13 października br., podczas uroczystości z okazji utworzenia parafii św. Bogumiła w Kole, dziękowałam biskupowi włocławskiemu Wiesławowi Meringowi za to, że docenił wartość posługi ks. Piotra Pawlaka. Mądrość i dobroć pasterza diecezji sprawiły, że zdecydował się mianować proboszczem nowo utworzonej parafii właśnie ks. Pawlaka - do niedawna administratora ośrodka duszpasterskiego pw. św. Bogumiła. Księdzu proboszczowi życzyłam zdrowia i łask Bożych. Oby nie zabrakło w parafii dobrych serc i rąk pomocnych przy wznoszeniu kościoła.
W wystąpieniu wspomniałam pierwszego po II wojnie światowej proboszcza parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kole, ks. Bogumiła Kasprzaka. Był człowiekiem o wysokiej kulturze i niezwykłej wrażliwości społecznej, wśród parafian cieszył się wielkim autorytetem. Ksiądz proboszcz fundował stypendia uzdolnionej a niezamożnej młodzieży, organizował też półkolonie dla dzieci. Także i ja dzięki jego pomocy ukończyłam szkołę średnią i studia. Z wdzięczności ufundowałam po latach tablicę ku jego czci. Wraz Józefem Mujtą, historykiem, postanowiliśmy napisać i wydać drukiem biografię kapłana.
Przypomniałam też dzieje i postać ks. Mariana Sujkowskiego, wikariusza par. Podwyższenia Krzyża Świętego, który podczas wojny ukrywał się w domu moich rodziców Marii i Feliksa Draganów. Po aresztowaniu przez Niemców proboszcza ks. Józefa Mężnickiego i prefekta ks. Jana Czapli, los ks. Mariana był bardzo zagrożony. Ukrycie nie dawało gwarancji zupełnego bezpieczeństwa. Kapłan był stale poszukiwany przez gestapo. Kiedyś, w porę ostrzeżony, zdążył zbiec do Generalnej Guberni.
Dwaj wcześniej aresztowani księża zginęli w Dachau. Zwolnione po ks. Marianie lokum zajął (aż do wyzwolenia) jego brat Tadeusz. Po wojnie został księdzem. Rodzice pomagali również ukrywającym się rodzicom braci Sujkowskich. Łącznikiem był mój 12-letni brat Stanisław. W 1943 r. został schwytany przez Niemców i wywieziony do Berlina. Miał wtedy 14 lat. Dzięki Bogu przeżył i powrócił do domu. Jego przeżycia wojenne weszły w skład zbiorowej publikacji pt. "Wówczas byli dziećmi".
Dziś jest dla całej naszej rodziny przedziwnym, szczególnym znakiem, że na ziemi, która kiedyś należała do naszych rodziców, stanie dom Boży: kościół św. Bogumiła.