Enklawa wolnego sumienia
Krzysztof Bronk
Fot.
W ubiegłym tygodniu przeszła przez świat kolejna fala antykatolickiej histerii, tym razem pod hasłem: Papież chce nam odebrać prezerwatywy, zakazując katolickim aptekarzom sprzedawać środki antykoncepcyjne. Oponentom trzeba przyznać rację, sprawa warta była histerii, ale wcale nie ze względu na prezerwatywy, bo o nich Papież w swym przemówieniu do uczestników Międzynarodowego Kongresu...
W ubiegłym tygodniu przeszła przez świat kolejna fala antykatolickiej histerii, tym razem pod hasłem: Papież chce nam odebrać prezerwatywy, zakazując katolickim aptekarzom sprzedawać środki antykoncepcyjne. Oponentom trzeba przyznać rację, sprawa warta była histerii, ale wcale nie ze względu na prezerwatywy, bo o nich Papież w swym przemówieniu do uczestników Międzynarodowego Kongresu Farmaceutów Katolickich w ogóle nie wspominał. Benedykt XVI mówił o środkach wczesnoporonnych i kładących kres ludzkiemu życiu, a dla katolików walczył o coś znaczenie ważniejszego, a mianowicie o prawo do przetrwania, o prawo do sprzeciwu sumienia.
Przegrywamy walkę o cywilizację. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. W świecie, który staje się nam coraz bardziej obcy, a nierzadko również wrogi, musimy zadbać o to, byśmy mogli żyć i umierać jako chrześcijanie, mimo wszystko pozostać sobą. A to właśnie umożliwia nam prawo do sprzeciwu sumienia, prawo do życia po swojemu, nazywania rzeczy po imieniu. Dziś w świecie chlubiącym się wolnością prawo to, zwane również wolnością sumienia, w praktyce jest dość powszechnie kwestionowane. Aborcji nie można nazywać zbrodnią, homoseksualizmu grzechem, a Lutra heretykiem. Nie wszędzie aptekarz może uchylić się od sprzedaży środków poronnych, a lekarz od wykonania aborcji. Stąd apel Papieża o uszanowanie podstawowego prawa nas, wierzących, do sprzeciwu sumienia: „waszej społeczności zawodowej – mówił Papież do farmaceutów – należy przyznać prawo do sprzeciwu sumienia, które pozwoli wam odmówić współudziału, bezpośredniego lub pośredniego, w udostępnianiu produktów mających na celu działania jednoznacznie niemoralne, takie na przykład jak aborcja czy eutanazja”.
Apel Ojca Świętego nie jest nowy ani odosobniony. Ostatnio prawu katolików do sprzeciwu sumienia poświęcono wiele uwagi w związku z beatyfikacją Franciszka Jägerstättera, austriackiego katolika, który jako jeden z niewielu miał odwagę przyznać, że nie można pogodzić chrześcijańskiej wiary z podporządkowaniem nazistowskiej ideologii. Kierując się głosem sumienia, odmówił służby w hitlerowskiej armii i w 1943 r. został skazany na śmierć przez niemiecki sąd wojskowy.
Sprawa jest poważna. Jeśli uda nam się wywalczyć prawo do tej niszy wolnego sumienia, będziemy mieć swoje miejsce również w tym obcym nam świecie. A jeśli to prawo będzie nam konsekwentnie odmawiane, za bycie chrześcijaninem będzie trzeba płacić wysoką cenę w nieuniknionej konfrontacji z obcym nam światem.