Logo Przewdonik Katolicki

Problemy z masową katechezą w szkołach

Małgorzata Bilska
il. A. Robakowska/PK

Rozmowa z ks. Tomaszem Adamczykiem - adiunktem w Katedrze Socjologii Kultury, Religii i Migracji KUL; autorem książki Autentyczność i duchowość. Księża w opinii polskiej młodzieży – analiza socjologiczna.

Kończy się rok szkolny, na jesieni planowane są pewne zmiany dotyczące organizacji lekcji religii. To dobry moment na podsumowania, tym bardziej że ostatnie posiedzenie Konferencji Episkopatu Polski w Zakopanem w dużej mierze było poświęcone tej tematyce. Co mówią badania naukowe o nauce religii w szkole?
– Jest wiele badań socjologicznych dotyczących katechezy i dają one podstawy do ciekawych wniosków. Trzeba podkreślić, że polskie społeczeństwo aprobuje wychowanie katolickie. Większość Polaków opowiada się za religią w szkołach publicznych, argumentując to historycznie, odwołując się do kwestii moralno-wychowawczych itp. Są też oczywiście przeciwnicy tego rozwiązania. Dostrzegamy pewną zależność demograficzno-społeczną: im większa miejscowość i wyższy poziom wykształcenia rodziców, tym większa jest akceptacja do wyprowadzenia religii ze szkół publicznych do punktów katechetycznych w parafiach. Aktualne dyskusje, między innymi ta na posiedzeniu Episkopatu, są reakcją na dane statystyczne ukazujące spadek uczestnictwa uczniów w katechezie szkolnej. Mimo to większość z nich chodzi na zajęcia.

Ogólnie pewnie tak. W szkołach średnich w dużych miastach, na przykład w Łodzi, na lekcję religii chodzi dużo mniej niż połowa uczniów.
– Badania wskazują na duże różnice, jeśli chodzi o wielkie miasta, średnie, małe oraz wsie. Wszystko wskazuje jednak na to, że w przyszłości scenariusz z wielkich ośrodków, które modelują zachowania, dają wzorce, przeniesie się do mniejszych… Warto tu przytoczyć wniosek, jaki wypływa z analizy zjawiska, dokonanej przez ks. prof. Janusza Mariańskiego: masowa katecheza w szkołach w zakresie wiedzy religijnej przyniosła niewystarczające efekty. Co czwarty uczeń stwierdza, że nudzi się na zajęciach z religii. Uważa, że nie dzieje się na nich nic ważnego. Liczba uczniów, którzy w nich nie uczestniczą, rośnie. Narasta też krytycyzm wobec szkolnej katechezy.

Socjologom stawia się zarzut, że interesują ich tylko statystyki. Takie opinie są krzywdzące. Zapominamy, że naukowcy robią mnóstwo badań jakościowych, które odpowiadają na pytania „jak” i „dlaczego”, a nie tylko „ile”. Na czym one polegają?
– Mówią prosto: badania jakościowe pozwalają pogłębić wiedzę uzyskaną z „ilościówek”. Dopytujemy respondenta: dlaczego pan tak uważa? Jak pan uzasadnia tę opinię? Kwestionariusz ankiety czy wywiadu nie daje takich możliwości. Wyników badań jakościowych nie można jednak ekstrapolować na całe społeczeństwo. Odnoszą się one do osób badanych, grupa nie jest reprezentatywna. Badania jakościowe pozwalają natomiast uchwycić pewne procesy, zrozumieć przyczyny zachodzących zmian. Wiem, że obecnie prowadzone są także badania jakościowe (technika wywiadu pogłębionego) na temat uczęszczania na lekcje religii. Nie mogę nic więcej zdradzić, ale po opublikowaniu wyników nasz obraz sytuacji będzie głębszy i szerszy.

Według bp. Grzegorza Suchodolskiego problemem jest nie tyle rezygnacja młodzieży z lekcji religii, ile utrata przez nią wiary. Młodzież odchodzi z katechezy, bo traci wiarę w Boga, czy też może odrzuca sam Kościół – w roli pośrednika do Boga?
– Wypisywanie się ze szkolnej katechezy wpisuje się w proces sekularyzacji. Okres pandemii przyspieszył to zjawisko. Część osób odrzuca Kościół jako pośrednika. Wydaje się, że rezygnują dziś przede wszystkim ci, którzy uczestniczyli w lekcjach z przyzwyczajenia, konformizmu, „dla świętego spokoju”. Trzeba podkreślić, że nie każdy uczeń, który nie chodzi na katechezę, jest niewierzący. Jest to zjawisko bardziej złożone.
Nawiązując do słów bp. Suchodolskiego, można stwierdzić, że dotychczasowe masowe uczestnictwo młodzieży w lekcjach religii nie miało pozytywnego wymiaru o charakterze ewangelizacyjnym. Jak wskazują badania, w opinii uczniów religia w szkole utraciła swój sakralny charakter. W wielu przypadkach osłabiła więzi z parafią. Z kolei rodzice poczuli się trochę zwolnieni z odpowiedzialności za wychowanie religijne dzieci, przerzucając ten obowiązek na szkołę, bo katecheci uczą tam religii! Dlatego wpływ na utratę wiary przez młodzież mają być może wszystkie środowiska socjalizacyjne, w tym szkoła, rodzina i parafia. Te wątki wymagają jednak rozwinięcia, przeprowadzenia dodatkowych badań.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki