Logo Przewdonik Katolicki

Spotkaliśmy się dzięki niemu

Aleksandra Polewska
Fot.

Gdy rok temu, tuż po śmierci Jana Pawła II wpisywałam się do księgi kondolencyjnej, napisałam, że dziękuję mu za Światowe Dni Młodzieży mówi Renata Węglińska z Konina, uczestniczka światowych spotkań młodych z Papieżem. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że dzięki Ojcu Świętemu poznałam Józefa, swojego przyszłego męża. Był rok 1997. Stwierdziłem,...

– Gdy rok temu, tuż po śmierci Jana Pawła II wpisywałam się do księgi kondolencyjnej, napisałam, że dziękuję mu za Światowe Dni Młodzieży – mówi Renata Węglińska z Konina, uczestniczka światowych spotkań młodych z Papieżem. – Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że dzięki Ojcu Świętemu poznałam Józefa, swojego przyszłego męża.

Był rok 1997. Stwierdziłem, że chyba nadszedł mój czas – wspomina z uśmiechem Józef Węgliński, z pochodzenia łodzianin, dziś mieszkaniec Konina, uczestnik Światowych Dni Młodzieży z Janem Pawłem II. – Poznałem dziewczynę ze Śląska i miałem do niej pojechać z wizytą. Wtedy pewien prezbiter doradził mi, bym się wstrzymał. – Najpierw jedź do Paryża na spotkanie z Papieżem, a potem zobaczysz – powiedział. Posłuchałem go. – Miałam wtedy 32 lata i szukałam swojego powołania – mówi Renata. Krótko przed spotkaniem młodych przechodziłam naprawdę silny kryzys i nie zamierzałam w ogóle jechać do Francji. Zdecydowałam się w ostatniej chwili. Przed wyjazdem prosiłam Boga, aby coś zmienił w moim życiu, nie chciałam żyć w jakimś takim „zawieszeniu”. I rzeczywiście, już niebawem Bóg przyszedł mi z pomocą – zamyśla się kobieta.

– Byłem wówczas palaczem tytoniu – kontynuuje Józef. Przed Eucharystią poszedłem „na papierosa”. Gdy wróciłem, wszystkie miejsca siedzące były zajęte. Oprócz jednego, znajdującego się tuż obok miejsca, gdzie siedziała Renata, której wówczas nie znałem i Magda z mojej wspólnoty. – Siedziałam obok Magdy, gdyż była jedyną znaną mi tam osobą – dopowiada Renata. Dwa lata wcześniej poznałam ją na spotkaniu młodych z Papieżem w Loreto. Józef też był wówczas w naszej grupie, ale nawet się nie zauważyliśmy! Tak widocznie miało być, to jeszcze nie była ta chwila. Teraz, w Paryżu, nasza znajomość zaczęła się od mojego pytania, dlaczego pali? Zauważyłam bowiem wystającą z kieszeni Józka paczkę papierosów. Odpowiedział, że „ze słabości”. Taki był początek.

– Któregoś wieczoru zwiedzaliśmy Paryż i tak się zachwyciliśmy nim i sobą nawzajem, że uciekło nam ostatnie metro – wspomina Józef. Mieszkaliśmy w halach wystawowych na peryferiach miasta, nie mieliśmy więc jak tam wrócić. Czas pokazał, że to było zdarzenie opatrznościowe. Spędziliśmy noc na ławce przy Łuku Triumfalnym! – śmieje się. – Gdyby ta kolejka nie odjechała, moglibyśmy nie być małżeństwem. Ja się zakochałam od pierwszego wejrzenia – podkreśla Renata, a Józef wtóruje: – Powiedziałem jej, że moglibyśmy być małżeństwem już w Paryżu, spacerując wokół pięknej bazyliki Le Sacre-Coeur na Montmartre. – Pobraliśmy się w czerwcu 1999 roku – mówi Renata. W marcu 2000 roku, już jako małżeństwo, wzięliśmy udział w spotkaniu Ojca Świętego z młodymi na górze Błogosławieństw w Izraelu. Jakiś czas temu bardzo się pokłóciliśmy. Czułam się zupełnie bezradna i postanowiłam pomodlić się o pomoc do Ojca Świętego. I pomoc przyszła! – Dopiero teraz, gdy zaproponowałaś nam rozmowę – zwraca się do mnie Józef, odkryłem, że zawdzięczam Janowi Pawłowi II i swoją żonę, i swoją rodzinę. Dotąd jakoś o tym nie myślałem.

„Kto kocha, nie liczy zysków i strat, nie szuka korzyści. Działa w ukryciu i bezinteresownie na rzecz braci, uznając, że każdy człowiek, kimkolwiek jest, ma nieskończoną wartość. W Chrystusie nie ma ludzi gorszych i lepszych. Są tylko członkowie jednego ciała, którzy pragną wzajemnie swojego szczęścia i chcą budować świat otwarty na wszystkich”.

Ojciec Święty Jan Paweł II – fragment przemówienia do młodzieży zgromadzonej na Polach Marsowych w Paryżu, 21 sierpnia 1997 r.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki