Klimaty
ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TCHR
Fot.
W centrum tych dni powinna pozostać pielgrzymka papieska. Jest ona niekwestionowanym historycznym wydarzeniem. Wizyta pierwszego papieża Niemca w Polsce, wizyta tego właśnie papieża w Auschwitz, a co dla mnie ważniejsze, wizyta w miejscach związanych z biografią Karola Wojtyły, pokazywanie, że te ślady stanowią już swoisty szlak pielgrzymkowy Kościoła to wszystko ma ogromny walor....
W centrum tych dni powinna pozostać pielgrzymka papieska. Jest ona niekwestionowanym historycznym wydarzeniem. Wizyta pierwszego papieża Niemca w Polsce, wizyta tego właśnie papieża w Auschwitz, a co dla mnie ważniejsze, wizyta w miejscach związanych z biografią Karola Wojtyły, pokazywanie, że te ślady stanowią już swoisty szlak pielgrzymkowy Kościoła – to wszystko ma ogromny walor.
Dlatego tym bardziej dziwi swoista eskalacja zdarzeń, medialnych „newsów”, które zdają się dominować nad treścią. Są one często absurdalne, nawet jeśli prawdziwe; żyją chwilą, epatując sensacją i zaciekawieniem, po czym giną jak kwiat jednej nocy.
Takim „newsem” była najpierw sprawa „watykańskiej interwencji” w kwestii Radia Maryja – jedynego znanego mi dokumentu watykańskiego bez autora, bez podpisu, na wskroś anonimowego. Takim też „newsem” stała się sprawa ks. Michała Cz., niezależnie od porażającej siły tej informacji, która – jeśli jest prawdziwa – powinna zostać dogłębnie zbadana i konsekwentnie rozliczona. Takim „newsem” stała się w Polsce reklama – przed wizytą Benedykta XVI – ogłupiającego i kiczowatego filmu, im bardziej zakazanego, tym bardziej pożądanego.
Rzecz w tym, że Kościół w Polsce nie żyje ani sprawami rzekomego konfliktu Łagiewnik i Torunia, ani historia tego Kościoła nie została spisana mrocznymi i podłymi dziejami agentów w sutannach, ani też ten Kościół nie składa się z półgłówków i oszołomów, zdolnych uwierzyć w brednie jak pan Brown.
Hasło pielgrzymki przypomina nam biblijne słowa, tak bardzo osadzone w polskim kontekście ostatnich lat – „Trwajcie mocni w wierze”. Trwajmy zatem, a nie dajmy sobie tej wiary zamienić na medialne newsy.
Jestem przekonany, że przyjdzie czas na spokojną i wyważoną, a nade wszystko wreszcie rzetelną analizę przeszłości Kościoła w latach PRL, a dokładniej – niektórych jego ludzi. Przyjdzie czas na spokojną polemikę z głupotą (choć czy warto?). Teraz jest czas spojrzenia z dumą na rzeczywistość wiary, która jest w nas darem danym od Boga i umocnionym przez Jana Pawła II. Ten dar właśnie warto odsłonić i ukazać światu.