Logo Przewdonik Katolicki

Nadzwyczajne szafarki

ks. Artur Stopka
fot. GodongUIG Ref393/East News

Siostra Nathalie Becquart, pierwsza kobieta w historii z prawem głosu na Synodzie Biskupów, twierdzi, że Franciszek coraz bardziej docenia rolę kobiet w Kościele. Czy Kościół w Polsce nadąża pod tym względem za papieżem?

Nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. są w Polsce tysiące i wciąż przybywa nowych. Media raz po raz informują o ustanowieniu w poszczególnych diecezjach kolejnych grup. W ostatnich kilku tygodniach takie wiadomości napłynęły z archidiecezji gdańskiej, białostockiej, poznańskiej, gnieźnieńskiej, a także z diecezji rzeszowskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Można powiedzieć, że nadzwyczajni szafarze wpisali się już na stałe w obraz Kościoła katolickiego w naszym kraju. Choć zapewne niektórzy pamiętają, że łatwo nie było. Gdy uchwałą 240. Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski z 2 maja 1990 r. funkcja ta została wprowadzona na teren naszej ojczyzny, w niektórych kościelnych środowiskach można było zauważyć spory opór.

Zaczęli funkcjonować
Kiedy w parafiach zaczęli się pojawiać pierwsi nadzwyczajni szafarze, niewielu chorych obłożnie wiernych decydowało się na skorzystanie z możliwości przyjmowania Ciała Chrystusa z ich rąk co niedzielę. W kościołach zdarzało się, że część uczestników Mszy św. absolutnie nie chciała przyjmować Komunii z rąk świeckich. Choć i dzisiaj zdarzają się wierni, którzy zdecydowani są przyjmować Ciało Pańskie wyłącznie z rąk osób mających święcenia, to jednak tego typu postawy mają charakter marginalny. Wielu z tych, którzy z przyczyn zdrowotnych lub z powodu zaawansowanego wieku nie mogą uczestniczyć we Mszy św. w kościele, cieszy się, że mogą dzięki nadzwyczajnym szafarzom przyjmować Komunię częściej niż raz w miesiącu, w czasie odwiedzin księdza. W diecezjach nadzwyczajni szafarze zaczęli funkcjonować jako licząca się grupa zaangażowanych i dobrze, permanentnie formowanych osób, włączających się w duszpasterstwo.

143 osoby
Ich znaczenie zaczęli doceniać zarówno duchowni, jak i wierni świeccy. Trwający w latach 2004–2008 69. Synod Archidiecezji Poznańskiej pozytywnie ocenił rolę i posłannictwo nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. w parafiach. Już po kilku latach ich funkcjonowania zwracano uwagę, że z jednej strony bardzo konkretnie służą Kościołowi, a z drugiej uświadamiając sobie odpowiedzialność, jaka na nich spoczywa, starają się być lepszymi ludźmi, katolikami oraz bardziej zaangażowanymi w życie Kościoła. „Wielu świadczy też, że posługa ta mobilizuje całą rodzinę do dawania świadectwa chrześcijańskiego życia” – stwierdzono. Nic dziwnego, że w samej tylko archidiecezji poznańskiej liczba nadzwyczajnych szafarzy przekracza dziś dwa tysiące. Jest ich znacznie więcej niż księży. A 18 czerwca abp Stanisław Gądecki ustanowił kolejną grupę, liczącą 143 osoby. Wśród nich znalazły się 54 kobiety.

Nie dla wszystkich
W lipcu 2011 r. jeden z serwisów internetowych w tonie nieco sensacyjnym donosił, że w Lublinie kobiety rozdają Komunię św. W pierwszych zdaniach artykułu autor podsycał emocje, pisząc, że „już niedługo i w twoim kościele może się zdarzyć, że komunii w kościele udzieli sąsiadka, pani policjantka albo nauczycielka twojego dziecka”. W dalszej części tekstu mocno studził nastroje, donosząc, że na 3,5 tysiąca nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. w Polsce jest zaledwie sześćdziesiąt kobiet i wszystkie są z diecezji lubelskiej.
Kim są kobiety, które w Polsce pełnią funkcję nadzwyczajnych szafarek Komunii św.? Czy faktycznie można wśród nich spotkać policjantkę albo nauczycielkę, będącą matką trójki dzieci? Dziś wciąż nie można. Zgodnie z decyzjami podjętymi na wspomnianej już 240. Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski w 1990 r., nadzwyczajnymi szafarzami Komunii świętej mogli być w naszym kraju wyłącznie mężczyźni. Dopiero nowelizacja przepisów, dokonana 9 marca 2006 r. podczas 335. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, otworzyła tę możliwość również dla kobiet. Ale nie dla wszystkich.

Pewien szczegół
Pierwszy punkt obowiązujących nadal wskazań KEP mówi jednoznacznie: „Biskupi diecezjalni mogą upoważnić mężczyzn, a także siostry zakonne i niewiasty życia konsekrowanego w wieku 25 do 65 lat do posługi nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej”. Nic więc dziwnego, że zarówno nadzwyczajne szafarki ustanowione 18 czerwca przez abp. Gądeckiego, jak i te ustanowione w maju w Rzeszowie przez bp. Jana Wątrobę, są zakonnicami. Inaczej w naszym kraju dziś być nie może.
W informacji o nowych szafarkach i szafarzach w archidiecezji poznańskiej jest pewien szczegół, na który warto zwrócić uwagę. Napisano w niej, że „siostry zakonne pełnią posługę szafarek jedynie we własnych wspólnotach zakonnych”. Skąd takie zastrzeżenie? We wspomnianych wyżej „Wskazaniach” KEP z 2006 r. nic na ten temat nie ma. Jest tylko zaznaczenie, że siostry zakonne spełniają posługę nadzwyczajnego szafarza w swoim stroju zakonnym, a osoby życia konsekrowanego w swoim stroju.

Są gotowe pomóc
W kwietniu 2007 r. KAI informowała, że przełożone zakonne w Polsce pozytywnie wypowiadają się o możliwości posługi nadzwyczajnych szafarek. „Jeśli tylko proboszczowie będą chcieli, zakonnice są gotowe pomóc” – zapewniały przełożone różnych zgromadzeń. W tej samej wiadomości można przeczytać entuzjastyczną zapowiedź, że teraz siostry będą mogły pomóc w wielu parafiach, gdzie są osoby chore i starsze, które przez długi czas nie mają dostępu do Komunii św., bo nie ma im kto jej zanieść, gdy w parafii pracuje tylko jeden ksiądz.
Minęło kilkanaście lat. W polskich parafiach wciąż nie widać sióstr zakonnych zanoszących Ciało Chrystusa do chorych na terenie parafii lub pomagających księżom w czasie Mszy w udzielaniu Komunii św. wiernym. Wydaje się, że stan świadomości dużej części polskich katolików w tej kwestii oddaje nie tylko zacytowane zastrzeżenie, dotyczące ustanowionych przez metropolitę poznańskiego nowych szafarek. Pokazuje go również wielka awantura medialna, która wybuchła zaledwie trzy lata temu, gdy w sieci umieszczono zdjęcia misjonarek z Brazylii rozdających Komunię św. wiernym w jednej z warszawskich parafii. Pojawiały się nawet słowa „profanacja”, „herezja”, a negatywne emocje były tak wielkie, że część fotografii usunięto.

Przyspieszyć zmiany
Przepisy dotyczące nadzwyczajnych szafarzy Komunii św., wydane przez polskich biskupów, różnią się od tych wydanych przez Stolicę Apostolską. Nie trzeba jechać daleko, aby znaleźć się w kraju, w którym Ciało Pańskie można przyjąć z ręki kobiety, która nie jest ani zakonnicą, ani osobą konsekrowaną. Panująca w Polsce sytuacja okazuje się jeszcze dziwniejsza w świetle wydanego przez papieża Franciszka 10 stycznia 2021 r. motu proprio Spiritus Domini dotyczącego umożliwienia kobietom dostępu do służby słowa i ołtarza, czyli posługi lektoratu i akolitatu. Wygląda na to, że w Kościele w Polsce mamy wciąż sporo do nadrobienia. W 2007 r. matka Jolanta Olech, ówczesna przewodnicząca Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych wspominała, że zakonnice i kobiety konsekrowane prosiły przez wiele lat o uwzględnienie w naszym kraju przepisów Kościoła powszechnego, które nie ograniczały posługi nadzwyczajnego szafarza Komunii św. tylko do mężczyzn. „W Polsce potrzeba było dużo czasu, żeby te racje zostały uwzględnione” – zauważyła.
Znaczącym sygnałem zmian mogłaby być codzienna obecność sióstr zakonnych i kobiet konsekrowanych wśród nadzwyczajnych szafarzy zanoszących Ciało Chrystusa chorym parafianom i pomagających w Jego rozdzielaniu podczas Mszy św. To byłby dobry początek pracy nad mentalnością polskich katolików w kwestii ról, zadań i miejsca kobiet we wspólnocie wierzących w Chrystusa.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki