Logo Przewdonik Katolicki

Małżeństwo było pokutą

Justyna Sowa
Fot.

O Duchu Święty! Proszę Cię, jak dziecko prosi Matkę, bądź przy mnie, dyktuj, przypominaj, oświecaj, pouczaj, bo jak Ci wiadomo, mam już 80 lat!

„”

Takie słowa napisała s. Maria od Ducha Świętego, karmelitanka, przystępując do spisania dziejów swojego życia, na prośbę kierownika duchowego. A było o czym pisać.

 

Tęsknota za Bogiem

Siostra Maria była założycielką wspólnoty Czcicieli Ducha Świętego Ognisk Pokutnych, która liczy kilkaset członków w całym kraju. Ich zadaniem jest czynienie pokuty za grzeszników. Przez wiele lat swojego życia s. Maria co miesiąc pisała listy do członków wspólnoty, w których wskazywała im drogę i pouczała. Jej życie było naznaczone cierpieniem, ale i ogromną miłością i niesamowitą tęsknotą za Bogiem. Nic dziwnego, w końcu jeszcze przed urodzeniem została Mu poświęcona.

 

Wymodlona

Rodzice s. Marii byli już kilka lat po ślubie (który wzięli w kościele parafialnym w Skawinie) i wciąż nie mieli dzieci. Cierpieli. Stali się obiektem szykan i kpin otoczenia. Ojciec s. Marii nie zniósł tego i wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Mama pozostała tutaj. Przez cały czas swojej samotności gorąco modliła się do Boga o to, by mąż przyjął ją znów do siebie i by Bóg raczył obdarzyć ich potomstwem. Przyrzekła Mu, że ich dziecko będzie należało do Niego – jeśli tylko się pojawi.

Przyszedł upragniony list od męża z zaproszeniem do Stanów. Pojechała. Padli sobie w ramiona. To powtórne spotkanie było dla nich wielkim szczęściem. Niecały rok po tym wydarzeniu rodzi się wymodlona Helenka. Radości rodziców nie da się opisać. Ojciec chce wrócić do Polski. I wracają. Po drodze jednak walizka ze wszystkimi zarobionymi pieniędzmi znika. Zostaje im jedynie to, co mają na sobie, i mała Helenka.

 

Taki jest słodki!

W Polsce na świat przychodzi jeszcze ośmioro rodzeństwa dziewczynki. Wszyscy tworzą szczęśliwą, kochającą się rodzinę, choć żyją w biedzie. Bywa, że nie mają co jeść. Helenka chodzi do szkoły, rośnie i zadziwia wszystkich swą mądrością. W szkole najbardziej lubi religię. Dzień Pierwszej Komunii Świętej jest jednym z najszczęśliwszych w jej życiu. Tak go opisuje: „Gdy przyjęłam Pana Jezusa, poczułam słodycz miodu. Cieszyłam się Panem Jezusem. Nie umiałam się modlić, bo kochałam Pana Jezusa za to, że taki jest słodki. (…) Słodycz Komunii Świętej czułam bardzo długo na ustach”.

 

Ojciec postanowił

W sercu Helenki rodziło się powołanie zakonne. Jedynym jej pragnieniem w życiu było całkowite oddanie się Panu. Powiedziała o tym ojcu. Ten jednak nie pozwolił córce iść do zakonu. Nie stać go było na posag. Helena cały dzień płakała. Tata zaplanował jej inną drogę.

Pewnego dnia oświadczył, że przyjdzie do nich mężczyzna prosić o jej rękę. Tak się stało. Hela pokornie zgodziła się na małżeństwo z szacunku dla woli ojca. Jej mąż był dobrym, mądrym człowiekiem. Urodziła sześcioro dzieci. Po szóstym porodzie poprosiła męża, by dalej żyli już w białym małżeństwie. Po namyśle przystał na to. Dla niej była to wielka radość. Chciała, by choć jedno dziecko miało powołanie zakonne bądź kapłańskie. Modliła się o to, ale żadne nie poszło tą drogą. A ona w sercu słyszała wyraźnie: „Ciebie chcę mieć w zakonie, nie ich”. Ale jak…?

 

Uciekła

Jej dusza wyrywała się za klauzurę. Nie mogła znieść świata. To było wciąż ogromne pragnienie, mimo że zagłuszane przez tyle lat. Pewnego dnia nie wytrzymała. Wsiadła w pociąg i pojechała do zgromadzenia. Jakże była szczęśliwa. Po jakimś czasie jednak trzeba było wrócić – do zakonu dotarł list od córek, a w nim rysunek zapłakanych, tęskniących dzieci. Wróciła, by je wychować, i dopiero potem znów mogła wstąpić. Wybrała karmel. Była szczęśliwa. Tam doznała wszystkiego, co najlepsze. Czas małżeństwa był dla niej pokutą.

Mimo że do karmelu wstąpiła jako wdowa, przeżyła tam jeszcze 43 lata. Zmarła w 2001 r., wieku 92 lat i jest pochowana na cmentarzu w Częstochowie.

 

Na podstawie autobiograficznej książki Czy świat zjadł kwiat?.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki