W parafii, do której należymy, od wielu lat istnieje możliwość przygotowania małych dzieci (od 5,5 lat wzwyż) do wczesnej Komunii św. Wielu rodziców stwierdza, jak ogromną pomocą jest dla ich dzieci możliwość przystępowania do spowiedzi oraz Komunii św. Dlatego też – i tu wątek osobisty – wszystkie nasze dzieci przystępują po kolei właśnie do wczesnej Komunii, sześcioletnie bliźnięta w bieżącym roku. Jest wiele argumentów za takim rozwiązaniem, również natury pedagogiczno-psychologicznej.
Szczera miłość Pana Boga
„Pamiętam, kiedyś mówiłem we Wrocławiu kazanie dla dzieci. «(...) jak myślicie dzieci, kogo może trzymać Agatka przez całą noc w serduszku?» «Pana Jezusa, Pana Jezusa!» krzyknęły dzieci jednym głosem. To znaczy, że wszystkie dzieci w kościele miały przejściowe przeżycia mistyczne. Wiedziały, że Bóg może być obecny w sercu. To mistyka o której pisano traktaty!” – zwierzał się kiedyś śp. ojciec Joachim Badeni OP. Kiedy indziej znów wspominał rozmowy z małymi dziećmi: „One nie mają jeszcze pozatykanych kanalików do Pana Boga”.
Dzieci pięcio- sześcioletnie cechuje wysoki poziom empatii i otwartości. To jest czas, gdy z zabaw „obok” innych dzieci przeszły już zdecydowanie do zabaw wspólnych z rówieśnikami. Jest to wiek, gdy dzieci są skłonne do aktów altruistycznej życzliwości, na przykład spontanicznego pocieszania smutnych. Nie pojawia się w tym wieku jeszcze wyrachowanie czy obawa o to, co mogą powiedzieć inni. Doskonałym tego przykładem jest zdjęcie, na którym dziecko obserwujące inscenizację Drogi krzyżowej w jednym z miast na południu Europy (mimo iż wie, że to gra, teatr nie rzeczywistość) podbiega do aktora odgrywającego Jezusa przy jego pierwszym upadku, by mu pomóc. Oznacza to też, że dzieci w tym wieku potrafią po prostu przyjąć za oczywiste i naturalne, że Pan Bóg je kocha. To dopiero dorośli mają problem z przyjęciem, że Bóg może nas kochać w doskonały sposób.
Jak myślą pięciolatki?
Według teorii J. Piageta pięciolatka charakteryzuje egocentryzm (poczucie, że wszyscy widzą świat tak samo, a celem świata jest zaspokojenie potrzeb dziecka), animizm (przypisywanie ludzkich uczuć przedmiotom nieożywionym) oraz artyficjalizm (przekonanie, że wszystko na świecie łącznie z zjawiskami naturalnymi zostało przez kogoś zrobione). Piaget wyciągał z tego wniosek, że pięcioletnie dziecko nie potrafi logicznie myśleć.
Późniejszy rozwój psychologii skorygował te założenia. Okazało się, że zarówno egocentryzm, jak i animizm są bardziej związane ze stylem wychowania niż z naturalnym procesami rozwojowymi. Dla przykładu animizm wynika w dużej mierze z dosłownego odczytywania bajek, gdzie przedmioty nieożywione przedstawiane są jako mające uczucia, a zwierzęta jako istoty rozumne. Rodzice często jeszcze ten sposób postrzegania świata wzmacniają. Przypomina mi się scena sprzed kilku lat, gdy mama dziecka, które wpadło na murek i potłukło się, pocieszała je, bijąc ręką mur i mówiąc: „Brzydki murek, uderzył Joasię”. Innymi słowy, zaobserwowałam wtedy trening animizmu.
Egocentryzm może także być wzmacniany lub osłabiany przez styl wychowania. Rodzice uczący dzieci wrażliwości na potrzeby innych stwierdzają, że dziecko potrafi spojrzeć na świat z perspektywy drugiej osoby, a egocentryzm bierze górę tylko w sytuacjach kryzysowych – tzn. gdy dziecku bardzo zależy na otrzymaniu czegoś.
Co do artyficjalizmu, współcześnie mówi się raczej o kreacjonizmie, czyli przekonaniu, że cały świat został stworzony dla potrzeb człowieka, a wszystko, co istnieje, ma logiczny cel do spełnienia. Oznacza to, że dla pięciolatka wiara w biblijny opis stworzenia świata jest rzeczą naturalną. Ujmując to jeszcze inaczej – możemy mówić o rozwojowym, naturalnym mistycyzmie dziecka. Dzieci pięcio- i sześcioletnie nie mają najmniejszych problemów z przyjęciem pojęcia konsekracji. Do słów kapłana mamy chleb i wino, po konsekracji jest to już Ciało i Krew Chrystusa, mimo że wyglądają identycznie jak przedtem. Dla małego dziecka to nie jest skomplikowany problem intelektualny. Dorosły autorytet mówi, że tak jest, to tak jest. Znów – dopiero starsze osoby mają problem ze zrozumieniem Przeistoczenia czy faktu, że mamy jednego Boga w trzech Osobach. Jak to możliwe? Kombinujemy intelektualnie, dzieci po prostu to przyjmują. Dlatego właśnie ten moment rozwojowy jest doskonały do przygotowania dziecka do Pierwszej Komunii Świętej.
Sakrament pokuty jako dar
Kolejna zaleta wczesnej Komunii to możliwość nauczenia dziecka, by spowiedź była dlań pozytywnym przeżyciem. Oczywiście bardzo dużo zależy od tego, jak ją przedstawiają rodzice. Wielu dorosłych ma problemy ze spowiedzią, przytłacza nas wstyd, a czasem negatywne doświadczenia z przeszłych spowiedzi. Dlatego możemy traktować ją jako ciężki obowiązek, jak wizytę u dentysty. Małe dziecko, choć doświadcza już poczucia wstydu, zdaje sobie sprawę, że zrobiło coś złego, na przykład bijąc siostrę czy nie słuchając rodziców, jednocześnie potrafi popatrzeć na spowiedź w bardziej pozytywny sposób. Spowiedź jest oczyszczeniem. Dzieci mają poczucie, że dzięki spowiedzi stają się jak święci. Nasza najstarsza córka po pierwszej spowiedzi przybiegła do nas z okrzykiem: „To teraz jestem bez grzechu, jak Maryja”. Nie wyprowadzaliśmy jej z błędu, że to nie dokładnie w ten sposób, bo metafora ta wydała nam się piękna. Małe dzieci są w stanie odebrać spowiedź właśnie jako oczyszczenie, duchową kąpiel, a nie operację na sumieniu. Oczywiście wymaga to także dobrego, pełnego ciepła spowiednika, który potrafi wziąć pod uwagę, że dziecko mogło zapomnieć formułki albo przejęte nowością sytuacji mieć problem z wypowiedzeniem grzechów. Prowadzi to do kolejnego pytania: czy dziecko sześcioletnie jest wstanie popełnić grzech ciężki, wymagający spowiedzi. Prawo kościelne przyjęło zasadę, że do skończenia siódmego roku życia dzieci nie mają wystarczającej zdolności używania rozumu. Mają jednak świadomość czynienia czegoś złego, a spowiedź zawsze jest sakramentalną formą pojednania z Bogiem, także jeśli ma się tylko grzechy powszednie. Zaletą wprowadzania systematycznej spowiedzi w tym wieku jest także możliwość, by stała się ona naturalnym, pozytywnym elementem życia. U dzieci starszych często przed pierwszą spowiedzią pojawia się lęk, a czasem nawet paraliżujący wstyd; zdarza się też, że przygotowanie do spowiedzi ogranicza się do spisania grzechów na kartce lub, co gorsza, odpisywania ich od kolegów w kolejce do konfesjonału.
Względy praktyczne
Nie sposób nie wspomnieć też o kwestii naprawdę przyziemnej, jednak w naszych czasach znaczącej. Trochę zależy to od środowiska, trochę od sposobu potraktowania sprawy przez księży w konkretnej parafii, jednak może się zdarzyć, że w uroczystości Pierwszej Komunii Świętej zaczyna przeważać forma nad treścią. Robi się z niej małe wesele, a nawet jeśli my osobiście staramy się, by nasze dziecko widziało istotę uroczystości – pierwsze w życiu przystąpienie do Komunii – ono z kolei widzi skomercjalizowane podejście niektórych kolegów i koleżanek. Laptopy, rowery, operacje korekcji uszu, inne luksusowe prezenty? Licytacje w białym tygodniu, kto dostał droższy prezent? Dzięki wczesnej Pierwszej Komunii Świętej może to być dla naszych dzieci obce.