Logo Przewdonik Katolicki

Ksiądz odpowiada

ks. Jan
Fot.

(...) Staram się być dobrym człowiekiem uprzejmym i serdecznym dla moich bliźnich. Przeważnie też inni odpłacają mi za to tym samym, ale ostatnio, niestety, spotkałem się z bardzo okrutnym zachowaniem ludzi, którzy w zasadzie powinni być mi wdzięczni za pomoc, której im udzieliłem. Dlatego zacząłem się zastanawiać nad działaniem Bożej Opatrzności. Jak to jest, że czasem...

(...) Staram się być dobrym człowiekiem – uprzejmym i serdecznym dla moich bliźnich. Przeważnie też inni odpłacają mi za to tym samym, ale ostatnio, niestety, spotkałem się z bardzo okrutnym zachowaniem ludzi, którzy w zasadzie powinni być mi wdzięczni za pomoc, której im udzieliłem. Dlatego zacząłem się zastanawiać nad działaniem Bożej Opatrzności. Jak to jest, że czasem za dobro inni odpłacają nam złem? Dlaczego Pan Bóg pozwala na takie złe rzeczy jak choćby ta okropna tegoroczna susza?
Michał

Twoje pytania dotyczą tak rozległych problemów, że w zasadzie powinienem im poświęcić dwie osobne odpowiedzi. Postaram się jednak moje argumenty przedstawić w zwięzły sposób, choć wydaje mi się, że są to pytania zawsze aktualne, budzące ciekawość i tak bardzo dla wielu z nas ważne.

Dlaczego Pan Bóg pozwala na zło? To jedno z najważniejszych pytań ludzkości. Dlaczego złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom? Dlaczego? Dlaczego ludzie popełnili grzech pierworodny? Dlaczego naród wybrany nie był wierny przymierzu z Bogiem? Dlaczego nie słuchano Dobrej Nowiny, którą przyniósł Syn Boży? Dlaczego Pan Jezus musiał umrzeć na krzyżu?

Tajemnica tkwi w sercu człowieka, które stworzone przez Boga do pełnej wolności skłania się jednak ku ciemności i nieraz w fatalny sposób w nią brnie. Nie rozpoznaje swego Pana, lecz szuka tego, co mami, kusi mirażami lepszej rzeczywistości. Myślę, że właśnie w człowieku tkwi odpowiedź na te pytania.

Wydaje mi się, że my często w niewłaściwy sposób stawiamy pytanie. Powinno ono brzmieć może nie: dlaczego?, ale: po co? Po co takie, a nie inne doświadczenie pojawia się w naszym życiu? Susza na przykład nie dotyka całej Polski, całego świata. Słyszymy w środkach masowego przekazu o deszczach, które powodują powodzie, bo są tak obfite. Skoro jednak u nas, w Wielkopolsce zwłaszcza, jest sucho, to warto zadać pytanie: po co?

W większości wypadków nieszczęścia, na które Pan Bóg pozwala w naszym życiu, są wezwaniem do głębszej refleksji nad swym postępowaniem. Są wezwaniem do nawrócenia. To nic, że staramy się być dobrymi ludźmi. Pan Bóg to wie i w odpowiednim czasie nagrodzi. Jeśli jednak narusza to nasze status quo, ten nasz „święty spokój”, to znaczy, że powołuje nas bardziej wzwyż i mocniej w głąb. Kryzys to nie tylko sytuacja jakiegoś zagrożenia, to także okazja do rozwoju, do pójścia naprzód.

Trudno takie nieszczęścia, jak susza odnosić do całego społeczeństwa. Bo przecież w każdej grupie społecznej są ludzie porządni i nieco mniej porządni. Natomiast chrześcijanin, człowiek, który stara się wszędzie widzieć ślady Boga, w powodzeniu, jak i w nieszczęściu dostrzeże coś, co Bóg chce mu powiedzieć. Zapraszam Cię do takiego sposobu patrzenia na to, co Ci się w życiu przydarza. Czy to będzie dotyczyło Ciebie osobiście, czy szerszego grona ludzi. Patrz z wiarą na świat.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki