Szopka współczesna
Samolot, motocykle, pociągi, żaglowce – wszystkie elementy ruchome. Do tego na pierwszy rzut oka sporo w tej szopce pracy – dojenie zwierząt, kucie podkowy, wyrabianie masła, oranie pola, to tylko niektóre z czynności wykonywane przez kilkadziesiąt figurek postawionych w szopce zgromadzenia redemptorystów przy ul. Zamoyskiego w krakowskiej dzielnicy Podgórze. – Dwa lata temu zdecydowaliśmy się przenieść naszą szopkę do specjalnie zaadaptowanego małego obiektu obok kościoła. Nasza szopka w kościele sprawiała wiele radości, ale była też głośna, przez co burzyła atmosferę skupienia. Teraz można ją oglądać cały rok – mówi br. Paweł Stankowski, odpowiedzialny od wielu lat za to dzieło. Podobno wkrótce w szopce pojawi się „scena miłosierdzia” – będziemy mogli w niej więc dostrzec, jak nas informuje redemptorysta, s. Faustynę i bł. ks. Michała Sopoćke. Kiedy oglądać szopkę? Właściwie każdy moment jest dobry. Wystarczy zadzwonić na furtę.
Szopka historyczna
Dostojny charakter ma szopka u ojców kapucynów. Przy ul. Loretańskiej w Krakowie trudno się przecisnąć w tłumie, szczególnie tuż po Mszach św., by zobaczyć tą naznaczoną historią szopkę, w którym pokłon Dzieciątku oddaje m.in. Królowa Jadwiga, Jan III Sobieski, Tadeusz Kościuszko, kard. Wyszyński, Matka Teresa, Jan Paweł II, św. Faustyna; a także górale. Dzieci nierzadko wykorzystują ramiona swoich rodziców, by dojrzeć Bramę Floriańską, która splata się z krajobrazem jerozolimskim.
Szopka krakowska – wersja max
Przykład szopki, jaka stanęła w kościele na Woli Suchackiej, powoduje, że warto opuścić centrum Krakowa. Przy Szkolnej 4 w parafii pw. Zmartwychwstania podziwiamy typową szopkę krakowską w wersji maksymalnej. Siedmiometrowy obiekt, szczegółowo dopracowany, budzi zachwyt już od samego wejścia do świątyni. Autorem szopki jest mistrz szopkarski Krzysztof Szatkowski.
Szopka żywa
Najpopularniejsza Żywa Szopka z Franciszkańskiej, o której pisaliśmy kilka tygodni temu, ma swoich naśladowców poza Krakowem. Po raz pierwszy w tym roku tuż obok plebanii wyrosło Gdowskie Betlejem. To inicjatywa parafian na czele z Edwardem Domagałą. W stajence pojawiły się kucyki, koza, liczne ptaki, a nawet osioł. Pomysłowi żywej szopki w parafii przyklasnął proboszcz gdowskiej parafii ks. Stanisław Bętkowski. Gdowskie Betlejem można odwiedzać codziennie w godz. 8.00–20.00 aż do 19 stycznia. W niedzielę spotkamy tu prawdziwe aniołki, jak również Maryję i Józefa, bo podobno nie brakuje chętnych do odgrywania tych świętych ról. Betlejem z Gdowa ma wielkie powodzenie. Wystarczy spojrzeć na jej funpage, gdzie uzbierała się już rzesza sporej, bo ponadtysięcznej parafii!
Na co dzień w stajence ustawione są figury Świętej Rodziny – w niedziele przy żłóbku stoją „prawdziwa” Maryja, Józef i aniołki. Chętnych do odgrywania ich ról nie brakuje. – Mam nadzieję, że żywa szopka stanie się w Gdowie tradycją – mówi Edward Domagała, inicjator jej powstania.
A może Państwo znają jakieś wyjątkowe szopki, które warto byłoby jeszcze zaprezentować? Wiemy, że pięknie jest w Kalwarii Zebrzydowskiej, u bernardynów w Krakowie... Zachęcamy do przesyłania opisów i zdjęć na krakow@przk.pl. Najciekawsze opublikujemy w tym roku, a być może sami zajrzymy do nich już za rok.