16 maja 2007 r. obchodzimy 350. rocznicę męczeńskiej śmierci św. Andrzeja Boboli, patrona Polski. Ten jezuita misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym.
Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, które poniósł 16 maja 1657 r. w Janowie Poleskim. Wielka misja Andrzeja Boboli rozpoczęła się po jego śmierci i była ściśle związana z losami Rzeczypospolitej. Istniało przekonanie, że męczennik zapowiedział koniec I wojny światowej i odzyskanie niepodległości przez Polskę. Wydarzenia z 1918 roku wielu uznało za spełnienie proroctwa. Kiedy młode państwo polskie zaczęło się umacniać i rozwijać, ze wschodu ruszyła ofensywa bolszewicka. Przed Polską pojawiło się widmo zagłady. Wtedy arcybiskup warszawski zarządził odprawienie nowenny za wstawiennictwem Andrzeja Boboli. W ostatnim dniu jej trwania, 15 sierpnia, polska armia odniosła zwycięstwo nad bolszewikami, zwane popularnie „cudem nad Wisłą”.
17 kwietnia 1938 r. papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę. Wtedy już nazywano go patronem Polski, choć oficjalne potwierdzenie tego tytułu jeszcze nie nastąpiło. Po roku wybuchła II wojna światowa, która przyniosła ojczyźnie kolejne pasmo cierpień. Odzyskana po wojnie niepodległość była niepełna, także kult Andrzeja Boboli natrafiał na przeszkody ze strony władz PRL-u.
Sytuacja w kraju szybko zaczęła się zmieniać po wyborze kard. Karola Wojtyły na papieża oraz po jego pielgrzymce do Polski w 1979 roku. Nowy etap w dziejach Rzeczypospolitej rozpoczął się w czerwcu 1989 roku. Polska stała się w pełni suwerennym i wolnym krajem. Historia zatoczyła swoje koło. Wszystko, co kiedyś zapowiedział Andrzej Bobola, spełniło się na naszych oczach. 16 maja 2002 roku został ogłoszony patronem Polski.
Andrzej Bobola patronuje również z nieba procesowi jednoczenia się chrześcijan. Drogi budowania jedności są dzisiaj inne niż w czasach, w których żył i pracował święty. Prawdą jest jednak, że przy jego zachowanym od rozkładu ciele spotykali się chrześcijanie różnych wyznań. Spełnienie tego prorockiego znaku jest dzisiaj zadaniem dla nas i dla przyszłych pokoleń. Andrzej Bobola jest patronem jedności na poziomie heroicznego świadectwa wiary, a nie zamazywania różnic, czy tym bardziej nawracania na siłę. Mamy prawo wierzyć, że po drugiej stronie święci różnych wyznań tworzą jeden, niepodzielony Kościół.