Logo Przewdonik Katolicki

Święci codzienności

Weronika Frąckiewicz
Reprodukcja zdjęcia ślubnego Emilii Kaczorowskiej i Karola Wojtyły, którzy pobrali się 10 lutego 1906 r. w Krakowie fot. Marek Wachowicz/TVP/PAP

Rozmowa z dr Mileną Kindziuk o sile rodzinnego domu Jana Pawła II i niecodziennym podejściu Wojtyłów do codziennych spraw

Po co nam kolejna biografia świętych, którzy żyli ponad 100 lat temu?
– Książki poświęcone świętym pomagają lepiej poznać ich życie, duchowość, mogą się też przyczynić do tego, by ludzie modlili się za ich wstawiennictwem. Chciałabym, aby tak było również w przypadku biografii rodziców Jana Pawła II. Jest też ciekawe, że z publicznych wypowiedzi papieża można wywnioskować, że uważał swoich rodziców za ludzi, którzy wiedli święte życie, co podkreślał także kard. Dziwisz podczas rozpoczęcia procesu w Wadowicach.

Wojtyłowie żyli w zupełnie innym kontekście kulturowo-społecznym. Jak ich życie przetłumaczyć na język dzisiejszego człowieka, nierzadko przywiązanego problemami do szarej codzienności?
– Emilia i Karol mogą dawać także przykład miłości małżeńskiej, ogromnej troski o siebie nawzajem. Kiedy Emilia ciężko chorowała, zwłaszcza przez ostatnie dwa lata swego życia, i praktycznie cały czas leżała w łóżku, jej mąż do tego stopnia poświęcił się rodzinie, że jego przełożeni w wojskowych niemieckich Kartach Ewidencyjnych odnotowali, że „Karol Wojtyła sumiennie pracuje i nie prowadzi żadnego życia towarzyskiego”. Po pracy przebywa wyłącznie z rodziną. Także po śmierci żony ojciec Jana Pawła II wykazywał ogromną odpowiedzialność za swoje dzieci. Nie ożenił się też po raz drugi, pozostał wdowcem, który poświęcił się całkowicie wychowaniu Lolka.

Czy można wyodrębnić cechy duchowości, które szczególnie charakteryzowały rodziców papieża?
– Mówił o tym publicznie sam Jan Paweł II, który swego ojca, a także swoją matkę określał jako ludzi „niezwykłych”. Przywoływał w pamięci chwile z dzieciństwa, kiedy budził się w nocy i widział swego ojca klęczącego na podłodze zatopionego w modlitwie albo kiedy ojciec nauczył go modlitwy do Ducha Świętego. Papież odmawiał ją zresztą codziennie, przez całe życie, a nawet wspomniał, że to właśnie ojcu zawdzięcza napisanie encykliki o Duchu Świętym. Jan Paweł II po latach wspominał to wydarzenie jako wielką lekcję duchową, trwalszą i mocniejszą niż wszystkie inne, które potem uzyskał dzięki studiom i lekturom. To pokazuje, że miał świadomość, jak wielki wpływ na jego formację i życie duchowe wywarł ojciec. Jan Paweł II w podobnym tonie wypowiadał się również o swojej matce, wspominał, że to ona nauczyła go znaku krzyża i pierwszej modlitwy, że otoczyła go ogromną, matczyną miłością, wreszcie, że nauczył się cierpienia od matki.

Wiemy, jak Emilia przeżywała swoje cierpienie, a jaki obraz kobiecości w niej widzimy?
– To kobieta, która dorastała u schyłku epoki Młodej Polski. Wychowała się w Krakowie, ukończyła szkołę zakonną, mówiła po niemiecku. Była kobietą bardzo elegancką, zadbaną, co widać na zdjęciach. Emilia jest na nich w długich sukniach, w kapeluszach, w pięknej biżuterii, np. w medalionie z wygrawerowanym listkiem koniczyny albo ze srebrną XIX-wieczną torebką w ręku. Widać, że była kobietą wytworną, damą dbającą o siebie, o swoją kobiecość. Za taką też uchodziła wśród mieszkańców Wadowic. Bardzo też dbała o swoją rodzinę, otaczała ją ogromną miłością. Papież przywoływał zresztą swoją matkę, mówiąc, że jej miłość i dom rodzinny dały mu poczucie bezpieczeństwa i mocy na całe życie.

Czy ta książka, a przede wszystkim styl życia Wojtyłów, może dziś dać wskazówki rodzicom, jak wychowywać dzieci w duchu wiary?
– Jest to biografia historyczna. Starałam się ukazać kontekst życia Wojtyłów: najpierw czasy końca XIX w. i początku XX, gdy południowa Polska, w której żyli, znajdowała się pod zaborem austriackim, potem ciężkie doświadczenia I wojny światowej, wreszcie czas odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. Ale oczywiście skupiałam się też na rodzinnym życiu Wojtyłów, na pokazaniu, w jaki sposób wychowywali synów, jak dawali dzieciom świadectwo o swojej wierze, miłości i wartościach chrześcijańskich. Może w tym sensie jest to również forma „poradnika” wychowania w duchu wiary.

Jak wyglądała praca nad książką? O papieżu już tyle się powiedziało – czy istnieją jeszcze nowe fakty do odkrycia na temat jego rodziny?
– Badaniem życia i działalności Jana Pawła II i jego rodziny zajmuję się od wielu lat. Najpierw opublikowałam książkę o matce papieża. Następnie odnajdywałam nowe dokumenty dotyczące ojca Jana Pawła II i postanowiłam napisać biografię obojga małżonków. Natrafiałam na dokumenty, które pozwalały mi ustalać nieznane fakty z życia Wojtyłów. Czasem posłużył do tego jeden łaciński zapis w metrykach parafialnych albo niemiecki wpis w wojskowych dokumentach Karola Wojtyły seniora. Dzięki tym poszukiwaniom udało mi się ustalić np. datę i miejsce ślubu Wojtyłów czy pochodzenie matki papieża – jej rodzina była związana z Mazowszem! Okazało się też, że Emilia Wojtyłowa nie była nigdy pochowana w Wadowicach, od razu po śmierci przewieziono ją do Krakowa i spoczęła na cmentarzu Rakowickim. Docierałam też do różnych świadków ich życia, a także świadków pośrednich. Odnalazłam na przykład Rona Bałamuta z USA, potomka żydowskiej rodziny, od której Wojtyłowie wynajmowali mieszkanie w Wadowicach, który ujawnił ciekawe szczegóły. W książce znajduje się ich bardzo wiele.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki