Parada się odbyła, sołdaci wykrzyczeli swoje „uraa!”, nikt defiladzie nie przeszkodził. Znowu będzie można zająć się codziennymi problemami. Tyle że klimat „wykonanego programu minimum” nie ma nic wspólnego z nastrojem zwycięstwa, jaki towarzyszył tamtej paradzie z 1945 r., matce wszystkich późniejszych parad na placu Czerwonym. Przeciwnie, kiedy umilkną świąteczne fanfary, znowu pojawią się przeklęte pytania: co dalej? Historyczny błąd Rosji, dokonany 24 lutego z rozkazu Władimira Putina, który wymyślił sobie, że po 77 latach powtórzy sukces Stalina, dalej będzie nabrzmiewał w katastrofalne dla kraju skutki, jakich nie da się już cofnąć ani usunąć.

Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 20/2022, na stronie dostępna od 24.06.2022