Co to jest Kościół? Czym jest w naszych oczach? – pytał w liście z 13 stycznia 1966 roku św. Paweł VI. I dodawał: Pozwólcie, by to prowokujące pytanie ciągle do was wracało i nie dawało wam spokoju.
Pytanie zadane krótko po zakończeniu Soboru Watykańskiego II nie traci na swojej aktualności. Tyle o Kościele napisano traktatów teologicznych. Tyle opublikowano dokumentów mówiących o jego naturze, pochodzeniu i celu. Tyle już było dyskusji i debat, jaki powinien być Kościół dzisiaj. Wydawałoby się, że już nic więcej nie powiemy, niczego więcej nie odkryjemy. Czy jednak chodzi o odkrywanie czegoś nowego? A może bardziej o odnowienie w sobie właściwego spojrzenia? Takiego, jakiego chciał założyciel Kościoła.
Przysłuchując się naszym codziennym rozmowom, przyglądając reakcjom na kryzysy w Kościele, analizując postulaty pojawiające się w różnych środowiskach, wczytując w syntezy synodalne, mam nieodparte wrażenie, że potrzebujemy podstawowej katechezy o Kościele. Słyszymy nieraz: Kościół mówi, Kościół uczy, Kościół zabrania. Co lub kto kryje się za tym pouczającym, nauczającym albo zabraniającym czegoś Kościołem?
Co jest naszym pierwszym skojarzeniem ze słowem Kościół? Wspólnota? Hierarchia? Droga, dojrzewanie, rozeznawanie? Stałość, normy, posłuszeństwo? A co powinno być naszym pierwszym skojarzeniem z Kościołem? Czy nie cisną się od razu pytania postawione przez Pawła VI?
Czasem niektórzy oczekiwaliby apologii Kościoła zamiast katechezy o nim. Czy naprawdę chcemy zamknąć się w twierdzy oblężonej przez zewnętrznych wrogów albo – jeszcze gorzej – atakowanej przez wroga z wewnątrz? Bramy piekielne go nie przemogą – zapewnił Zbawiciel. Kościół jest Jego i w Jego rękach. Bezpieczny. Przeciwności zawsze będą. Głównie z powodu naszej ludzkiej słabości, z powodu naszej grzeszności. Nie o obronę dzisiaj chodzi, ale o zrozumienie.
Cieszę się, że biskupi zdecydowali, by nowy rok liturgiczny, który zaczynamy tą pierwszą niedzielą Adwentu, poświęcić Kościołowi. „Wierzę w Kościół Chrystusowy” – tak brzmi hasło. Ale żeby wierzyć, muszę wiedzieć, w co. Czym jest ten Kościół, w który wiarę wyznaję? W książce Raport o stanie wiary kard. Joseph Ratzinger porównał Kościół do pomieszczenia, w którym są stare meble, a sobór do próby odnowienia tych mebli, aby nabrały nowego blasku, aby na nowo zachwycały. To porównanie bardzo mnie przekonuje. Chciałbym, by teksty, które będziemy publikowali począwszy od tego numeru, a które będą ujętą w dziennikarską formę katechezą o Kościele, pomogły na nowo odkryć blask Kościoła, dość mocno przykurzony być może w ostatnim czasie; aby pomogły na nowo Kościołem się zachwycić, choć tak wiele osób jest nim dziś zniechęconych lub rozczarowanych.
Proponujemy Czytelnikom dwa cykle. W pierwszym Elżbieta Wiater przyjrzy się biblijnym obrazom, jakimi posłużyli się ojcowie soborowi w konstytucji dogmatycznej Lumen gentium, by opisać, czym jest Kościół. W drugim cyklu ks. Dariusz Piórkowski proponuje nam spojrzenie na Kościół przez pryzmat Eucharystii, by zobaczyć, jak ten sakrament wyjaśnia nam Kościół i uczy nas Kościoła, a może precyzyjniej – uczy nas bycia Kościołem.
Będąc w Brescii, mieście, w którym urodził się i został ochrzczony Giovanni Batista Montini, późniejszy Paweł VI, Benedykt XVI cytował jego słowa, które, jak mi się zdaje, mogą być dla nas mottem naszej refleksji nad Kościołem w tym roku liturgicznym i duszpasterskim: „Pragnąłbym ostatecznie zrozumieć go w całości, jego historię, Boży zamysł w stosunku do niego, jego ostateczne przeznaczenie, jego złożoną, całkowitą i jednolitą strukturę, jego ludzką i niedoskonałą naturę, jego niepowodzenia i cierpienia, słabości i nędzę tak licznych jego synów, jego aspekty mniej przyjemne i jego nieustanne dążenie do wierności, miłości, doskonałości i miłosierdzia. Mistyczne Ciało Chrystusa. Chciałbym go przygarnąć, pozdrowić, kochać w każdej istocie, która go tworzy, w każdym biskupie i kapłanie, który sprawuje nad nim pieczę i go prowadzi, w każdej duszy, która zgodnie z nim żyje i go reprezentuje; błogosławić go. (…) A cóż powiem mojemu Kościołowi, któremu wszystko zawdzięczam? Niech Bóg obdarzy cię błogosławieństwem; bądź świadomy swojej natury i swojej misji; wczuwaj się w prawdziwe i głębokie potrzeby ludzkości; i podążaj ubogi, to znaczy wolny, silny i kochający do Chrystusa”.