„Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami” – to tyłuł rekolekcji, które w dniach 18–23 sierpnia – za aprobatą biskupa włocławskiego Wiesława Meringa – głosił w Sanktuarium Maryjnym kapłan z Ugandy o. John Baptist Bashobora. Spotkanie rekolekcyjne zgromadziło dziesiątki tysięcy osób.
Rekolekcje stanowiły kontynuację ubiegłorocznych, które odbyły się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Pewnie również dlatego ks. Rafał Jaroszyński MIC określił je – w dniu rozpoczęcia – mianem rekolekcji „narodowych”. Z kolei czcigodny o. Bashobora określił sanktuarium w Licheniu mianem „parlamentu Pana Boga”. Wszyscy jesteśmy dla niego ważni, wszyscy jesteśmy godni czci – tłumaczył wiernym.
Ojciec Basbora nie należy do osób „oszczędzających się”. Codziennie głosił kilka nauk, w których przekonywał, że każdy z nas jest powołany przez Boga do wykonania jakiegoś życiowego zadania. Aby wypełnić tę misję, należy przyjąć do serca Ducha Świętego ożywiającego duszę, ciało, umysł. Zachęcał zebranych do odnowy duchowej, do zejścia z drogi grzechu. Na zakończenie Eucharystii prowadził modlitwę o uzdrowienie. O tym, że słowa kaznodziei trafiały do serc, świadczyła m.in. liczba osób pragnących się wyspowiadać. Między spotkaniami trwały modlitwy uwielbienia Boga, wierni odmawiali Koronkę do Miłosierdzia Bożego, adorowali Najświętszy Sakrament. Ponadto w ostatnim dniu rekolekcji o. John poprowadził warsztaty charyzmatyczne, w których wzięło udział 1000 osób. O godz. 17.30, na placu przed bazyliką, wokół ołtarza, przy którym siedem lat temu kard. Tarcisio Bertone beatyfikował o. Stanisława Papczyńskiego, założyciela Zgromadzenia Księży Marianów, rozpoczęła się Msza św. celebrowana przez ok. 160 kapłanów pod przewodnictwem biskupa włocławskiego Wiesława Meringa. W kazaniu zwrócił on uwagę na przejawy kruchości, niestałości wiary współczesnych chrześcijan. – Ziemi grozi to, że wiara zgaśnie jak niepodsycany płomień. Bóg znika z horyzontu ludzi. Musimy w takich dniach, jak obecny, przypomnieć sobie jeszcze raz, co o swojej więzi z Bogiem mówił Jezus. Największym zagrożeniem dla chrześcijaństwa jest ludzkie bezmyślne przeświadczenie, że Bóg przestaje być potrzebny – przestrzegał hierarcha. Następnie ukazał miłość jako najważniejszy czynnik determinujący życie każdego chrześcijanina, a na zakończenie odniósł się do istoty Eucharystii jako tej, która wyznacza kształt chrześcijaństwa, jej centrum ma stanowić Chrystus. – Nie trzeba „uatrakcyjniać” Mszy św., za to trzeba się do udziału we niej przygotować – wskazał ks. bp Mering.
Po Eucharystii o. John Bashobora poprowadził ostatnią podczas rekolekcji modlitwę o uzdrowienie. Później, otoczony kapłanami i diakonami, udał się na plac, pomiędzy wiernych, i błogosławił ich Najświętszym Sakramentem.