Logo Przewdonik Katolicki

Nagroda przebaczenia

Małgorzata Bilska
il. A. Robakowska/PK

Rozmowa z Moniką Kornecką - laureatką Międzynarodowej Nagrody św. Rity przyznanej „kobietom, które w swoim życiu zrealizowały ewangeliczne przesłanie o przebaczeniu”

Jest Pani trzecią Polką (po Eleni i mamie ks. Jerzego Popiełuszki), która otrzymała bardzo chrześcijańską w wymowie Nagrodę św. Rity za przebaczenie zabójcy swojego dziecka. 7 września 2013  r. obcy człowiek zabił na ulicy Dawida – w zasadzie bez powodu… Jakie myśli i uczucia towarzyszyły Pani podczas uroczystości w Cascii?
– Radość, wzruszenie i poczucie odpowiedzialności – ale też smutek spowodowany otwieraniem ledwo zagojonych ran. Przekazując świadectwo i opisując zebranym w Cascii czcicielom świętej Rity moje doświadczenia, myślami wracałam do tamtych chwil. Równocześnie zostaliśmy tak gościnnie przyjęci przez siostry augustianki, ojców augustianów i władze miasta Cascia, że czuliśmy się z nimi z mężem jak w rodzinie.
 
Pozostałe nagrodzone kobiety to Anna Lorenza „Annalori” Gorla Ambrosoli i Geltrude „Gina” Garrisi. Poznała je Pani?
– Tak, poznałam je w Cascii. Miałyśmy okazję się spotkać na uroczystości wręczania nagród. Gina otrzymała ją za heroiczną walkę o swoją niepełnosprawną córkę; o opiekę nad nią i przyjęcie jej życia jako daru od Pana Boga. Jest niezwykłą osobą. Wraz z mężem i drugą córką, Stefanią, z oddaniem opiekują się Marie… Annalori z kolei to – można powiedzieć – bohaterka narodowa. Przeżyła kilka tragedii. Już jako młoda dziewczyna straciła swojego brata, który w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął na morzu. Został uznany za zmarłego. Potem, mając już trójkę małych dzieci, z których najstarszy syn miał 13 lat, straciła męża. Dostał bardzo odpowiedzialne zadanie konsolidacji dwóch dużych banków we Włoszech. Był człowiekiem prawym i bezkompromisowym, dlatego jego nominacja nie spodobała się kilku wpływowym ludziom. Został zamordowany, prawdopodobnie przez sprawców związanych z mafią. Annalori od razu przebaczyła w sercu oprawcom męża. Poprosiła ich także, żeby zmienili swoje życie i się nawrócili.

Gdyby nie zasada, że nagrodę otrzymują wyłącznie kobiety, trafiłaby ona pewnie także do Pani męża, bo wybaczyliście oboje. W wywiadzie udzielonym cztery lata temu franciszkańskiemu magazynowi „Posłaniec św. Antoniego z Padwy” powiedział, że przebaczenie jest łaską: „Bez ingerencji Pana Boga sam z siebie nie wiem, czy bym się na to zdobył”. Po ludzku to niemożliwe?
– Tak, na pewno żadne dobro nie jest możliwe bez Pana Boga. Przebaczenie natomiast jest łaską, która wypływa wprost z Jego serca. Wszyscy jesteśmy grzesznikami i potrzebujemy przebaczenia. Ktoś, kto doświadczył Miłosierdzia Bożego, może przebaczyć każdemu. Nawet… sobie.

22 maja to data wspomnienia św. Rity. Czy ona jest ważna dla Pani?
– Święta Rita dzięki doświadczeniom swojego życia stała się uniwersalnym wzorem świętości – dla każdego, w każdej sytuacji i stanie, w każdej epoce historycznej i kulturze. Była pokorną córką, oddaną żoną, matką dwóch synów, a po śmierci najbliższych – siostrą zakonną. W wieku 36 lat wstąpiła do zgromadzenia augustianek. Każdy, nawet dziś, może odnaleźć w jej życiu przykład heroicznych cnót i pomoc w sprawach trudnych i beznadziejnych – mimo że żyła na przełomie XIV i XV w.
Ja poznałam św. Ritę po śmierci Dawida. „Przedstawiła mi ją” moja mama, która sama doświadczyła jej skutecznego orędownictwa. Nie mogła pogodzić się ze śmiercią ukochanego wnuka i to właśnie św. Rita pomogła jej w powrocie do zaufania Bogu. Od tamtej chwili stała się również moją powierniczką w trudnych sprawach. Pomogła mi wiele razy w bardzo trudnych chwilach. Cieszę się, że otrzymałam nagrodę jej imienia w Cascii, gdzie mieszkała.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki