Akcja „Jak choinka to Jedynka” ma umożliwić powodzianom z Sandomierza i okolic spędzenie jak „najlepszych” świąt Bożego Narodzenia mimo klęski żywiołowej, która ich dotknęła… Jak to działa?
- Klęski żywiołowe, które pojawiają się nagle, często zabierają ludziom dorobek całego życia. Bardzo często odbierają im coś jeszcze – nadzieję. Nadzieję na to, że w swoim
nieszczęściu nie pozostaną sami, nadzieję, na to, że znajdzie się ktoś, kto pomoże im odnaleźć sens życia na nowo. Akcja Jedynki „Jak choinka to Jedynka” ma dać nadzieję. Chcemy powiedzieć powodzianom: „Nie jesteście sami!” Chcemy dać im dobre słowo i zapytać, czego najbardziej potrzebują. Przez tę akcję chcemy pokazać, że Polacy mają wielkie serca i potrafią się dzielić. Wspólnie z Caritas Polska przygotowaliśmy akcję, która ma pomóc ludziom odzyskać nadzieję. Powodzianom można pomóc w prosty sposób, wystarczy wysłać SMS na numer 72 052. Niech to będzie taki nasz prezent dla poszkodowanych Rodaków.
Wystartowaliście Państwo na początku grudnia tego roku – jakie są efekty tuż przed zakończeniem akcji?
-Polacy nie zapominają o powodzianach, mimo że media nie mówią o poszkodowanych tak często, jak to miało miejsce podczas powodzi. Wszyscy widzowie chętnie dzielą się tym, co mają. Bardzo często jest to tzw. wdowi grosz – ale właśnie taki jest najcenniejszy, bo pokazuje, że nieszczęścia innych ludzi są dla nas bodźcem do okazania współczucia i wsparcia. Do codziennego bycia lepszym człowiekiem. Ciepłe słowa, jakie płyną od widzów Jedynki utwierdzają nas w przekonaniu, że zawsze warto pomagać. Ta akcja pokazuje również, że Telewizja Polska rzetelnie informuje o ważnych wydarzeniach i katastrofach takich jak powódź, ale też chętnie pomaga ich ofiarom.
Co będzie po tej akcji – czy Telewizyjna Jedynka zamierza na dłużej otoczyć opieką i dać wsparcie powodzianom z Sandomierza i okolic? Jakie są plany w tym zakresie?
-Grudniowa akcja „Jak choinka to Jedynka” to początek odbudowy nadziei na normalne życie po takiej tragedii, jaką była powódź 2010 r. Podczas Wigilii gwiazdy Jedynki i nasi prezenterzy wspólnie z powodzianami zasiądą przy wigilijnych stołach. Będą prezenty, smaczne, wigilijne potrawy, ale przede wszystkim będzie dużo ciepła i serdeczności. Ale to dopiero początek. Pieniądze, które widzowie Jedynki wpłacą na konto naszej akcji, będziemy przekazywać powodzianom od początku roku 2011. Za te środki będziemy kupować najpotrzebniejsze rzeczy. Po świętach postaramy się rozpoznać potrzeby i sukcesywnie – wspólnie z Caritas Polska – będziemy pomagać. Nasza akcja nie skończy się po świętach Bożego Narodzenia. Na pewno tak się nie stanie!
Z jakimi reakcjami spotyka się Jedynkowa akcja?
-Zawsze możemy liczyć na widzów TVP1. Państwa wsparcie przekazane za pomocą SMS-ów zbiera Caritas Polska, która przekaże zebrane pieniądze powodzianom z okolic Sandomierza.
Zwieńczeniem tegorocznej zbiórki pod hasłem: „Jak choinka to Jedynka” będzie wieczór wigilijny w TVP1, który poprowadzi niezapomniany duet z „Kawy czy herbaty”, czyli Pani i redaktor Paweł Pochwała. Co się będzie wtedy działo?
- Chcemy, aby nasza akcja „Jak choinka, to Jedynka” trwała całą Wigilię. Zaczniemy specjalnym wydaniem ulubionego programu widzów „Kawa czy herbata”. Nasi dziennikarze poprowadzą program z Sandomierza, naszymi gośćmi będą powodzianie oraz specjalni goście. Ale nie zdradzę jacy, niech to będzie prezent świąteczny dla naszych widzów.
To jeszcze nie koniec. Chcemy towarzyszyć widzom TVP1 w świątecznych przygotowaniach przez ten cały, niezwykły dzień.
A później, wieczorem zapraszamy do Jedynki na uroczysty wieczór. My, Jedynkowa Rodzina: widzowie, prezenterzy i gwiazdy będziemy wspólnie świętować ten wyjątkowy czas. Tym razem gościć będziemy w domach widzów już od 19.05.
Nasi prezenterzy odwiedzą trzy rodziny z okolic Sandomierza, u nich też będzie Wigilia – goście ze studia połączą się z domami powodzian. Wspólnie będziemy śpiewać kolędy i pastorałki, będziemy dzielić się opłatkiem, wspólnie zasiądziemy do wigilijnego stołu.
Wykonuje Pani zawód, w którym programy świąteczne, specjalne są najważniejsze, gdyż wtedy oczekiwania widzów są największe. Jak reaguje rodzina, gdy w kolejne ważne dni… może Panią obejrzeć w telewizorze?
- Dziennikarzem jest się z powołania. Tak jak piekarz piecze chleb w nocy, żebyśmy codziennie rano mieli świeże pieczywo, tak samo my, dziennikarze pracujemy także wtedy, kiedy inni odpoczywają. A każde święta spędzone w pracy dają możliwość spotkania z naszymi widzami. Cieszę się, że mam taką możliwość. Wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną.
Co Pani najbardziej lubi w świętach Bożego Narodzenia i dlaczego?
- Rodzinne spotkania, wspólna kolacja wigilijna, śpiewanie kolęd tworzą niezwykłą atmosferę świąt. Ale najważniejsze jest Boże Narodzenie. Święta Narodzenia Pańskiego pokazują, że Bóg znowu daje nam szansę, żebyśmy nauczyli się Go kochać i ludzi. Stworzyciel przychodzi do nas jako małe bezbronne dziecko, chce nam pokazać, że żyje wokół nas wielu ludzi, którzy – tak jak mały Jezus – potrzebują pomocy. I właśnie dlatego powinniśmy pomagać. Zapraszam czytelników „Przewodnika Katolickiego”, aby włączyli się do akcji TVP1 „Jak choinka to Jedynka” i wspólnie z nami oraz Caritas Polska pomogli odbudować nadzieję.