Logo Przewdonik Katolicki

Więcej zdecydowania

Jan Pospieszalski
Fot.

Za kilka tygodni już chyba nikt nie będzie pamiętał kryzysu politycznego, który wywołała porażka inicjatywy konstytucyjnego zagwarantowania prawa do życia nienarodzonych, tym bardziej że sondaże dają rządzącej partii nadspodziewanie dobry wynik (biorąc pod uwagę czas, jaki upłynął od wygranych wyborów). Może tylko przy okazji rocznicy 3 Maja pojawi się refleksja, że konstytucja...

Za kilka tygodni już chyba nikt nie będzie pamiętał kryzysu politycznego, który wywołała porażka inicjatywy konstytucyjnego zagwarantowania prawa do życia nienarodzonych, tym bardziej że sondaże dają rządzącej partii nadspodziewanie dobry wynik (biorąc pod uwagę czas, jaki upłynął od wygranych wyborów). Może tylko przy okazji rocznicy 3 Maja pojawi się refleksja, że konstytucja należy obok Mazurka Dąbrowskiego, biało-czerwonej flagi i Orła w Koronie do wartości o znaczeniu symbolicznym, w których zawiera się jednocześnie więź wspólnoty, i że prócz konkretnego prawa w zapisach konstytucji, nie tylko w podniosłej preambule, zawarte są aspiracje moralne obywateli. Świętowanie rocznicy konstytucji uświadamia nam jej ciągłość i trwanie, a także to, że pisze się ją również, a może przede wszystkim, dla potomnych.

Dlatego, mimo iż w Polsce obowiązuje (ponoć jedna z najlepszych) ustawa chroniąca życie dzieci w łonie matki, to w przyszłości, a może już teraz, widać jak dalece ustawa jest niewystarczająca. Pokazuje to orzeczenie Trybunału w Strasburgu. Alicja Tysiąc zaskarżyła polskie państwo, ponieważ uważała, że „należy” się jej aborcja. Można by powiedzieć: przeszła jej koło nosa. Matka twierdziła, że jej przypadek kwalifikował się do rozstrzygnięcia, które opisują wyjątki w ustawie chroniącej życie. Wystarczającym uzasadnieniem przerwania ciąży miała być choroba oczu i groźba pogorszenia się wzroku, a także przeprowadzone wcześniej dwa cesarskie cięcia. Trybunał nie poprzestaje na zasądzeniu dla matki wysokiego odszkodowania, ale wskazuje niedoskonałość polskiego prawa i zaleca ustanowienie instancji odwoławczej, mogącej np. anulować orzeczenie lekarza niezgadzającego się na przerwanie ciąży. Dostosowanie do tych zaleceń ustawy o ochronie życia leży w gestii parlamentu, jeżeli nie obecnego, to tego, który Polacy wybiorą za 30 miesięcy. Jaki wpływ na głosowania będzie miała presja instytucji międzynarodowych, można się domyślić. A sygnałów wciąż przybywa. Lewica w Parlamencie UE nie opuści żadnej okazji, aby wyprodukować potępiającą rezolucję (jak choćby w przypadku oświadczenia lustracyjnego Bronisława Geremka czy zarzutów o rzekomą szerzącą się u nas homofobię). Amnesty International w tajemnicy przygotowuje dokument określający aborcję (w wyjątkach przewidzianych m.in. w polskiej ustawie) jako prawo człowieka. Da to możliwość interweniowania na forum międzynarodowym w stosunku do tych państw, które ustawowo chronią życie.

Nie mogę wyjść z podziwu, obserwując aktywność publiczną niektórych hierarchów, którzy nie szczędzą trudu, by ogłosić kolejne wyrazy oburzenia w związku z lustracją, potępić wypowiedź Romana Giertycha lub zachęcają młodych, by deklarowali narządy do przeszczepów. Brak mi było ich zdecydowanego głosu, kiedy ważyły się losy inicjatywy posłów pragnących, by nasza konstytucja chroniła życie. Łatwiej jest piętnować liberalizm obyczajowy z ambony czy polemizować z Peterem Singerem (australijskim filozofem głoszącym dopuszczalność aborcji do drugiego tygodnia po urodzeniu dziecka) niż wesprzeć inicjatywę 60 proc. posłów. Szkoda, że w chwili próby zamiast wyraźnego apelu do polityków głos polskich biskupów był podzielony i niejednoznaczny. Nie przyniosło efektu, bo za późno się pojawiło, poparcie przewodniczącego KEP abp. Józefa Michalika. Szkoda, że nie została wznowiona tuż przed głosowaniem, praktyka tzw. rekolekcji łagiewnickich dla posłów PO. Właśnie brak 27 głosów Platformy przesądził o porażce. Może tylko wyraźne przypomnienie ze strony prowadzącego wtedy dni skupienia, kard. Stanisława Dziwisza, byłoby już wystarczające. Nie wiadomo czy taka szansa dla życia, tym samym dla realizowania testamentu Jana Pawła II, szybko się powtórzy.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki