4 listopada rozpoczął się w Poznaniu VII Festiwal Sztuki Słowa Verba Sacra, który potrwa do 26 dnia tego miesiąca. Pierwsze festiwalowe spotkanie, Gala Europejska, której tematem były „Dialogi Mesjańskie”, otwierało zarazem tegoroczne obchody VI Ekumenicznego Święta Biblii.
Choć, jak stwierdził prezes Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II ks. prof. Henryk Witczyk (KUL) w wykładzie wprowadzającym do prezentacji, „w wielu krajach Europy, od czasów rewolucji francuskiej trwa proces wypędzania Chrystusa, uznanego za anty-mesjasza, główną przyczynę zniewolenia, nierówności i podziałów klasowych”, to człowiek współczesny bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje Mesjasza – Jezusa Chrystusa.
Mesjanizm biblijny i chrześcijański
Ludzie wszystkich epok żyją nadzieją na przezwyciężenie dręczących ich problemów społecznych, politycznych, lęku przed przyszłością itp. W Starym Testamencie taką nadzieją ludzkości był Mesjasz, czyli Namaszczony (Król). – Namaszczenie olejem symbolizowało napełnienie mocą Bożego Ducha – wyjaśniał ks. prof. Witczyk. Powołany w taki sposób król „miał być (pozostając człowiekiem!) widzialnym zastępcą Boga, który przez swego Pomazańca pragnął ogłaszać prawo, strzec sprawiedliwości, bronić przed wrogami i troszczyć się o pokój wewnętrzny i wszelką pomyślność (szalom)”. Chrześcijanie uznali, że zapowiadanym Mesjaszem jest Jezus Chrystus, przywracający ludziom jedność z Bogiem. – Dla człowieka żyjącego w Europie chrześcijańskiej Chrystus był zawsze początkiem wyzwolenia, poprawy i postępu. Wolność ludzka, zbawienie, zaczynały się z Chrystusem i w Chrystusie miały wzór absolutnej doskonałości – przypomniał wykładowca.
Mesjanizm świecki
A jednak w XVIII w. wzorzec ten został poddany ostrej krytyce.
Ks. prof. Witczyk przypomniał, że całkowitego zniszczenia wizji ewolucji świata pozostawionej przez Chrystusa dokonał Jean-Jacques Rousseau. Uważał on, że wystarczy napisać umowę społeczną i zgodnie z nią zorganizować społeczeństwo, a uwolni się ono od wszelkiej degeneracji, zepsucia, zwyrodnienia, zatem osiągnie doskonałość zbawionych. Nie jest więc potrzebny żaden Mesjasz poświęcający swe życie dla ludzi. Bez Niego, wysiłkiem samej ludzkości, nastanie czas powszechnej szczęśliwości, raj na ziemi, cud nowego nieba i nowej ziemi. – Koncepcje „mesjanizmu świeckiego” Rousseau są zatrutymi zasiewami, które kiełkują w całej Europie aż do dzisiaj – przestrzegał ks. prof. Witczyk.
Dialogi mesjańskie
– Dialogi mesjańskie to rozmowy o Mesjaszu i o mesjanizmie, czyli o nadziei lepszego świata i lepszego życia – wyjaśniał ks. prof. Witczyk. Różne odcienie mesjanizmu ukazały zaprezentowane podczas Gali Europejskiej teksty wielkich autorów. Do głębokiej refleksji zmuszały fragmenty mało znanej powieści „Mąż z Nazaretu” (1939) żydowskiego prozaika, dramaturga i eseisty z Kutna Szaloma Asza, w interpretacji m.in. Olka Mincera (odtwórcy roli Nikodema w „Pasji” Mela Gibsona). W pamięci uczestników Gali na długo pozostaną zapewne również fragmenty najwybitniejszego dzieła prozatorskiego Romana Brandstaettera, tetralogii „Jezus z Nazarethu” (1967-1973) w interpretacji Mariusza Sabiniewicza. Odtworzony z archiwalnego nagrania głos tego przedwcześnie zmarłego aktora, utrwalony został na początku lat 90.
Przyjechał Bibliobus
Już pierwszego dnia VI Ekumenicznego Święta Biblii do Poznania zawitał także Bibliobus. Właściwie to jego otwarcie, w niedzielę 4 listopada ok. godz. 15, rozpoczęło obchody święta. W tym właśnie czasie nad miastem ukazała się wspaniała tęcza, którą odczytano jako piękny i wymowny znak Bożego błogosławieństwa. Bibliobus ma stacjonować na poznańskim pl. Wolności do 8 listopada. Będzie również odwiedzał szkoły, przybliżając ich uczniom zagadnienia związane m.in. z historią powstania Pisma Świętego, jego przekładami na różne języki i znaczeniem. Może wizyta w Bibliobusie skłoni niejednego z nas do odświeżenia znajomości tej najważniejszej dla chrześcijan księgi – objawionego Słowa Bożego.