Logo Przewdonik Katolicki

Kościół nie ma politycznej reprezentacji

ks. Dariusz Madejczyk
Fot.

Wielu z naszych Czytelników weźmie do ręki Przewodnik w wyborczą niedzielę; wielu pewnie jeszcze przed lub zaraz po niedzielnej Mszy św. uda się do lokalu wyborczego, by oddać swój głos w wyborach do Sejmu i Senatu. Może właśnie w takim klimacie, nie łamiąc ciszy wyborczej (bo nie prowadzimy tu agitacji politycznej), warto powrócić do ubiegłotygodniowego Słowa...

Wielu z naszych Czytelników weźmie do ręki „Przewodnik” w wyborczą niedzielę; wielu pewnie jeszcze przed lub zaraz po niedzielnej Mszy św. uda się do lokalu wyborczego, by oddać swój głos w wyborach do Sejmu i Senatu. Może właśnie w takim klimacie, nie łamiąc ciszy wyborczej (bo nie prowadzimy tu agitacji politycznej), warto powrócić do ubiegłotygodniowego „Słowa biskupów polskich przed wyborami parlamentarnymi 2007 roku”, w którym bardzo mocno wybrzmiały pewne sformułowania, godne utrwalenia z myślą o tych wyborach, w których przyjdzie nam jeszcze niejednokrotnie uczestniczyć, i w kontekście życia politycznego w ogóle – bo przecież dzień po wyborach rozpocznie się kolejny etap politycznego życia i czas weryfikowania naszych reprezentantów w parlamencie.

Nie da się ukryć, że za każdym razem, gdy zbliżają się wybory, z coraz większym trudem przychodzi nam ocena kandydatów. Czasem bardzo trudno jest dotrzeć do tych informacji, które najbardziej nas interesują i stanowią punkt wyjścia dla naszej oceny kandydata.

W miarę łatwo można było ocenić kandydata, gdy chodzi o jego „kompetencje w dziedzinie życia politycznego i obywatelskiego, zaświadczone dotychczasową działalnością publiczną, świadectwo życia w rodzinie oraz małej ojczyźnie” (cyt. powyżej „Słowo biskupów...”). Tu odpowiedzi nasuwały się same, gdy wspomniało się na wydarzenia z życia parlamentu dopiero co zakończonej kadencji… I tamten czas, i ostatnie tygodnie dały nam też okazję, by zobaczyć, jak u konkretnych osób wyglądają takie „cechy osobowości, jak wyrazista tożsamość, szacunek dla każdego człowieka, postawa dialogu i umiejętność współpracy z innymi, zdolność roztropnego rozwiązywania konfliktów, miłość do Ojczyzny oraz traktowanie władzy jako służby” (tamże).

Zdecydowanie trudniej było dowiedzieć się czegoś konkretnego, gdy chodzi o pytania z naszego punktu widzenia fundamentalne, a dotyczące szacunku dla życia i jego obrony od poczęcia aż do naturalnej śmierci, rodziny opartej na trwałym małżeństwie mężczyzny i kobiety, prawa – obowiązku rodziców do wychowania dzieci oraz promocji dobra wspólnego we wszystkich jego formach (por. tamże; SC 83). W tych kwestiach wielu kandydatów robiło co mogło, by nie okazać się zbyt wyrazistymi… Warto o tym pamiętać.

Przede wszystkim jednak trzeba sobie uświadomić, że nie ma co czekać na kolejną kampanię wyborczą i hasła, które pojawią się na plakatach. Już dziś trzeba sobie przygotować odpowiednią listę nazwisk i we właściwych rubrykach stawiać plusy i minusy. To nas uchroni przed bezsensownymi show-debatami i zachwytami nad błyskotliwymi ripostami, które – jak się potem szybko okazuje – z faktami niewiele mają wspólnego.

Mój cytat

Przed wyborami parlamentarnymi pragniemy jeszcze raz przypomnieć, że Kościół nie ma żadnej politycznej reprezentacji, a co za tym idzie partii politycznej, która miałaby prawo przemawiać w imieniu Kościoła lub powoływać się na jego poparcie. Zauważamy jednak, że programy niektórych ugrupowań politycznych i ich praktyka zaangażowania politycznego są bliższe chrześcijańskiej wizji człowieka i społeczeństwa, zaś programy innych partii są odległe od nauczania Kościoła lub wręcz z nim sprzeczne. Stąd odpowiedzialne oddanie głosu w wyborach wymaga rzetelnego rozeznania zarówno kandydatów, jak i programów. Rozbudzone emocje w żadnym wypadku nie są dobrym doradcą, a tym bardziej nie powinny stać się kryterium wyboru […]

Apelujemy o zachowanie w kampanii wyborczej właściwego podziału ról i kompetencji zarówno duchownych, jak i świeckich. Wierni świeccy mają obowiązek angażować się w życie polityczne przez udział w wyborach i aktywność w tych partiach, które pozwalają uprawiać politykę rozumianą jako roztropna troska o dobro wspólne. Duszpasterze zaś, jako świadkowie rzeczywistości nadprzyrodzonej nie powinni angażować się w kampanii wyborczej po żadnej konkretnej stronie. Ta sama zasada odnosi się także do mediów katolickich. Zgodnie z nauczaniem Sługi Bożego Jana Pawła II, duchowni powinni unikać prezentowania własnego wyboru jako jedynego uprawnionego, winni respektować dojrzałość świeckich oraz przez formację ich sumień pomagać im taką dojrzałość osiągnąć. Zobowiązani są uczynić wszystko, co możliwe, by unikać czynienia sobie wrogów z powodu zajmowanego stanowiska politycznego, co mogłoby spowodować zmniejszenie zaufania i oddalanie się od nich wiernych powierzonych ich duszpasterskiej misji (por. Jan Paweł II, Anioł Pański, 28 lipca 1993 r.).

„Słowo biskupów polskich
przed wyborami parlamentarnymi 2007 roku”
3.10.2007

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki