Jeżeli więc pragniesz, drogi Bracie lub Siostro, rozmawiać z Chrystusem w całej prawdzie Jego świadectwa, musisz z jednej strony „umiłować świat” – „tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3, 16) – a równocześnie musisz zdobyć się na dystans wewnętrzny w stosunku do tej całej bogatej i pasjonującej rzeczywistości, jaką jest „świat”. Musisz się zdobyć na pytanie o życie wieczne. Albowiem „przemija postać tego świata” (1 Kor 7,31). I każdy z nas poddany jest jego przemijaniu. Człowiek rodzi się z perspektywą dnia swojej śmierci w wymiarze świata widzialnego. Równocześnie – człowiek, którego wewnętrzna racją bytu jest, aby przerastał siebie, nosi w sobie także to wszystko, czym przerasta świat. (…) Istnieje antynomia pomiędzy młodością a śmiercią. Śmierć wydaje się daleka od młodości. (…) Skoro jednak młodość oznacza projekt całego życia, projekt zbudowany wedle kryterium sensu i wartości, nieodzowne jest również w młodości pytanie o kres. (…) Chrystus zaś mówi: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki” (J 11, 25n). Pytajcie zatem Chrystusa, jak młody człowiek w Ewangelii: „Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?”
Jan Paweł II, List apostolski do młodych z całego świata z okazji Międzynarodowego Roku Młodzieży