Logo Przewdonik Katolicki

Każdy jest powołany!

Abp Stanisław Gądecki
Fot.

Z księdzem arcybiskupem Stanisławem Gądeckim, metropolitą poznańskim, rozmawia Adam Suwart Kościół w Polsce wchodzi w nowy rok duszpasterski. Jakie są założenia programu duszpasterskiego na ten rok? Rozpoczynający się rok, którego hasło brzmi: Przypatrzmy się powołaniu naszemu, kieruje naszą dalszą refleksję i pracę ku tajemnicy powołania. Chodzi oczywiście...

Z księdzem arcybiskupem Stanisławem Gądeckim, metropolitą poznańskim, rozmawia Adam Suwart

Kościół w Polsce wchodzi w nowy rok duszpasterski. Jakie są założenia programu duszpasterskiego na ten rok?
– Rozpoczynający się rok, którego hasło brzmi: „Przypatrzmy się powołaniu naszemu”, kieruje naszą dalszą refleksję i pracę ku tajemnicy powołania. Chodzi oczywiście o rzetelny i wytrwały rozwój talentów, którymi każdy człowiek – w mniejszym lub większym stopniu – został obdarowany przez Stwórcę dla pożytku wspólnoty Kościoła i społeczeństwa. W nadchodzącym roku liturgicznym każdy z nas ma zastanowić się nad swoim powołaniem ogólnym, tzn. np. do małżeństwa, kapłaństwa czy życia konsekrowanego, życia w samotności. Rozwój konkretnego, własnego powołania jest niczym innym jak przeznaczoną właśnie nam drogą do świętości. Doskonale wiemy, że oprócz wiernych, którzy chętnie pogłębiają świadomość swojego powołania, łącząc codzienność z wymogami Ewangelii i nie boją się ufać Panu Bogu, są też i tacy, którzy nie radzą sobie, nie chcą lub boją się zrezygnować z na oślep obranych przez siebie ścieżek i wkroczyć na tę jedyną, wybraną dla nich przez Stwórcę drogę. (…) Innymi słowy, założenia programu nowego roku duszpasterskiego zmierzają do realizacji zadania, które pozostawił nam Sługa Boży Jan Paweł II: „Służba Ewangelii nadziei przez miłość, która ewangelizuje, jest obowiązkiem, za którego realizację wszyscy są odpowiedzialni. Niezależnie od rodzaju charyzmatu i posługi poszczególnych osób, miłość jest główną drogą wskazaną wszystkim, i wszyscy mogą nią iść” („Ecclesia in Europa”, 33).

W wielu miejscach w naszych miastach, w witrynach sklepów, w supermarketach widać już wystrój bożonarodzeniowy. Czy współczesna popkultura nie zawłaszczyła sobie motywów i symboli religijnych dla napędzenia własnego zysku, deprecjonując w ten sposób najważniejsze chrześcijańskie wartości?
– Adwent to oczekiwanie na Boga, który nieustannie przychodzi. Przyszedł do nas w osobie Jezusa Chrystusa. Przychodzi w sakramentach Kościoła. W każdym człowieku, który nas prosi o pomoc. Przyjdzie w chwale na końcu czasów. Dlatego Adwent domaga się przede wszystkim duchowego przygotowania: „Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i wzgórza obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną gładką” (Iz 40,4). Pomocą służącą temu przygotowaniu jest spowiedź adwentowa, Msza św. roratnia, świeca roratnia, piękne adwentowe pieśni, wieniec adwentowy. Wszystko to przypomina i – w wypadku Eucharystii – sprawia, że nasze czujne i czynne oczekiwanie osiąga swój cel. Następująca coraz częściej komercjalizacja okresu adwentowego wzywa nas do wyłącznej troski tylko o jeden wymiar przygotowania do świąt, wymiar zewnętrzny, pomijając zupełnie wymiar duchowy. Dlatego właśnie bardzo często wraz z komercjalizacją w okres Adwentu wdziera się desakralizacja, która w niedopuszczalny sposób spłaszcza człowieka do poziomu domowego zwierzęcia. Skoro zaś przyszło nam znosić Adwent w takich właśnie warunkach, to winniśmy traktować tę okoliczność jako swoiste wyzwanie, by w naszych wspólnotach parafialnych, szkołach, rodzinach starać się o stworzenie klimatu, który nie tylko nie będzie wtórował otaczającej nas rzeczywistości, ale – na przekór trudnościom – pomoże nam owocnie przygotowywać się na przyjście Pana. Nasze serce – na przekór wszystkiemu – pośrodku tego zamętu woła z ufnością: Przyjdź, Panie Jezu!

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki