Po raz kolejny wchodzę do pokoju ks. Władysława. Ten sędziwy wiekiem kapłan, o wielkiej szlachetności serca, na stole i biurku ma zawsze dużo papierów. Nie to jednak przykuwa moją uwagę i wzbudza zainteresowanie, ale małe urządzenie, które trochę przypomina kserokopiarkę. Pytam: co to jest? Ks. Władysław wyjaśnia mi i demonstruje. Pod przezroczyste szkło wkłada brewiarz i na ekranie widzi tekst kilkakrotnie powiększony. W ten sposób odmawia tę kapłańską modlitwę. Zastanawiające w tym jest to, że każdy ksiądz, któremu choroba oczu utrudnia odmawianie brewiarza, gdy zwróci się do swojego biskupa, otrzyma zgodę na zamianę modlitwy Kościoła na modlitwę różańcową. Ksiądz Władysław z tego nie korzysta.
*
Moim zdaniem nie ma modlitw łatwych. Czy to będzie Różaniec, pacierz, brewiarz, adoracja Najświętszego Sakramentu, czy nabożeństwo majowe – każda z tych modlitw ma swój trud. Ten trud to wymaganie uwagi, czyli skupienia, dalej przeżywanie swojej modlitwy, wreszcie rozumienie wypowiadanych czy słuchanych słów modlitw. Nie bez znaczenia jest miejsce i czas modlitwy. Czy dzisiaj łatwo jest wyłączyć się ze świata codziennej rzeczywistości i wejść w świat Boga, do którego modlitwa jest kierowana? Czy szybkość komunikacji międzyludzkiej i tempo życia ułatwiają modlitwę?
Wszedłem kiedyś do jednego z kościołów z zamiarem modlitwy. Szybko jednak go opuściłem, gdyż z głośników dochodził do mnie śpiew religijnych, pielgrzymkowych piosenek. Przypuszczam, że włodarz tej świątyni chciał swoim wiernym umilić czas pobytu w kościele. Czy to „umilenie” ułatwiało modlitewny kontakt z Bogiem?
Sukces w modlitwie uzależniony jest od wiary. Im głębsza wiara, tym owocniejsza modlitwa, bez względu na miejsce, czas i okoliczności. I odwrotnie, można w kościele wypełnionym ciszą klęczeć przed Najświętszym Sakramentem, mieć bardzo osobistą i ważną intencję, jeśli w sercu jest mało wiary, te warunki modlitwy nie ułatwią.
Są ludzie, którzy Różańca nie odmawiają, a jeśli to tylko za pokutę, bo po prostu tej modlitwy nie lubią. Wydaje się im, że jest tzw. klepanie modlitwy. Nie do końca i nie zawsze tak jest. Prorok Izajasz napisał: „Ten lud czci mnie wargami, ale sercem daleko jest ode Mnie”. Bóg sam wie, czy ktoś jest sercem blisko czy daleko od Niego.
Święcenia diakonatu zobowiązują do zachowania celibatu, posłuszeństwa biskupowi oraz do odmawiania brewiarza. Jak więc ważna jest ta modlitwa Kościoła, skoro wiąże się ją ze zobowiązaniem płynącym ze święceń. I odwrotnie, jak ważny musi być Różaniec, skoro biskup obowiązek odmawiania brewiarza może zamienić na obowiązek modlitwy różańcowej. Do jednej i drugiej modlitwy trzeba wiary. Oby nam jej nigdy nie brakowało, także wtedy, gdy już wzrok będzie coraz słabszy.