Po artykule o dr. Kazimierzu Hołodze, zamieszczonym w nr. 36 „Przewodnika Katolickiego” z dn. 3 września br., i telewizyjnej relacji z uroczystości nadania jego imienia Zespołowi Szkół Zawodowych i Licealnych w Nowym Tomyślu, postanowiłam i ja przesłać choć krótką myśl, jako że żyję tylko dzięki Panu Doktorowi Hołodze.
Było to w latach 50. w szpitalu w Nowym Tomyślu. Pan Doktor do końca nie stracił nadziei i przez prawie pół roku walczył o życie małej dziewczynki, mimo że patrząc po ludzku, walka wydawała się daremna. Jego wiara, miłość moich rodziców i modlitwa całej rodziny sprawiły, że przeżyłam i z Bożą pomocą żyję do dziś.
Rodzice bardzo przeżyli przedwczesną śmierć Pana Doktora w 1958 r., a pamięć o nim była zawsze w naszym domu obecna i trwa do dzisiaj. Odwiedzamy jego grób w Nowym Tomyślu, a ja bardzo się cieszę, że Zespół Szkół przyjął imię dr. Kazimierza Hołogi oraz objął opieką jego mogiłę.
Danuta S.
Napisz do nas:
„Przewodnik Katolicki” ul. Chartowo 5,
61-245 Poznań lub list@przk.pl