Logo Przewdonik Katolicki

Bądźmy uczciwi w wierze

Papież Franciszek prowadził modlitwę Anioł Pański z pięciorgiem dzieci reprezentujących pięć kontynentów, Watykan, 1 października 2023 r. | fot. Vatican Media/East News

Nauczanie papieskie

Spójrzmy na syna, który mówi „tak”, ale potem nie idzie. Nie chce wypełniać woli ojca, ale też nie chce o tym dyskutować i rozmawiać. Kryje się więc za „tak”, za udawaną zgodą, która ukrywa jego lenistwo i na chwilę ocala mu twarz. Udaje się mu obejść bez konfliktu, ale oszukuje i rozczarowuje swojego ojca, lekceważąc go w gorszy sposób, niż zrobiłby to, gdyby powiedział bez ogródek „nie”. Problem człowieka, który tak się zachowuje, polega na tym, że jest on nie tylko grzesznikiem, ale i człowiekiem zdemoralizowanym, ponieważ bez problemów kłamie, żeby zatuszować i zamaskować swoje nieposłuszeństwo, nie godząc się na żaden dialog czy też uczciwą rozmowę.
Inny syn, ten, który mówi „nie”, ale potem idzie, jest natomiast uczciwy. Nie jest doskonały, ale uczciwy. Oczywiście chcielibyśmy widzieć, że od razu mówi „tak”. Nie czyni tego, ale przynajmniej bez ogródek i w pewnym sensie śmiało okazuje swoją niechęć. Oznacza to, że podejmuje odpowiedzialność za swoje zachowanie i działa w świetle dnia. Następnie, dzięki tej zasadniczej uczciwości, w końcu zastanawia się, zdaje sobie sprawę, że się mylił, i powraca na właściwą drogę. Można powiedzieć, że jest grzesznikiem, ale nie człowiekiem zdemoralizowanym. A dla grzesznika zawsze istnieje nadzieja odkupienia; dla zdemoralizowanego jest to jednak znacznie trudniejsze. Jego fałszywe „tak”, jego eleganckie, ale obłudne pozory i jego fikcje, które stały się nawykami, są bowiem jak gruby „mur milczenia”, za którym chroni się przed wyrzutami sumienia. A ci obłudnicy wyrządzają wiele zła!
Spójrzmy teraz na siebie samych i w świetle tego wszystkiego zadajmy sobie kilka pytań. Czy w obliczu trudu, by żyć uczciwie i wielkodusznie, by zaangażować się zgodnie z wolą Ojca, jestem gotów mówić „tak” każdego dnia, nawet jeśli to kosztuje? A kiedy nie daję rady, czy jestem szczery w rozmowie z Bogiem o moich trudnościach, upadkach, słabościach? A kiedy mówię „nie”, czy wracam? Porozmawiajmy o tym z Panem. Czy kiedy popełniam błędy, jestem gotów okazać skruchę i powrócić na właściwą drogę? A może udaję, że tego nie zauważyłem, i żyję, nakładając maskę, martwiąc się tylko o to, by wyglądać dobrze i przyzwoicie? Czy właściwie jestem grzesznikiem, jak wszyscy, czy też jest coś we mnie z człowieka zdemoralizowanego? Nie zapominajcie: grzesznicy tak, ale nie zdemoralizowani.
Anioł Pański, niedziela 1 października

Misja jest w sercu Kościoła. Co więcej, kiedy Kościół przeżywa Synod, to właśnie powołanie misyjne zasila ten proces synodalny. W ten sposób realizuje się odpowiedź na przykazanie Jezusa, aby głosić Ewangelię. Chciałbym wam przypomnieć, że na tym nic się nie kończy, ale droga eklezjalna dalej jest kontynuowana. Jest to droga, którą mamy przemierzać, jak uczniowie z Emaus, słuchając Pana, który zawsze wychodzi nam na spotkanie. On jest Panem niespodzianek. Poprzez modlitwę i rozeznanie Duch Święty pomaga nam realizować „apostolat ucha”, czyli słuchać uchem Boga, aby móc mówić słowem Boga. W ten sposób zbliżamy się do serca Chrystusa, z którego wypływa nasza misja i głos, który przyciąga do Niego. Głos, który objawia nam istotę misji, którą jest docieranie do wszystkich, poszukiwanie wszystkich, przyjmowanie wszystkich, wspieranie wszystkich, nie wykluczając nikogo.
Papieska intencja modlitewna na październik

Nie możemy nadal podawać wzrostu liczby ludności na świecie jako przyczyny niezdolności Ziemi do wystarczającego wyżywienia wszystkich, ponieważ w rzeczywistości prawdziwym powodem rozprzestrzeniania się głodu na świecie jest brak konkretnej woli politycznej do redystrybucji dóbr Ziemi tak, aby każdy mógł cieszyć się darami natury, oraz godne ubolewania niszczenie żywności dla korzyści ekonomicznych.
Przesłanie do Międzynarodowej Organizacji Wyżywienia i Rolnictwa z okazji przypadającego 29 września Światowego Dnia Walki z Marnowaniem Jedzenia

Musimy dać na nowo nadzieję naszym społeczeństwom europejskim, zwłaszcza nowym pokoleniom. Jak możemy bowiem przyjąć innych, jeśli sami nie mamy najpierw perspektywy otwartej na przyszłość? W jaki sposób młodzi ludzie pozbawieni nadziei, zamknięci w swojej prywatności, zaabsorbowani radzeniem sobie z brakiem perspektyw życiowych, mogą otworzyć się na spotkanie i dzielenie się? Nasze społeczeństwa, bardzo często dotknięte indywidualizmem, konsumpcjonizmem i pustymi rozrywkami, muszą się otworzyć, dotlenić swoje dusze i ducha, a wówczas będą w stanie odczytać kryzys jako szansę i stawić mu czoła w sposób pozytywny. Europa musi na nowo odnaleźć pasję i entuzjazm.
Audiencja ogólna w środę 27 września, podczas której papież podsumował swoją podróż apostolską do Marsylii i swój udział w Spotkaniach Śródziemnomorskich

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki