Poznańska kolegiata wzniesiona w 1253 r. w stylu późnogotyckim, miała ok. 70 m długości, 42 m szerokości, a wysokość nawy głównej sięgała 30 m. Ukończona w 1473 r. wieża kościoła liczyła ok. 90 m wysokości. Dla porównania, najwyższy obecnie budynek Poznania Collegium Altum mierzy 106 m.
To, co pozostało
Na przełomie XVII i XVIII w. świątynia zajmowała całą długość placu jako murowana, trójnawowa bazylika. Z jej 18 kaplic wyróżniała się dwukondygnacyjna kaplica kupiecka będąca pod opieką kolejnych burmistrzów i władz miasta. Miała też 52 ołtarze, zgodnie z liczbą kalendarzowych niedziel, oraz monumentalny, liczący 22 m wysokości, ołtarz główny.
W 1773 r. kolegiata spaliła się prawie doszczętnie w pożarze wywołanym przez uderzenie pioruna. Kolejny pożar w 1780 r. dopełnił dzieła zniszczenia. Na początku XIX w. została decyzją pruskiego zaborcy została rozebrana. Funkcję fary przejął natomiast pobliski kościół pojezuicki pełniący ją do dzisiaj.
O pozostałościach tej monumentalnej budowli, które kryje ziemia, wiedzą jedynie archeolodzy i miłośnicy historii Poznania oraz nieliczni mieszkańcy. Natomiast turyści, którzy nawet zapuszczą się na dzisiejszy pl. Kolegiacki, usytuowany w bliskim sąsiedztwie Starego Rynku, nie są nawet świadomi przez jak ważne niegdyś dla miasta miejsce przechodzą.
Przechodniu, pochyl głowę
– Obecnie główną część placu stanowi wyasfaltowana droga, chodniki, małe skwerki zieleni i niestety także miejsca parkingowe dla samochodów – zauważa historyk dr Andrzej Zarzycki. Tymczasem, jak zauważa, w nieistniejącej już kolegiacie pochowani zostali m.in. burmistrzowie Poznania, w tym wybitny lekarz Józef Struś, oraz wielu innych znamienitych poznaniaków. Natomiast cmentarz był miejscem wiecznego spoczynku wielu pokoleń mieszkańców miasta. Jego zdaniem to „miejsce świetności Poznania i miejsce sacrum”, powinno być godnie upamiętnione obeliskiem i tablicą. – Forma rzeźbiarska, miejsce i treść tekstu są oczywiście do ustalenia. Proponuję chociażby tekst na wzór greckiej epigrafiki: „Przechodniu, pochyl głowę w pokorze, stąpasz po prochach Ojców naszych. 1253–1802” – mówi inicjator postawienia pomnika. Ma też nadzieję, że „apel o upamiętnienie jednego z najważniejszych historycznie miejsc Poznania i przeszłych pokoleń”, zostanie wsparty przez władze miasta, Wielkopolską Izbę Rzemieślniczą oraz instytucje i firmy tworzące współczesne dzieje miasta.
Dr Andrzej Zarzycki jest historykiem, autorem 80 publikacji, w tym 14 książek o Poznaniu, wiceprezesem Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania im. Cyryla Ratajskiego, członej Zarządu Komitetu Odbudowy Zamku Królewskiego w Poznaniu i Towarzystwa Przyjaciół Poznańskiej Fary.