Podczas II wojny światowej do Włocławka, wraz z przesiedlonymi tu Niemcami bałtyckimi, trafiły zabytki w znacznej części związane z Rygą – głównym ośrodkiem kultury niemieckiej wschodniego pobrzeża Bałtyku. Pozostały w mieście po repatriacji osadników.
Najokazalszym dziełem był siedmioramienny, monumentalny kandelabr. Przez dłuższy czas zdobił on prezbiterium katedry Wniebowzięcia NMP, a od lat 70. XX w. do niedawna znajdował się w katedralnej kaplicy Zwiastowania NMP. Przypomnijmy jego losy.
„Baltendeutsche”
Włocławek wcielono do III Rzeszy w ramach Kraju Warty. Miał rangę miasta powiatowego. Jako ośrodek leżący w strategicznym pasie osadniczym (die Brücke), został w pierwszej kolejności poddany akcji germanizacyjnej. Według Piotra Nowakowskiego, dyrektora Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku, autora artykułu Zabytki sztuki Niemców łotewskich we Włocławku, na Kujawy przesiedlano ludność z terenów Rzeszy, jednak znaczna część Niemców przybyła z krajów bałtyckich (jeszcze przed aneksją krajów bałtyckich przez ZSRR). Pierwsi osadnicy z Łotwy i Estonii dotarli na Kujawy w listopadzie 1939 r. Polityka osadnicza nie była przypadkowa. Liczną grupę niemieckich mieszkańców Rygi przesiedlono do Włocławka dlatego, że struktura przemysłowa stolicy Łotwy (przemysł celulozowo-papierniczy) była zbliżona do włocławskiej. „Baltendeutsche” stanowili uprzywilejowaną grupę Niemców. Piastowali intratne stanowiska w administracji, przemyśle i handlu; otrzymywali dobrze prosperujące gospodarstwa rolne. Liczbę osadników przybyłych na tereny powiatu włocławskiego szacuje się na 18,5 tys. Wiosną 1944 r. ludność niemiecka stanowiła 23 proc. ogółu mieszkańców miasta. Spośród przesiedlonych najbardziej prężną i najliczniejszą grupą byli Niemcy bałtyccy (ok. 1,5 tys. osób). Ewakuacja osadników była nagła i pospieszna: zaczęła się w drugiej połowie stycznia 1945 r. Ostatni pociąg z uciekinierami odjechał wieczorem 19 stycznia, kilka godzin przed wkroczeniem wojsk radzieckich do Włocławka.
Jak Drzewo Życia
Przypomnijmy: siedmioramienny świecznik o wysokości 310 cm i rozpiętości ramion 380 cm został odlany z brązu w 1596 r. przez ryskiego konwisarza Hansa Meyera dla kościoła św. Piotra w Rydze. Do 1793 r. ustawiony był przed głównym ołtarzem tego kościoła, a później w obejściu prezbiterium. Może to świadczyć, że spełniał funkcje eschatologiczne. Ma niezwykłą wymowę prowadzącą ku chrześcijańskiej symbolice liczby siedem. Motywy roślinne nawiązują do Drzewa Życia. Ze względu na wartość historyczną, artystyczną i materialną ewakuacja dzieła z zagrożonej okupacją radziecką Łotwy była oczywista.
Repatriacja i powrót
Po latach rząd Łotwy rozpoczął starania o zwrot kandelabru. W tej sprawie, w kwietniu 2008 r. przybył do Włocławka, na spotkanie z biskupem diecezjalnym Wiesławem A. Meringiem, ambasador Republiki Łotewskiej w Polsce Alberts Sarkanis. Biskup włocławski ustosunkował się pozytywnie do przedłożonej prośby strony łotewskiej. W sprawę zaangażowało się m.in. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Uzgodniono, że kandelabr wróci do Rygi, za to Włocławek zyska kopie trzech cennych dla jego historii zabytków.
W czwartek 16 lutego 2012 r. na Zamku Królewskim w Warszawie nastąpiło uroczyste przekazanie łotewskich dóbr kultury utraconych podczas II wojny światowej. Oprócz kandelabru prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski przekazał prezydentowi Republiki Łotwy Andrisowi Berzinšowi XVII-wieczny pulpit kościelny, który należał do kościoła luterańskiego Trójcy Świętej w Jełgawie (przechowywany był w Muzeum Narodowym w Poznaniu). „Wszystkie narody i wszyscy ludzie mają wpisaną w naturę potrzebę ładu, a ład to także dążenie do tego, by po zawieruchach historycznych wszystko wracało na swoje miejsce” – powiedział prezydent Komorowski. „Ten dzień jest wybitnym poświadczeniem świetnych relacji między Polską a Łotwą” – stwierdził prezydent Berzinš (źródło: www.prezydent.pl).
Od 1 marca dzieło Hansa Mayera znajduje się w luterańskim kościele św. Piotra w Rydze. Protokół w sprawie odzyskania zabytku podpisali prezydent Łotwy i burmistrz Rygi Nils Uszakow, w obecności dyplomatów łotewskich i polskich oraz wielu mieszkańców Rygi.