Cmentarze bez grobów
ks. Józef Warczak
Na początek wyjaśnienie tytułu. Każdy wie, że cmentarz to miejsce wiecznego spoczynku zmarłych. Już wkrótce miejsca te będą szczególnie odwiedzane. Chcemy jednak przypatrzeć się wspólnie miejscom i symbolom, które często mijamy podczas samochodowych podróży.
Zdarza się, że spotykamy krzyż postawiony w przydrożnym rowie, zawieszony na drzewie, czasem zapalone znicze. Uświadamiamy...
Na początek wyjaśnienie tytułu. Każdy wie, że cmentarz to miejsce wiecznego spoczynku zmarłych. Już wkrótce miejsca te będą szczególnie odwiedzane. Chcemy jednak przypatrzeć się wspólnie miejscom i symbolom, które często mijamy podczas samochodowych podróży.
Zdarza się, że spotykamy krzyż postawiony w przydrożnym rowie, zawieszony na drzewie, czasem zapalone znicze. Uświadamiamy sobie, że w tym miejscu ktoś zginął. Kobieta, mężczyzna, dziecko, cała rodzina. Zawinił, jechał za szybko; jechali całkiem prawidłowo, uderzył w nich pijany kierowca. Tych, którzy zginęli, nie ma w tym miejscu. Pochowani zostali na jakimś cmentarzu. Jest to jednak miejsce szczególne. Przypomina o konieczności przestrzegania przepisów drogowych, trzeźwości za kierownicą, szacunku dla innych użytkowników drogi. Brawura, moment nieuwagi, brak wyobraźni, a czasem wina kogoś innego na zawsze przerwały podróż. Została zakończona - zamiast w domu - w przydrożnym rowie lub na drzewie. Ważne jest zatem to, co przypomina Kościół, kiedy błogosławi się samochody we wspomnienie św. Krzysztofa. Rozpoczynać podróż w Imię Boże, umieć też podziękować za szczęśliwą jazdę.
Mam zwyczaj przy każdym mijanym krzyżu w rowie, zawieszonym na drzewie, tabliczce czy zniczach w czasie jazdy odmawiać "Wieczny odpoczynek", choć nie wiem, kto tam zginął. Proszę również wszystkich kierowców: po naszych kiepskich drogach poruszajmy się tak, aby nie przybywało przy nich cmentarzy bez grobów.