Logo Przewdonik Katolicki

Kochać Polskę

Katarzyna Jarzembowska
Fot.

Ponad tysiąc osób wzięło udział w modlitwie oraz marszu pamięci poległych i pomordowanych w bydgoskiej Dolinie Śmierci.


 

 

Aż trudno uwierzyć, że skąpany w słońcu i zieleni zakątek Fordonu to miejsce bezlitosnego terroru i masowych egzekucji dokonywanych jesienią 1939 r. W zbiorowej mogile, położonej między „fordońskimi górkami”, spoczywa znacząca część elity umysłowej przedwojennej Bydgoszczy.

Upamiętnienie kolejnej rocznicy tych krwawych wydarzeń to zasługa Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych Oddziału Okręgu Kujawsko-Pomorskiego w Bydgoszczy. Jego prezes – Michał Sypniewski podkreślił, że marsz jest jednocześnie apelem o zachowanie ważnej tradycji i pamięci historycznej. – Nie możemy dopuścić do tego, by to miejsce, przesiąknięte niewinną krwią, zostało zapomniane. W takich uroczystościach powinna tłumnie uczestniczyć młodzież. To ona jest spadkobiercą dziedzictwa naszego narodu – powiedział.

Przez długie lata losy aresztowanych i wywiezionych były nieznane. Dopiero przeprowadzone w 1947 r. poszukiwania doprowadziły do odkrycia masowych mogił położonych w pobliżu dawnego szybowiska pod Fordonem. – Naszym obowiązkiem jest opowiadanie o ludziach, którzy przeżyli w tym miejscu swoją drogę krzyżową. Nie dość, że okupant zajmował polską ziemię, to jeszcze niszczył naród – próbował złamać ducha. Jednak ci, którzy przeżyli gehennę w wielu miejscach odosobnienia, dzisiaj żyją i – co najważniejsze – świadczą – dodał były więzień obozu w Potulicach Stanisław Gapiński.

Proboszcz sanktuarium Królowej Męczenników, które wybudowano u wrót Doliny Śmierci, ks. prałat Jan Andrzejczak podkreślił, że jest wdzięczny władzom oświatowym miasta za tak liczny udział dzieci i młodzieży. – Młodzi stoją w miejscu, gdzie przed laty „działa się” prawdziwa historia. Ludzie ginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Uświadamiamy to sobie, pamiętając także o słowach Jana Pawła II, który wzywał nas, abyśmy tę historię traktowali jako przestrogę na przyszłość – stwierdził kapłan.

Hitlerowcy na miejsce straceń przeznaczyli wąską dolinę między wzgórzami – w odległości ok. 12 kilometrów od Bydgoszczy. – Nie ma lepszego sposobu uczenia się historii niż kontakt z tymi, którzy tę historię tworzyli – powiedział wojewoda kujawsko-pomorski Rafał Bruski. – Jestem prawdziwie wzruszony i bardzo przeżywam to, co tutaj wydarzyło przeszło siedemdziesiąt lat temu. Młodych trzeba uczyć, aby kochali Polskę, pamiętali o niej, dla niej pracowali i żyli – dodał ks. prałat Stefan Bryll.

W Dolinie Śmierci zginęło 48 proc. profesorów szkół średnich, ok. 33 proc. duchownych, 15 proc. nauczycieli szkół powszechnych i prawie 14 proc. lekarzy oraz prawników.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki