W kościele Ojców Franciszkanów w Gnieźnie została odprawiona uroczysta Msza św. z okazji 10. rocznicy koronacji przez PapieżAj Pocieszenia – Pani Gniezna. Eucharystii sprawowanej 6 maja przewodniczył abp Henryk Muszyński.
Dziesięciolecie to nie tylko wspomnienie. To przede wszystkim rachunek sumienia, który czynimy z dziedzictwa i przesłania, jakie Papież Jan Paweł II nam wówczas pozostawił. ,,Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha”. Dziś, po dziesięciu latach pytamy: ile z tej jedności udało się w naszej ojczyźnie urzeczywistnić? Ile z papieskiego programu udało się zrealizować? Ile murów, o których mówił Jan Paweł II, runęło w ludzkich sercach, a ile wzniesiono na nowo? – pytał abp Muszyński. Stwierdził również, że ciągle jesteśmy świadkami erozji i zafałszowania ludzkich sumień. – Nie ma takiego przykazania i takiej prawdy, której by nie kwestionowano. Małżeństwo i rodzina są osłabione. Doświadczamy rozkładu życia społecznego. Wszystko dlatego, że serca ludzkie pełne są egoizmu i partykularyzmu – mówił dalej arcybiskup gnieźnieński.
W Mszy św. prócz licznie zgromadzonych wiernych uczestniczyli także przedstawiciele lokalnych władz oraz parlamentarzyści. Obecni byli także reprezentanci organizacji pozarządowych, członkowie ruchów i stowarzyszeń katolickich oraz uczniowie szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponagimnazjalnych. Eucharystia była transmitowana przez TVP Polonia.
Papież Jan Paweł II nałożył korony na łaskami słynący obraz Matki Bożej Pocieszenia – Pani Gniezna 3 czerwca 1997 roku, podczas swojej drugiej wizyty w mieście św. Wojciecha.
Obraz Matki Bożej Pocieszenia – Pani Gniezna
jest malowidłem typowo kultowym, które sposobem przedstawienia postaci przypomina ikonę. Autor ukazał Madonnę tronującą (w tzw. pozycji ,,Hodegetrii”), czyli trzymającą na lewym ręku Dzieciątko Jezus i gotową do odbierania hołdów. Maryja odziana jest w szaroniebieski płaszcz. Na rąbku przykrywającym czoło widnieje krzyż – oznaczający, iż pamiętała Ona o przeznaczeniu swego Syna i przypominający nam, iż w chwili chrztu św. naznaczeni zostaliśmy niezatartym znakiem przynależności do Kościoła Bożego. Na prawym ramieniu natomiast błyszczy gwiazda – symbol Jej Niepokalanego Poczęcia oraz ciążącego na nas obowiązku walki z grzechem.
Trudno powiedzieć, kiedy i w jakich okolicznościach obraz trafił do Gniezna. Pewne jest, że jego pierwszym (lub kolejnym) właścicielem był niejaki Władysław Mituszewski, który w grudniu 1648 roku spostrzegł na obliczu Madonny krople potu. Do głębi poruszony, przekazał malowidło ojcom franciszkanom, by mogli się przed nim modlić także mieszkańcy miasta i okolic. Krople potu pojawiły się na obrazie jeszcze dwukrotnie – w 1658 i 1659 roku. Proszący doznawali pociechy, ulgi w cierpieniu, łaski wyzdrowienia, a kościoła i klasztoru nie dotykały pożary i inne nieszczęścia.