Żaden kierowca nie przepada za porannym skrobaniem szyb swojego samochodu. Tracimy czas, energię, a włączając silnik – paliwo. Niestety, ten nieprzyjemny rytuał powtarza się rankami na polskich parkingach, zwłaszcza teraz, gdy noce robią się coraz chłodniejsze. Warto zaopatrzyć się w produkty, za pomocą których ułatwimy sobie tę czynność i nie wyskrobiemy dziury w szybie.
Skutecznie, ale drogo
Nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważna jest porządna skrobaczka, dzięki której skutecznie pozbędziemy się lodu z szyb. Można zaopatrzyć się w produkt ze specjalną ciepłą rękawicą. Przynajmniej nie odmrozimy sobie ręki, zanim oczyścimy szybę.
Popularnym środkiem jest odmrażacz do szyb. Zdania kierowców na temat jego używania są jednak podzielone. Niektórzy bardzo go sobie chwalą, inni twierdzą, że niszczy gumy wycieraczek i przyczynia się do matowienia szyb.
Innym rozwiązaniem, choć zdecydowanie droższym, jest ogrzewanie postojowe. Większość systemów pozwala na zaprogramowanie godziny, o której samochód ma być podgrzany. Daje to komfort przebywania w ciepłym pojeździe. Podgrzany silnik łatwiej zapala, wolniej się zużywa, spala mniej spalin. Niestety, urządzenie wraz z montażem kosztuje ok. 5 tys. zł.
Tańsze (ok. 500 zł) jest ogrzewanie elektryczne. Jest ono jednak mało przydatne w warunkach parkowania „pod chmurką”, bowiem trzeba mieć dostęp do gniazdka zasilania o napięciu 230 V.
Zabezpiecz przednią szybę
Można również zastosować inne metody zapobiegania zamrożeniom szyb, zwłaszcza przedniej. Wystarczy przykryć ją starym prześcieradłem lub innym kawałkiem materiału, a końce przytrzasnąć drzwiami. Ci, którzy mają większe poczucie estetyki, skorzystają zapewne z oferty marketów, w których można kupić specjalne maty ochraniające przednią szybę albo pokrowce na cały samochód.
Niezależnie od tego, co wybierzemy, pamiętajmy, by przed podróżą, nawet krótką, wszystkie szyby pojazdu były oczyszczone.
niño