Czy masturbacja (rozumiana tu jako pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności) bez nieczystych myśli jest wykroczeniem przeciwko Prawu Bożemu? Kiedyś czytałam, że w onanizmie nie sam czyn, a właśnie te myśli są złe, są „brudne”. Czy to zatem prawda?
Asia
Droga Asiu!
Ważny temat etyki seksualnej w nauczaniu Kościoła nie zajmuje miejsca pierwszego, ale jest tematem nośnym, a dla wielu kontrowersyjnym, z uwagi na delikatność materii ludzkiej płciowości. Człowiek został przez Boga stworzony jako cielesny i duchowy zarazem. Te dwa zasadnicze wymiary ludzkiej egzystencji domagają się równowagi, harmonii, prawdy wzajemnych odniesień. Godność człowieka oparta jest na duchowym i fizycznym wymiarze człowieczeństwa. Z godności odzierają człowieka działania ukierunkowane wyłącznie na jeden wymiar, z pominięciem, a nawet przekreśleniem drugiego. Jednym z nich jest akt masturbacji.
„Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. (…). Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia «w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego»” (KKK 2352). Grzech masturbacji jest więc związany z czynnością, a nie z towarzyszącymi jej myślami. Przez tę właśnie czynność osoba ludzka sprowadza swe ciało do rangi narzędzia, służącego jedynie do osiągnięcia przyjemności. Stanowi to pogwałcenie świętości ludzkiego ciała (por. 1 Kor 6, 19). Takie nadrzędne traktowanie swego ciała, a przez to siebie samego stanowi akt niemoralny, grzeszny. Aby uczestniczyć w pełni we Mszy św., to znaczy móc przyjąć Komunię św., trzeba się najpierw z tego grzechu wyspowiadać.
Św. Paweł uczył, że „wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty; aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci” (1 Tes 4, 3–4). Bóg stworzył człowieka jako dobrego i ukierunkowanego na prawdziwe dobro. Dał mu też władzę nad światem stworzonym. Szukajmy relaksu, przyjemości, wytchnienia w tym, co Boże, dobre, wzniosłe, piękne. Aby cieszyć się życiem, nie potrzeba człowiekowi wiele. Wystarczy jedynie z wdzięcznością przyjmować dary Boże i chwalić Go także swoim ciałem.
Ks. Krzysztof Różański