Logo Przewdonik Katolicki

Głos dla Życia

Chcę przytulić się do mojego ojca, chcę żeby wiedział, że istnieję, że jestem prawdziwa. Każdy człowiek ma ojca i matkę i zasługuje na to, żeby znać ich oboje…

Czuję się niekompletna
 
Dzieci poczęte z nasienia dawcy swoim przyjściem na świat uszczęśliwiły osoby, które tak bardzo na nie czekały. Jednak czy same są szczęśliwe? Czy jesteśmy w stanie zrozumieć, co one czują, nie mogąc znaleźć czy spotkać swoich biologicznych rodziców? Jak głęboka to rana? Na stronie AnonymousUs.org jest wiele świadectw takich osób, z których dwa przytaczamy poniżej.
 
Brudny sekret
Jestem poczęta z nasienia dawcy. Zrobiłam test DNA i ciężko pracowałam, szukając informacji w internecie. Wyglądało to jak szpiegowanie, przeczesywanie wszelkich mediów socjalnych, żeby znaleźć swoją biologiczną rodzinę. Zajęło mi to dużo czasu, ale to była naprawdę ekscytująca praca. Z kilkoma osobami z mojej biologicznej rodziny rozmawiałam przez internet, kilku opowiedziałam swoją historię, ale im bliżej byłam swojego ojca, tym bardziej tchórzyłam. Rozszyfrowałam go – jego córka ma jedną z tych wielkich ślubnych stron internetowych. Oni wszyscy tam byli. Wyglądali jak ja i moje dzieci. Są moim rodzeństwem, mamy wiele wspólnych zainteresowań. Chciałam ich odwiedzić, uściskać i usiąść razem z nimi, porozmawiać, uśmiechać się tym samym uśmiechem. Czy oni śmieją się w ten sposób co ja? Nie wychowaliśmy się razem, ale na pewno czulibyśmy się jak kuzyni, gdybyśmy się spotkali.
Ale w mojej rodzinie kwestia mojego poczęcia to brudny sekret. Na pewno ich ojciec czuje tak samo i zaatakowałby mnie, jak moja matka, za to, że ich odszukałam. Na pewno ukarałby mnie i zrzucił na mnie winę, a reszta rodziny zgodziłaby się z nim i znienawidziła za to, że jestem. Czy mój biologiczny ojciec powiedział swojej rodzinie o mnie? Czy pojawiam się w jego myślach, kiedy nie może spać w nocy? Czy żałuje swojego wyboru?
Niedawno mieli zjazd rodzinny. Chciałabym być tam z nimi. Choćby jako kuzynka, z której spotkania każdy się cieszy.
 
Muszę poznać ojca
Jestem szesnastoletnią dziewczyną urodzoną przez samotną z wyboru matkę, która wykorzystała spermę anonimowego dawcy. Chociaż miałam raczej dobre dzieciństwo, to każdego dnia zastanawiałam się, kim jest mój biologiczny ojciec i szukałam go. Ludzie, którzy nie są poczęci w ten sposób, nigdy nie zrozumieją przez co przechodzimy.
Mam chłopaka i boli mnie, że nie czuję się chroniona jako córeczka. Nigdy nie przedstawię go ojcu, by on mógł zachować się opiekuńczo. Nie będę miała ojca, żeby poprowadził mnie do ołtarza. Nigdy nie miałam ojca, który zaprowadziłby mnie na zajęcia sportowe, pomógł odrobić zadania domowe czy po prostu porozmawiał ze mną. Pragnę uwagi mężczyzny, który naprawdę mnie kocha, ale bez zabarwienia seksualnego. Chcę mu opowiedzieć o moich osiągnięciach i poczuć jak jest ze mnie dumny.
To wszystko nawet trochę nie opisuje tego, z czym zmagam się cały czas. Często godzinami gapię się w lustro, próbując dociec, które rysy i cechy charakteru mam po nim, bo do mamy podobna nie jestem. Chcę opowiedzieć mu o swoich zainteresowaniach, tym bardziej że z dokumentów wynika, że je podzielamy. Chciałabym po prostu wiedzieć, kim są ludzie, którzy mnie powołali do życia. Chcę znać moje biologiczne nazwisko. Chcę poznać moich biologicznych dziadków. Chcę przytulić się do mojego ojca najbardziej ze wszystkiego, chcę żeby wiedział, że istnieję, że jestem prawdziwa. Każdy człowiek ma ojca i matkę i zasługuje na to, żeby znać ich oboje.
Wszyscy zasługujemy na to, by wiedzieć, skąd pochodzimy. Zawsze będę czuć się niekompletna. Nigdy nie przestanę szukać. Muszę się tego wszystkiego dowiedzieć, zanim moje życie się skończy. Nawet jeśli mnie za to znienawidzisz, bo to jest nie tyle szukanie ciebie, co szukanie mnie samej. Chcę czuć się wypełniona i kompletna. Muszę wiedzieć.
UMW
 
Towarzyszyć
Rodzice Janka, w jego w 20. tygodniu życia prenatalnego, usłyszeli od lekarzy o śmiertelnej chorobie syna. Zdiagnozowano u niego wadę serce – jednokomorowe HLHS. W numerze 23/2016 „Przewodnika Katolickiego” pisaliśmy o tym, jak rodzice wyrazili sprzeciw wobec aborcji i postanowili przyjąć to, co zostanie im dane.
Przypomnijmy, że chłopiec miał nie przeżyć porodu, potem kolejnych dni, tygodni. Lekarze z krakowskiej kliniki kardiochirurgii podjęli się pierwszej operacji Janka. Prosiliśmy wówczas o wsparcie modlitewne dla malca i jego najbliższych. Chcemy wszystkim trwającym w modlitwie powiedzieć, że choć tu na ziemi nie ma nic pewnego, to Janek walczy o każdą chwilę swojego życia. Teraz jest w domu z rodzicami, a słowa mamy Janka najpełniej opisują sytuację: „Często, a właściwie zawsze gdy patrzę na Janka, który śpi, myślę, że w życiu nie można być niczego pewnym. Pamiętam i wciąż słyszę słowa lekarza diagnozujące wadę oraz to, że mój syn nigdy nie opuści szpitala. A jednak stało się inaczej. Cieszymy się każdą chwilą, wychodzimy na spacery.
Będąc z synem w szpitalu w Krakowie, widziałam cierpienie dzieci i ich rodziców. Nie odnajduję żadnego wytłumaczenia. Ale myślę, że chore dzieci przychodzą na świat, aby pomóc nam dorosłym lepiej i mądrzej żyć. Dla mnie te wszystkie mamy pochylone nad łóżeczkami chorych dzieci są współczesnymi bohaterkami i o nich powinna mówić telewizja, powinny pisać gazety. Trwanie przy łóżku dziecka zmienia perspektywę patrzenia na świat. Janek i jego choroba wiele zmieniła na lepsze w życiu mojej rodziny. Spędzamy razem więcej czasu i nie mówimy, że go nie mamy.
15 sierpnia Janek ma chrzest. Wierzę, że Matka Boża dała nam Janka i dlatego wybraliśmy ten dzień. Dziękuję za modlitwę i proszę o dalszą modlitwę w intencji Janka, którego czekają kolejne operacje”.
My ze swej strony również przyłączamy się do modlitwy i prosimy o wsparcie dla Janka i jego najbliższych. Pamiętajmy, że nie wszyscy rodzice odnajdują odwagę, by przyjąć i pokochać chore dziecko. Dlatego apelujemy – pomóż ocalić każde dziecko, które jest zagrożone śmiercią w wyniku aborcji, dopuszczalnej w polskim prawie.
Na www.kochamykazdedziecko.pl poprzyj apel skierowany do polskich parlamentarzystów o prawo do życia dla każdego poczętego dziecka i ochronę macierzyństwa. Nie bądź obojętny, działaj! Liczy się każdy głos, w tym Twój. / AMG
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki