Logo Przewdonik Katolicki

Wojtyłowie na ołtarze?

Milena Kindziuk
FOT. FOTOGRAFIA ZE ZBIORÓW MUZEUM DOM RODZINNY OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II W WADOWICACH

Na biurku św. Jana Pawła II w Watykanie, w srebrzonej ramce stało zdjęcie jego rodziców. Pozostawało w tym samym miejscu przez cały pontyfikat. Na tej fotografii matka siedzi obok ojca, ubranego w mundur austriacki.

To zdjęcie miałam okazję zobaczyć u kard. Stanisława Dziwisza, który po śmierci papieża przewiózł je do Krakowa. Wieloletni sekretarz Jana Pawła II już dawno miał przekonanie, że rodzice papieża to ludzie święci. Teraz wyraził to publicznie, mówiąc, że dobrze byłoby rozpocząć proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny Emilii i Karola Wojtyłów.
 
Biała łączyła obie rodziny
Kim byli rodzice Papieża Polaka?
Emilia, z domu Kaczorowska, i Karol Wojtyła senior pobrali się 10 lutego 1906 r., w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Krakowie. Ta data ślubu jest znana dzięki niedawno odkrytym dokumentom z kart wojskowych Karola Wojtyły seniora. Odnalazł się wśród nich wypis z  Księgi małżeństw potwierdzający zawarcie związku z Emilią. Data ślubu jest zapisana także w wojskowej karcie ewidencyjnej Karola zachowanej w wiedeńskim archiwum wojskowym.
Nie wiadomo dokładnie, gdzie się poznali przyszli małżonkowie. Być może w dzisiejszym Bielsku Białej. Do tego miasta należą bowiem dwie dawne miejscowości: Biała i Lipnik, z którymi były związane ich rodziny, oni sami w nich się urodzili i wychowali lub je odwiedzali.
Z Białej pochodziła matka Emilii. Tam mieszkał również przez pewien czas jej ojciec, Feliks Kaczorowski, który do ówczesnej Galicji przybył z Królestwa Polskiego, czyli z terenów zaboru rosyjskiego. W Białej rodzice Emilii wzięli ślub i tam mieszkali przez kilka lat, chociaż potem opuścili to miasto, ale odwiedzali tu często swoich krewnych.
Natomiast Karol Wojtyła senior urodził się w 1879 r. w pobliskim Lipniku, ale wychowywał się także w Białej. Tam mieszkał do czasu, gdy wszedł w wiek poborowy. Podlegał natomiast komisji wojskowej, która znajdowała się w Wadowicach, i tam musiał się stawić. Otrzymał przydział do 56. Pułku Piechoty, tak zwanego wadowickiego, ale nadal miał stały meldunek w Białej. W jego wojskowej karcie ewidencyjnej było napisane: „przynależność do gminy: Biała w Galicji”.
 
Kraków
Rodzice papieża mogli się też poznać w Krakowie, gdzie zawarli związek małżeński. Otóż ojciec papieża pod odbyciu 3-letniej służby wojskowej pozostał urzędnikiem wojskowym. Nadal należał do pułku wadowickiego, którego dwa bataliony były jednak skierowane do obrony twierdzy Kraków. Stąd Karol Wojtyła senior pracował jako urzędnik wojskowy i mieszkał w koszarach w Krakowie.
Do Krakowa przenieśli się z Białej także rodzice Emilii. Tutaj jej ojciec, Feliks Kaczorowski, prowadził prywatny zakład, w którym wyrabiał i naprawiał uprzęże dla koni oraz wykonywał i reperował wytworne powozy. Tu urodziła się Emilia w roku 1884. Tu się wychowała. Tu mogła poznać porucznika Wojtyłę i wyszła za niego za mąż, mając 20 lat. W Krakowie urodził się ich pierwszy syn, Edmund.
 
Wadowice
W 1913 r. Emilia i Karol Wojtyłowie przeprowadzili się razem z kilkuletnim synem Edmundem do Wadowic. Karol został bowiem oddelegowany z Krakowa do głównej kwatery jego pułku wadowickiego. Pracował w Wadowicach jako urzędnik w Wojskowej Komendzie Uzupełnień, a Emilia zajmowała się domem. Najpierw mieszkali w koszarach, a następnie wynajęli mieszkanie w kamienicy przy Rynku, przy ulicy Kościelnej 7. To w tym mieszkaniu 18 maja 1920 r. przyszedł na świat przyszły papież.
Emilia ciężko znosiła ciąże. Gdy w 1916 r. miała urodzić córeczkę, a jej mąż Karol nie mógł wziąć dłuższego urlopu, by nią się opiekować, przeniosła się do swej rodziny w Białej. Tam urodziła dziewczynkę, która jednak zmarła po 16 godzinach. W tamtejszej księdze chrztów odnotowano jej chrzest i jej imię chrzcielne: Olga.
Także następna jej ciąża była trudna. W 1920 r. lekarze doradzali jej nawet usunięcie dziecka. Nie chciała się na to zgodzić. Urodziła syna. Odtąd jednak była już cały czas chora i większość czasu (aż do śmierci w 1929 r.) spędzała w łóżku. To wtedy zdecydowała, żeby syna posłać do przedszkola sióstr nazaretanek w Wadowicach. Papież wspominał później to przedszkole podczas pielgrzymki do Ojczyzny, gdy mówił do jednej z zakonnic, od której dostał w dzieciństwie klapsa: „Wyklepała wtedy Siostra ze mnie wiele zła. Dzięki temu dużo spokojniejsze mam życie!”.
 
Wiara i Ojczyzna
Wojtyłowie przywiązywali dużą wagę do życia religijnego, modlili się w domu na klęczkach, czytali na głos Biblię, co w tamtych czasach nie było powszechną praktyką, regularnie uczęszczali co niedziela na – po łacinie jeszcze odprawianą – Mszę św. do parafialnego kościoła Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Stąd papież mówił po latach w czasie pielgrzymki do Wadowic, w czerwcu 1999 r.: „Z wielkim wzruszeniem patrzę na to miasto lat dziecięcych, które było świadkiem mych pierwszych kroków, pierwszych słów i tych – jak mówi Norwid – «pierwszych ukłonów, co są jak odwieczne Chrystusa wyznanie: Bądź pochwalony»”.
Emilia i Karol wychowywali też synów w duchu patriotycznym. Na głos czytali w domu Trylogię Sienkiewicza albo strofy Norwida. Przyszły papież od małego słyszał, że Ojczyzna to – jak wiara – rzecz święta. I „wielki zbiorowy obowiązek”.
 
Na grób co tydzień
Rodzinny grobowiec Wojtyłów znajduje się na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Są w nim pochowani: Emilia, Karol oraz ich najstarszy syn Edmund, który w młodości umarł tragicznie, świadcząc jako lekarz pomoc chorej zakaźnie pacjentce.
Kiedy jeszcze Karol Wojtyła nie był papieżem, grób rodziców i brata odwiedzał często, nawet raz w tygodniu. Jako następca św. Piotra – podczas każdej pielgrzymki do Ojczyzny. Po raz ostatni – 18 sierpnia 2002 r.
Nie ulega wątpliwości, że gdyby Jan Paweł II nie nosił w sercu wartości wpajanych mu przez rodziców, całe jego przesłanie miałoby zupełnie inny wymiar. Papież sam o tym mówił: „Dzisiaj, po tylu latach, jakże wdzięczny ci jestem, moja matko i mój ojcze, i mój bracie! Jakże wdzięczny ci jestem, prastara wadowicka parafio. I wam, kapłani, duszpasterze i katecheci... i wam, koledzy, rówieśnicy, koledzy i koleżanki. Jakże wam wdzięczny jestem za to największe wtajemniczenie. Wszystko z niego czerpie swój ostateczny sens”.
 



U Wojtyłów w domu
Po urodzeniu Karola matka niemal „oszalała” na punkcie dziecka. Bez przerwy lulała go w drewnianej kołysce i nosiła w poduszce.
Karol Wojtyła senior pracował zawodowo, Emilia zajmowała się domem. Warunki były jednak dość trudne. Wodę ze studni trzeba było dźwigać wiadrami na piętro. Do gotowania służył piec, w którym trzeba było najpierw napalić. Łazienki w mieszkaniu przy Kościelnej nie było.
Matka zajmowała się noworodkiem sama. Właściwie od urodzenia trzeciego dziecka z Emilią nie było dobrze. Jej życie naznaczone było chorobami, coraz większym cierpieniem i nieustanną słabością.
Gdy mąż wracał z pracy, przejmował część obowiązków, a ona szyła wtedy na maszynie. Synowie wyrastali z ubrań, musiała więc przerabiać je na większe. Dziergała na drutach swetry, szaliki. I  bardzo dbała o dom. Sąsiedzi z Wadowic wspominali, że był on wyjątkowo czysty i wysmakowany: święte obrazy i portret męża w mundurze na ścianach, świeże kwiaty w wazonie, domowe ciasto na stole.
 


Dr Milena Kindziuk
Adiunkt na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, autorka książek, m.in. biografii Emilii Wojtyłowej; w przygotowaniu: biografia Karola Wojtyły seniora.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki