed którymi stoi polska szkoła: pogarszającej się kondycji psychicznej młodego pokolenia, nieprzystających do zmieniających się czasów i odkryć w dziedzinie psychologii warunków nauki dzieci i młodzieży, nieefektywnego systemu oceniania czy odchodzenia nauczycieli z zawodu.
---
Nowa lista lektur w szkole podstawowej klasy IV–VI
Obowiązkowe do zapoznania w całości:
Jan Brzechwa, Akademia Pana Kleksa,
Janusz Christa, Kajko i Kokosz. Szkoła latania,
Clive Staples Lewis, Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa,
Ferenc Molnár, Chłopcy z Placu Broni,
John Ronald Reuel Tolkien, Hobbit, czyli tam i z powrotem.
Krótkie utwory literackie poznawane w całości, utwory literackie poznawane we fragmentach i utwory poetyckie:
René Goscinny, Jean-Jacques Sempé, Mikołajek (wybór opowiadań),
Ignacy Krasicki, wybrane bajki,
Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz (wybrane fragmenty),
Józef Wybicki, Mazurek Dąbrowskiego,
wybrane mity greckie, w tym mit o powstaniu świata oraz mity o Prometeuszu, Syzyfie, Demeter i Korze, Dedalu i Ikarze, Heraklesie, Tezeuszu i Ariadnie,
Biblia: stworzenie świata i człowieka oraz wybrane przypowieści ewangeliczne, w tym o talentach, o miłosiernym Samarytaninie,
wybrane podania i legendy polskie,
wybrane baśnie polskie i europejskie,
wybrane wiersze: Jana Brzechwy, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Anny Kamieńskiej, Joanny Kulmowej, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Leopolda Staffa, Juliana Tuwima, Jana Twardowskiego oraz pieśni patriotyczne (w tym Rota Marii Konopnickiej).
klasy VII–VIII Obowiązkowe do zapoznania w całości:
Charles Dickens, Opowieść wigilijna,
Aleksander Fredro, Zemsta,
Aleksander Kamiński, Kamienie na szaniec,
Adam Mickiewicz, Dziady część II,
Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę,
Juliusz Słowacki, Balladyna.
Krótkie utwory literackie poznawane w całości, utwory literackie poznawane we fragmentach i utwory poetyckie:
Jan Kochanowski, wybór fraszek, wybrana pieśń, treny VII i VIII,
Adam Mickiewicz, Reduta Ordona, Świtezianka, Pan Tadeusz (księgi: I, II, IV, X, XI, XII),
Sławomir Mrożek, Artysta,
Henryk Sienkiewicz, Latarnik, Quo vadis (fragmenty),
Stefan Żeromski, Syzyfowe prace (fragmenty),
wybrane wiersze poetów wskazanych w klasach IV–VI, a ponadto wybrane wiersze: Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Zbigniewa Herberta, Bolesława Leśmiana, Czesława Miłosza, Tadeusza Różewicza, Wisławy Szymborskiej oraz aforyzmy Stanisława Jerzego Leca.
Lista lektur do wspólnego i indywidualnego czytania w klasach IV–VIII:
Adam Bahdaj, Kapelusz za 100 tysięcy,
Miron Białoszewski, Pamiętnik z powstania warszawskiego (fragmenty),
Justyna Bednarek, Dom nr 5,
Paweł Beręsewicz, Wszystkie lajki Marczuka,
Frances Hodgson Burnett, Tajemniczy ogród lub inna powieść,
Lewis Carroll, Alicja w Krainie Czarów,
Agatha Christie, wybrana powieść kryminalna,
Carlo Collodi, Pinokio,
Lloyd Cassel Douglas, Wielki Rybak,
Aleksander Dumas, Trzej muszkieterowie,
Arkady Fiedler, Dywizjon 303,
John Flanagan, Zwiadowcy. Księga 1. Ruiny Gorlanu,
Olaf Fritsche, Skarb Troi,
Ernest Hemingway, Stary człowiek i morze,
Emilia Kiereś, Rzeka,
Joseph Rudyard Kipling, Księga dżungli,
Janusz Korczak, Król Maciuś Pierwszy, Bankructwo małego Dżeka,
Rafał Kosik, Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi,
Barbara Kosmowska, Pozłacana rybka,
Barbara Kosmowska, Paweł Beręsewicz i inni, Gorzka czekolada i inne opowiadania o
ważnych sprawach,
Zofia Kossak-Szczucka, Bursztyny (wybrane opowiadanie), Topsy i Lupus,
Marcin Kozioł, Skrzynia Władcy Piorunów,
Selma Lagerlöf, Cudowna podróż,
Karolina Lanckorońska, Wspomnienia wojenne 22 IX 1939–5 IV 1945 (fragmenty),
Stanisław Lem, Cyberiada (fragmenty),
Bolesław Leśmian, Klechdy sezamowe,
Kornel Makuszyński, wybrana powieść,
Andrzej Maleszka, Magiczne drzewo,
Alan Aleksander Milne, Kubuś Puchatek,
Lucy Maud Montgomery, Ania z Zielonego Wzgórza,
Małgorzata Musierowicz, wybrana powieść,
Ewa Nowak, Pajączek na rowerze,
Edmund Niziurski, Sposób na Alcybiadesa,
Sat-Okh, Biały Mustang,
Longin Jan Okoń, Tecumseh,
Raquel Jaramillo Palacio, Cudowny chłopak,
Katherine Paterson, Most do Terabithii,
Sara Pennypacker, Pax,
Jacek Podsiadło, Czerwona kartka dla Sprężyny,
Bolesław Prus, Katarynka, Placówka, Zemsta,
Rick Riordan, Percy Jackson i bogowie olimpijscy,
Henryk Sienkiewicz, Janko Muzykant, Krzyżacy, Sąd Ozyrysa, W pustyni i w puszczy,
Eric-Emmanuel Schmitt, Oskar i pani Róża,
Nicolas Sparks, Jesienna miłość,
Marcin Szczygielski, Teatr Niewidzialnych Dzieci, Arka czasu,
Alfred Szklarski, wybrana powieść,
Mark Twain, Przygody Tomka Sawyera,
Melchior Wańkowicz, Bitwa o Monte Cassino (fragmenty), Ziele na kraterze,
Danuta Wawiłow, Natalia Usenko, Wierzbowa 13. Opowieści z Wierzbowej 13,
Louis de Wohl, Posłaniec króla,
Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Stan splątania,
Marcus Zusak, Złodziejka książek,
wybrane pozycje z serii „Nazywam się…” (np. Mikołaj Kopernik, Fryderyk Chopin, Maria
Skłodowska-Curie, Jan Paweł II i inni),
inne utwory literackie i teksty kultury, w tym wiersze poetów współczesnych i reportaże.